reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jakie mam szansę na ciążę przy takich wynikach i wieku?

W 9 tygodniu to już chyba ryzyko spada. Ja nie miałabym siły na invitro ani inne większe procedury.
Nie mam żadnych znajomych w RL z takim problemem, najczęściej mają już własne dzieci albo są samotni.

A możesz mi powiedzieć w jakim jesteś wieku? Tu albo na priv? Ja czuję się jak odmieniec, w moim wieku wszyscy mają dzieci oprócz jednej samotnej znajomej i jednej osoby o której wiem, że jest fizycznie bezpłodna i nic z tego nie wyniknie.
 
reklama
mam 31 lat :) też mi się wydawało, że na ivf nie będę miała siły i pieniędzy, ale jak się już zacznie tę walkę, to nagle wszystko staje się możliwe :) masz rację ryzyko znacznie spada po 10 tygodniu ciąży a po 12 wynosi już tylko mniej niż 1 %. Ale ja wciąż niedowierzam... i co usg cieszę się jak dziecko, że wszystko ok.
 
To fajnie, że Ci się udało, ale jesteś jeszcze młodziutka, gdybym była w Twoim wieku to w ogóle niczym bym się nie przejmowała.
 
Uwierz w siebie kochana. A jak jesteś starsza to nie czekaj jak się uda tylko zrób monitoring cyklu, żebyście wiedzieli, kiedy masz dokładnie owulację - to zwiększa szansę i przyśpiesza sukces :) Ja trzymam kciuki i koniecznie daj znać jeśli się uda...
 
To fajnie, że Ci się udało, ale jesteś jeszcze młodziutka, gdybym była w Twoim wieku to w ogóle niczym bym się nie przejmowała.
Czy masz zbadana drożność jajowodow? A partner nasienie? Same hormony i usg to za mało...
U nas jeden niedrożny jajowodu i owu co cykl po jego stronie i lekko obniżone parametry nasienia okazały się przeszkodą. Niepłodność wtórna
Udało się po 3 iui.
14.07 skończyłam 38 lat i 38tc[emoji6]
 
Partner badał nasienie, nie miałam badania drożności. Nie zależy mi na ciąży za wszelką cenę, brzydzę się procedur medycznych, zwłaszcza intymnych, nawet na zwykłe badanie chodziłam bardzo rzadko (raz na kilka lat) i tylko do jednej i tej samej lekarki.
Najgorsze to, że i chciałabym, z ciekawości oraz z poczucia, że mam mało czasu, a z drugiej strony mi nie zależy za wszelką cenę. Czuję fizjologiczną chęć zajścia w ciążę, ale nie czuję potrzeby samego posiadania dziecka, może brzmi to pokrętnie, ale tak właśnie czuję.
 
Kochana jak nie czujesz że chcesz to lepiej nie mniej dzieci. Dziecko to skarb i potrzebuje miłości. Ja się naogladalam dzieci co rodzice ich nie do końca chcieli... Serce się kraje...
 
Kochana jak nie czujesz że chcesz to lepiej nie mniej dzieci. Dziecko to skarb i potrzebuje miłości. Ja się naogladalam dzieci co rodzice ich nie do końca chcieli... Serce się kraje...

A ja właśnie jedyne dzieci faktycznie niechciane to były z rodzin naprawdę patologicznych (alkoholicy, przemoc), ewentualnie wczesne macierzyństwo.
Problem w tym, że czuję, że jak nie teraz to nigdy, nie mam idealnego zdrowia plus wiek i jeszcze niechęć do procedur medycznych jak in vitro itp. Czuję po prostu, że to naprawdę ostatnie momenty na naturalne (bez wspomagania) zajście w ciążę.
 
A ja właśnie jedyne dzieci faktycznie niechciane to były z rodzin naprawdę patologicznych (alkoholicy, przemoc), ewentualnie wczesne macierzyństwo.
Problem w tym, że czuję, że jak nie teraz to nigdy, nie mam idealnego zdrowia plus wiek i jeszcze niechęć do procedur medycznych jak in vitro itp. Czuję po prostu, że to naprawdę ostatnie momenty na naturalne (bez wspomagania) zajście w ciążę.
A ja znam dzieci bardzo emocjonalnie zaburzone dobrze postawionych rodzicow ale niestety przez nich emocjonalnie odrzucone ktoreszukaja siebie w tym świecie gdzie dla nich miejsca nie ma
 
reklama
Niestety to tak jest że albo teraz albo pewnie będzie tylko trudniej... Trzeba się zastanowić E y nie żałować
 
Do góry