MagdaCha
podwójnie wrześniowa
A ja nadal walczę. Brodawki trochę podleczyłam. Już nie leci z nich żywa krew. ALe poniewż na troche odstawiłam jedną pierś i był dokarmiany butlą - moim odciągniętym mlekiem lub Nanem. Teraz niestety jest przyzwyczajony , że szybko mu leci i nie bardzo chce pracować przy cycusiu. Ale staramy się odstawić butlę. Dizelnie walczę już dwa tygodnie. CIekawe kiedy mi zapał minie?