reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie i przepisy maluszków

polusia a ile u ciebie wczoraj i dzisiaj stopni (chodzi mi o pogode), moj przy trzeciej dawce tez mial gorączke i byly upaly wtedy, i pielegniarki mowily ze przez te upaly moze gorączkowac, przy pierwszych dwoch dawkach nic mu nie bylo

ja dzisiaj sprawdzilam poczte i dostalam gazetke twoj maluszek, numer sierpniowy, nie mialam jeszcze czasu jej przejrzec

zmykam mezusiowi kanapki na jutro do pracy robic

pomieszałam wątki, ale trudno :zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
reklama
katarinka a co jest z dynią nie taK??

Ja tez sama dyni nigdy nie jadlam,ale dlaczego mam tego dziecku nie dac? kaszek tez w domku nikt nie jada a maly pewnie jesc kiedys bedzie:D
poprostu dynia kojarzy mi się z haloween i jedzeniem dla swinek a nie dla ludzi

tylko nie obrzucajcie mnie tu blotem, ja sie wychowalam na wsi i tata sadzil dynie i dawal je swiniom, a my z nich nigdy nic nie robilismy, poprostu mam takie skojarzenia i nie bede tego dziecku podawac, a kaszki jadalam i od czasu do czasu jadam, moj mąz np uwielbia kaszki
 
Przepraszam jesli ten temat juz byl, ale nie dam rady nadrobic. Mam pytanie do dziewczyn, ktore jeszcze karmia piersia. Czy jak wasze dzieciaczki skonczyly 4 m-c to zaczelyscie im podawac jakies deserki itp itd?Bo ja co prawda zaczelam cos tam wprowadzac do diety mojej corci, ale slyszalam, ze dzieci karmione piersia powinny do 6 m-c byc tylko na samej piersi.
Ja karmię tylko piersią i diete będę rozszerzać po 6 miesiącu
 
poprostu dynia kojarzy mi się z haloween i jedzeniem dla swinek a nie dla ludzi

tylko nie obrzucajcie mnie tu blotem, ja sie wychowalam na wsi i tata sadzil dynie i dawal je swiniom, a my z nich nigdy nic nie robilismy, poprostu mam takie skojarzenia i nie bede tego dziecku podawac, a kaszki jadalam i od czasu do czasu jadam, moj mąz np uwielbia kaszki
Ciasto dyniowe jest dobre :D
 
Po dzisiejszej wizycie u lekarza jestem załamana. Pytam się czy skoro dobrze przybiera to mam na samej piersi do końca 6 miesiąca. A ona do mnie, że jak to czy nie wiem, że już w 5 miesiącu wprowadza się kaszki, zupki itd. A ja na to, że obecnie mówi się, że przez pierwszych 6 miesięcy tylko pierś. A ona, no to pozmieniali? Wydłużyli karmienie tylko piersią? No to mam zrobić jak uważam, jak Basia się najada i głodna nie jest to mogę zostać tylko na piersi:szok: w tej sytuacji stwierdziłam, że pytanie o gluten jest bezcelowe...

No i zaufaj człowieku lekarzowi :eek: Kurcze, oni chyba też powinni się na bieżąco dokształcać. Nie przejmuj się i rób tak, jak czujesz, że będzie najlepiej. Basia ładnie przybiera na wadze, więc po co wprowadzać inne pokarmy :confused2:
 
Ja karmie piersią i zaczęłm pomalu wprowadzac posiłki ale delikatnie. Jak juz pisałam, po prostu Lilka idzie do żlobka i chciałabym aby nadal była na moim mleku, więc dlatego wprowadzam. Ale uwierzcie mi, że robie to powoli i nie naciskam jej.
 
u nas dyni normalnie też się nie jada, ale skoro można ją dawac jako jedną z pierwszych dla niemowlaka, to czemu nie, tym bardziej, że Ol bardzo lubi.
szpinaku też nie jadamy, a Oli daję ;)

za to nie dałabym w życiu gołębia, bo mi ewidentnie kojarzy się z ptactwem na ulicach ;) to tak, jakby łabędzia zjeść ;)
 
reklama
U nas Dynia służy na Halloween, jedynie pestki jemy, Natalka jeszcze nie próbowała, ale słoiczek czeka w lodówce, szpinak lubi, tak jak cała rodzinka :)

A gołębia też bym nie dała :p
 
Do góry