reklama
Owulacja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2022
- Postów
- 18 522
Dokładnie. My mmr przyjęliśmy po badaniu, ale dzień wcześniej dostałam w żłobku info o bostonce, pogoda w dzień szczepienia była paskudna a do tego dziecku idą kły. Kumulacja. Może u Ciebie @DropKick tak samo się złożyły rzeczy, których objawy następują po sobie@DropKick Ja myślę, że nałożyło się na wszystko kilka spraw. Szczepienie pewnie też. Ale i ta alergia, może dodatkowo jakiś wirus. Trzymam kciuki by się polepszyło.
Owulacja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2022
- Postów
- 18 522
Ale czemu zwykły człowiek ma w swoim życiu czytać artykuły naukowe? Czy dla przykładu: Twoi rodzice przed podejmowaniem decyzji o wysłaniu Ciebie na szczepienie, takowe czytali? Ja kalendarz szczepień prędzej traktuje na równi w prawem i przepisami a nie jak datami w zwykłym kalendarzuNie wiem co ci powiedzieć bo dla mnie z kolei fakt ze ktoś podjął za mnie decyzje nie oznacza ze ja mam się nią niczym bezwolne ciele zgadzać.
Ja tez się na chorobach zakaźnych nie znam. Nie jestem epidemiologiem czy naukowcem od wymyślania szczepionek. Ale jak w artykule naukowym jest napisane ze odporność po szczepionce „drastycznie spada po srednio 10 latach” to tutaj nie trzeba geniusza zeby to zrozumieć.
A to ze coś jest w kalendarzu….Wielkanoc i wigilia tez są w kalendarzu ale ja świętuje tylko jedno z nich. Drugie mi zwisa i powiewa.
Ja wiem ze Polska nie lubi czerpać z doświadczeń innych państw, jeszcze by wyszło ze nie jesteśmy takim cudownym narodem za jaki się uważamy, ale może warto czasami sprawdzić jak coś działa gdzie indziej?
U nas np szczepienia są dobrowolne. Tak sobie swobodnie zakładam, ze miałabyś wtedy problem bo nie ma jako takiego kalendarza…
DarkAsterR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2018
- Postów
- 5 972
Ale czemu zwykły człowiek ma w swoim życiu czytać artykuły naukowe? Czy dla przykładu: Twoi rodzice przed podejmowaniem decyzji o wysłaniu Ciebie na szczepienie, takowe czytali? Ja kalendarz szczepień prędzej traktuje na równi w prawem i przepisami a nie jak datami w zwykłym kalendarzu
Reprezentujesz podejście, którego kompletnie nie rozumiem.
Czytanie to nie jest jak dla mnie tragedia. Przewrotnie zapytam dlaczego zwykły człowiek ma NIE przeczytać w swoim życiu jakiegokolwiek artykułu naukowego?
Nie rozumiesz co czytasz? Sięgnij po słownik. Zabić cię to doświadczenie nie zabije.
Przykład akurat do kitu bo moja matka tez mi tego mmr nie podała. A nie podała bo właśnie w procesie edukacji medycznej sięgnęła po literaturę specjalistyczna i artykuły naukowe.
A jeśli kalendarz szczepień traktujesz jak prawo no to ja już nic na to nie poradzę. Kalendarz szczepień nie jest zwolnieniem od myślenia czy wyciągania wniosków.
Jeśli mogę wtrącić,
@DarkAsterR ja wypowiedź @LaLaLaKoala zrozumialam w ten sposob że jeśli szczepienia w PL są obowiązkowe i jestesmy w pewien sposob do nich zmuszani od lat, to w domyśle są bezpieczne. Jednak nad czymś te tęgie glowy pracują. I ja też to tak odbieram. Jednak szczepimy się od pokoleń... Szczerze mówiąc osobiscie nie znam nikogo, kto mialby jakies powiklania i nieprzyjemne historie poszczepienne. Między innymi dlatego założyłam ten temat. Lekarze z ktorymi rozmawialam do tej pory na temat szczepien również są ich zwolennikami, to o czym mowisz tj że Twoja mama jako pielegniarka nie zaszczepila dziecka na odrę jest dla mnie nowością i lekkim szokiem. Ja do tej pory nie znalazlam artykulu naukowego ktory by w negatywnym świetle pokazywal szczepienia. (interesują mnie te przetlumaczone na język polski).
Nie jestem ani zwolenniczką, ani przeciwniczką szczepien. Ciężko mi sie określić, bo uwazam ze mam za małą wiedzę żeby się wymądrzać w tym temacie. Jestem tylko szarakiem, i chce dobra dla mojego dziecka.
