reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jestem w ciąży i mam kota

karotka92

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
7 Styczeń 2019
Postów
37
cześć, czy któras z Was oprócz tego, ze spodziewa sie dziecka jest właścicielką kota?
Od małego u mnie w domu mieszkały koty i teraz też mieszka z nami kot. I pojawia się pytanie co z tokoplazmozą?
Dodam, ze mój kot jest kotem niewychodzącym, kuwete czyszczę specjalnymi środkami, wszystkie czynności wykonuje w rękawiczkach, regularnie przycinam kotu pazury. Jest szczepiony i również odrobaczany? Co myślicie?
 
reklama
Hej! Mialam podobna rozkmine jak bylam w ciazy z pierwszym dzieckiem, nasluchalam sie od znajomych i od ojca. Mam 2.5 kota w naszym przypadku nigdy nie bylo zadnej przypalowej sytuacji. Dziecko ma teraz 2.5 roku wszyscy( dziecko dorosli i koty) mamy sie swietnie. Nie zamartwiaj sie na zapas, a gdyby jakies martwiace Cie sytuacje zaczely miec miejsce wtedy mozna szukac rozwiazania. Wiec glowa do gory!!! U nas jeden kot lubil sobie przysiasc OBOK malej, a drugi popadl w depresje( tak bardzo sie bal malej) ale krotkotrwala. Nigdy nie skrzywdzily dziecka, ani nie stworzyly sytuacji zagrozenia.
 
reklama
Ja też mam kota i obecnie dwójkę dzieci. Jeśli kot jest niewychodzący, a kuwetę czyścisz mając założone rękawiczki, to nie masz powodu do obaw.
Ważniejsze jest to, żeby oswajać kota z rzeczami niemowlaka, możesz puszczać płacz i śmiech niemowlaka, a jak już się urodzi to oswajać z dzieckiem. Obserwuj jego reakcje. Mam nadzieje że kot zachowa się jak starszy brat/siostra i wręcz będzie się "opiekować" maleństwem. Mój na przykład przychodzi do mnie jak płacze dziecko.
Życzę wam dużo zdrowia, pociechy z malucha i żeby kot bardzo łagodnie wszedł w nową sytuację.
 
cześć, czy któras z Was oprócz tego, ze spodziewa sie dziecka jest właścicielką kota?
Od małego u mnie w domu mieszkały koty i teraz też mieszka z nami kot. I pojawia się pytanie co z tokoplazmozą?
Dodam, ze mój kot jest kotem niewychodzącym, kuwete czyszczę specjalnymi środkami, wszystkie czynności wykonuje w rękawiczkach, regularnie przycinam kotu pazury. Jest szczepiony i również odrobaczany? Co myślicie?
Nie martw sie...ja mam sfinksa ....nie jestem chora to moja 3 ciaza...zawsze byly u mnie zwierzaki w domu
 
Cześć, dołączam bo szukalam tego tematu. Jestem w 5 tygodniu i od ponad roku mam kotka. Sporo czytałam i slyszalam na ten temat i wiem, że panuje ogólna.opinia, że kota mieć się nie powinno bo toxo można się zarazić. No to bzdura bo tak samo szybko można zarazić się od brudnych owoców i rąk niż kota.
Za jakiś czas będę robić badania i też się okaże. Jak trzeba będzie, kota też przebadam. W sumie to teraz się zastanawiam czy tego nie zrobić.
 
Cześć, dołączam bo szukalam tego tematu. Jestem w 5 tygodniu i od ponad roku mam kotka. Sporo czytałam i slyszalam na ten temat i wiem, że panuje ogólna.opinia, że kota mieć się nie powinno bo toxo można się zarazić. No to bzdura bo tak samo szybko można zarazić się od brudnych owoców i rąk niż kota.
Za jakiś czas będę robić badania i też się okaże. Jak trzeba będzie, kota też przebadam. W sumie to teraz się zastanawiam czy tego nie zrobić.
Hej mam kota , fakt nie wychodzący ,ale toxo przebyłam w dzieciństwie , oczywiście mając wychodzącego ,trzeba bardziej uważać ,jeśli się toxo nie przechodziło , ale czytałam że jeśli się ma odporność ,to ponowne zakażenie jest ,prawie nie możliwe ,a jeśli już to nie groźne dla płodu
 
Toxo najłatwiej zarazić się z surowego mięsa, używając np jednej deski do krojenia i niedokładnie myjąc pomiędzy produktami itd.
A co do zarażenia od kotów - trzeba by jakoś zjeść patogen, który jest w kociej kupie, więc przy zachowaniu choćby podstawowych zasad higieny nie jest to takie proste..
Mnie się nie udało zarazić mając kontakt z około 3-4 tysiącami kotów (wiele lat wolontariatu w schronisku dla zwierząt, pomoc bezdomnym, chorym, czesto zadrapania, a i karmienie kota np jogurtem, który właśnie jadłam też się zdarzał itd..)
 
reklama
Do góry