Jakoś tak naszło mnie na podsumowania, bo widzę, że nasze forum „umiera śmiercią naturalną”.
Kacperuś właśnie skończył 1, 5 roku i chyba coś nie coś napiszemy.
Na początku może przypomnę, że Kacperuś urodził się w 26tyg, i ważył zaledwie 900g. Przeszedł wszystkie możliwe przypadłości wcześniacze:infekcja wewnątrzmaciczna, wylewy III stopnia, retinopatia, dysplazjaoskrzelowo-płucna, przepuklina z wodniakiem itp. itd.
Ale to było bardzo dawno i już „prawie o tym zapomnieliśmy”(a tak naprawdę to nigdy się tego nie zapomni).
Po 18 miesiącach jego życia mogę (ale się boję)napisać, że jest dobrze, a przynajmniej lepiej niż miało być, wg wypisów szpitalnych, lekarzy i innych ludzi……….
Kacperuś waży niestety nie całe 8 kilo
(ostatnia waga 7640),a mierzy 74 cm. Ma czuprynę loków na głowie i jest nieziemskim urwisem. Wcina wszystko co się da, wchodzi wszędzie gdzie się da, a i udało nam się go nauczyć jak schodzić z łóżka, śmiesznie to wygląda ale przynajmniej nie zleci na głowę.
W lipcu przeszedł operację na usunięciewodniaka i przepukliny, na szczęście wszystko się udało. I to właśnie 5 dni potej operacji zaczął pięknie raczkować.
Niestety na ten moment jeszcze nie chodzi, ale dzielnie ćwiczy aby zrobić parę kroczków samemu. Tak się złożyło, że praktycznie od maja nie jeździmy na rehabilitację, bo Kacper strasznie nam zaczął chorować, jedna infekcja się kończyła i nawet nie zdążyliśmy wrócić na ćwiczenia a łapałnastępnego wirusa. I tak w kółko. I na razie naszym największym problemem towłaśnie ta paskudna dysplazja oskrzelowo-płucna.
A dla potwierdzenia,że nawet z bratem spacerują ten filmik:
PB060169 - YouTube
Jeśli chodzi o gadulstwo to chyba bierze przykład ze starszego brata i nawija na okrągło.
Nie wiem czy dobrze, czy powinien więcej?,inaczej? ale ja i tak się cieszę, że jest tak. Bo na początku to nie wydawał zsiebie żadnego głosiku, po prostu żadnego, nawet jak płakał to bezgłośnie.Udało mi się go nakręcić jak się popisuje „co to on nie umie”.
PB060173 - YouTube
A dla pewności, że słowo „mama” też istnieje kolejny filmik, ale i tak nie mam szans z „tatą” bo to jest najważniejsze słowo dla Kacpra.
http://www.youtube.com/watch?v=1ISa7Dp48Cg
Tak naprawdę nie wiem co u nas jeszcze wyskoczy, co nam życie zafunduje ale cieszę się z tego co mamy, że Kacperuś jest z nami i jest dla nas WIELKIM CUDEM. Czekają nas jeszcze konsultacje w sprawie zeza, może terapii SI ale damy radę, wierzę w to mocno i już. Mam nadzieję, że dodajemy otuchy wszystkim zapłakanym i załamanym rodzicom. Ja też rok temu płakałam na okrągło ale teraz zaczynam coraz częściej się uśmiechać.
Życzę tego wszystkim z całego serca. Buziaki dla wszystkich czytających nasz wątek Kacperuś z mamusią.