@DarkAsterR ja wypowiedź @LaLaLaKoala zrozumialam w ten sposob że jeśli szczepienia w PL są obowiązkowe i jestesmy w pewien sposob do nich zmuszani od lat, to w domyśle są bezpieczne. Jednak nad czymś te tęgie glowy pracują. I ja też to tak odbieram. Jednak szczepimy się od pokoleń... Szczerze mówiąc osobiscie nie znam nikogo, kto mialby jakies powiklania i nieprzyjemne historie poszczepienne. Między innymi dlatego założyłam ten temat. Lekarze z ktorymi rozmawialam do tej pory na temat szczepien również są ich zwolennikami, to o czym mowisz tj że Twoja mama jako pielegniarka nie zaszczepila dziecka na odrę jest dla mnie nowością i lekkim szokiem. Ja do tej pory nie znalazlam artykulu naukowego ktory by w negatywnym świetle pokazywal szczepienia. (interesują mnie te przetlumaczone na język polski).
Nie jestem ani zwolenniczką, ani przeciwniczką szczepien. Ciężko mi sie określić, bo uwazam ze mam za małą wiedzę żeby się wymądrzać w tym temacie. Jestem tylko szarakiem, i chce dobra dla mojego dziecka.
DarkAsterR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2018
- Postów
- 5 972
Jeśli mogę wtrącić,
@DarkAsterR ja wypowiedź @LaLaLaKoala zrozumialam w ten sposob że jeśli szczepienia w PL są obowiązkowe i jestesmy w pewien sposob do nich zmuszani od lat, to w domyśle są bezpieczne. Jednak nad czymś te tęgie glowy pracują. I ja też to tak odbieram. Jednak szczepimy się od pokoleń... Szczerze mówiąc osobiscie nie znam nikogo, kto mialby jakies powiklania i nieprzyjemne historie poszczepienne. Między innymi dlatego założyłam ten temat. Lekarze z ktorymi rozmawialam do tej pory na temat szczepien również są ich zwolennikami, to o czym mowisz tj że Twoja mama jako pielegniarka nie zaszczepila dziecka na odrę jest dla mnie nowością i lekkim szokiem. Ja do tej pory nie znalazlam artykulu naukowego ktory by w negatywnym świetle pokazywal szczepienia. (interesują mnie te przetlumaczone na język polski).
Nie jestem ani zwolenniczką, ani przeciwniczką szczepien. Ciężko mi sie określić, bo uwazam ze mam za małą wiedzę żeby się wymądrzać w tym temacie. Jestem tylko szarakiem, i chce dobra dla mojego dziecka.
Już rozumiem dlaczego PiSowi się tak dobrze u nas powodzi. Skoro do czegoś się człowieka zmusza to to musi być bezpieczne. Niech będzie.
Artykułów które ja przeczytałam nie znajdziesz przetłumaczonych na polski bo Polska jest zbyt mała rybka w olbrzymim stawie zeby ktoś się w to bawił. 3/4 świata zna angielski wiec większość szanujących się publikacji jest opracowywanych w tym języku.
A ponieważ w Polsce od jakiegoś już czasu nie ma przyzwolenia na poszerzanie horyzontów innych niż te religijne tak wiec pewnie o tych artykułach nikt nie usłyszy.
Jest nakaz szczepień i tyle. A to ze kilka czy tam kilkadziesiąt dzieci będzie mieć jakieś powikłania….przecież przez cierpienie człowiek się zbliża do Boga.
Tak sobie jeszcze pomyślałam (na bazie doświadczenia z moja córka alergiczka), że skoro pojawiła się wysypka, nasiliło AZS, to dzieciątko może być niespokojne i marudne, bo przecież alergia drażni tez układ nerwowy. Z tego co pamiętam, u nas AZS się trochę po szczepieniach czasem zaostrzało. Co do samych szczepień, zgłębiłam temat wzdłuż i wszerz, z różnych punktów widzenia. Szczepić czy nie szczepić - jedni i drugie to jakieś ryzyko. Dla mnie jednak ostatecznie większym jest to drugie i ja szczepię dzieci, choć zawsze jakiś stres dla mnie się z tym łączy. Akurat żywa szczepionka, a taka jest MMR, te ingerencję ma większa i tu trochę wydłużone są w czasie
reklama
@DarkAsterR akurat za pis nigdy nie bylam, ale to nie forum polityczne. Nie rozumiem co sugerujesz?
Podziel się: