reklama
o rany..
szok
ja wam powiem
gdzie te czasy
kiedy nasze rodzicielkie nas nosily?
kto to slyszal o czyms takim jak USG???
kobiety nie mialy pojecia czy urodzi sie najpierw dziecko czy lozysko...
a teraz?
cudawianki jakies..
szok
ja wam powiem
gdzie te czasy
kiedy nasze rodzicielkie nas nosily?
kto to slyszal o czyms takim jak USG???
kobiety nie mialy pojecia czy urodzi sie najpierw dziecko czy lozysko...
a teraz?
cudawianki jakies..
Witaj, czytam z niepokojem wszystko co napisane, mam pytanie, jestem w drugiej ciąży 24 tydzień, tydzień temu na usg u innego lekarza okazało się że mam łożysko 4,5 cm od szyjki chyba tak to się interpretuje, lekarz określił jako bocznie przodujące, powodem były plamienia brązowe, miałam je cztery razy bardzo skąpe, ale miałam jestem przerażona. Ile miałaś cm przed porodem gdzie znadjowało się Twoje łożysko przed porodem, czy ono sie u mnie może podnieść? dopiero teraz dowiedziałam się, że muszę zrobić jakoś około 30 tygodnia badanie usg kolorowym doplerem usg dopochwowe żeby wykluczyć te naczynia o jakich piszesz. mam jeszcze pytanie bo to jedyne forum na którym ktoś coś wie... ile cm musi znajdować się łożysko żeby można było rodzić naturalnie? Ja póki co mam 45,6 mm czyli 4,5 cm ale może się w końcu podniesie i będę mogla rodizć naturalnie jak to jest? pozdrawiam strasznie załamana joanna. w pierwszej ciąży wsz było ok przynajmniej nic nie wiem o położeniu łożyska
Rysica
Mama Szymusia i Monisi :)
Joasiu
Dziękuję za wiadomość
Zacznijmy od tego, że bez względu na to czy łożysko się podniesie, czy nie, lekarz MUSI u Ciebie sprawdzić PRZYCZEP PĘPOWINY do łożyska oraz DOPOCHWOWO, DOPPLEREM zbadać, czy łożysko nie "ciągnie za sobą" właśnie naczyń błądzących czyli pępowiny wrośniętej bokiem do łożyska i przyczepionej jednocześnie do błon płodowych. Ja w dniu cesarki miałam 10 cm podniesione łożysko, czyli przez 10 tygodni podniosło się 10 cm. JEDNAK nad kanałem szyjki, W BŁONACH PŁODOWYCH, miąłam wrośniętą pępowinę - rozdzieloną na pojedyncze naczynia (nie 3 splecione i oplecione "galaretą") i to one były zagrożeniem, bo to jest po prostu pępowina bez żadnej osłony, tuż nad szyjką, więc dziecko przy porodzie by rozdarło je główką (krwotok, maleństwo się dusi i wykrwawia) no i jakby maluszek przycisnął się główką do szyjki to nawet by tego krwotoku widać nie było bo by się z główki zrobił "korek" i wtedy krew leci do wnętrza macicy). Dlatego trzeba sporawdzić te dwie rzeczy
1. czy pępowina jest przyczepiona poprawnie do łożyska (USG przez powłoki brzuszne plus doppler)
2. czy w błonach płodowych pod łożyskiem nad szyjką macicy nie ma żadnych naczyń płodu (USG dopochwowe plus doppler)
POWODZENIA I TRZYMAM KCIUKI!!!!!!!
a jaka wysokość łożyska pozwala rodzić naturalnie - każdy szpital i każdy lekarz może mieć swoje teorie na ten temat. Jak dla mnie 15 cm to takie optimum, żeby było na pewno bezpiecznie, żeby dziecko nie przygniotło główką łożyska, to 15 cm to taki mega bezpieczny zapas. 10 cm - to takie minimum - jeśli nie ma VASA PREVIA.
Dziękuję za wiadomość
Zacznijmy od tego, że bez względu na to czy łożysko się podniesie, czy nie, lekarz MUSI u Ciebie sprawdzić PRZYCZEP PĘPOWINY do łożyska oraz DOPOCHWOWO, DOPPLEREM zbadać, czy łożysko nie "ciągnie za sobą" właśnie naczyń błądzących czyli pępowiny wrośniętej bokiem do łożyska i przyczepionej jednocześnie do błon płodowych. Ja w dniu cesarki miałam 10 cm podniesione łożysko, czyli przez 10 tygodni podniosło się 10 cm. JEDNAK nad kanałem szyjki, W BŁONACH PŁODOWYCH, miąłam wrośniętą pępowinę - rozdzieloną na pojedyncze naczynia (nie 3 splecione i oplecione "galaretą") i to one były zagrożeniem, bo to jest po prostu pępowina bez żadnej osłony, tuż nad szyjką, więc dziecko przy porodzie by rozdarło je główką (krwotok, maleństwo się dusi i wykrwawia) no i jakby maluszek przycisnął się główką do szyjki to nawet by tego krwotoku widać nie było bo by się z główki zrobił "korek" i wtedy krew leci do wnętrza macicy). Dlatego trzeba sporawdzić te dwie rzeczy
1. czy pępowina jest przyczepiona poprawnie do łożyska (USG przez powłoki brzuszne plus doppler)
2. czy w błonach płodowych pod łożyskiem nad szyjką macicy nie ma żadnych naczyń płodu (USG dopochwowe plus doppler)
POWODZENIA I TRZYMAM KCIUKI!!!!!!!
a jaka wysokość łożyska pozwala rodzić naturalnie - każdy szpital i każdy lekarz może mieć swoje teorie na ten temat. Jak dla mnie 15 cm to takie optimum, żeby było na pewno bezpiecznie, żeby dziecko nie przygniotło główką łożyska, to 15 cm to taki mega bezpieczny zapas. 10 cm - to takie minimum - jeśli nie ma VASA PREVIA.
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2014
- Postów
- 5
reklama
Rysico przejęłam się tym wpisem nie na żarty. Zapytałam mojego gina o to, on jednak mnie krótko mówiąc olał Jednak miesiąc temu byłam hospitalizowana ze względu na zagrażający poród przedwczesny i miałam 3krotnie badane przepływy pępowinowe. Z tego, co pamiętam, to badali mnie dowcipnie wyznaczali jakieś współczynniki MCA PI, UA PI, badali żyłę pępowinową, ale nie pamiętam żeby którykolwiek z lekarzy mówił coś o przyczepie pępowiny. Czy jest występuje vasa previa i badane są przepływy dopochwowo to jest możliwość, żeby lekarz to "przeoczył"?
Podziel się: