reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak zakończyć laktację?

Powodzenia Karoliny-bedzie dobrze!
Ja jeszcze 40 dni temu myslałam ,ze nigdy nie przestane karmic a dzisiaj mija równy miesiąc odkąd przestałam:tak::-)
 
reklama
A zastanawiam się czy macie jeszcze mleko w piersiach :confused: Zdaje się Agusia pisała, że długo miała, a ja już dawno nie mam ani kropelki, kilka tygodni po zakończeniu karmienia całkowicie zanikło.
 
Juz chyba nie mam:no: Natomiast martwi mnie inna rzecz, po zakonczeniu karmienia wyraznie poczułam guz w lewej piersi:-(Poczatkowo myslałam ze to moze jakis zaległy pokarm ale teraz sama nie wiem. W trakcie karmienia nie czułam nic, a badam sie regularnie, dopiero jakies 2 tygodnie po zakonczeniu karmienia...W kazdym razie w srode ide do lekarza, musze to sprawdzic.
A czy któras z was miała moze podobne wrazenie po zakonczeniu laktacji?Bo moze niepotrzebnie sie denerwuje...
 
Madzix, ja miałam kilka takich guzków w piersiach jeszcze z miesiąc po karmieniu albo i dłużej, były gdzieś wielkości czereśni, ale były w obu piersiach i było ich kilka. Nawet nie wiem, kiedy znikły. Ale jeśli się denerwujesz, to lepiej lekarza warto odwiedzić.
 
Dzieki Kasia trohce mnie pocieszyłas. Tak to sobie tłumacze ,ze pewnie teraz moje piersi musza sie przestawic na zwyczjane, bezmleczne funkcjonowanie i ten guzek(własnie wielkosci takiej duzej czeresni) wynika z tego przestawiania. Ale mimo wszystko skonsultuje sie z lekarką.:tak:
 
reklama
od dziś mamy jedno karmienie tylko to w ciemnej nocy :-D ok 2-3 to nastepne zastąpiłam dziś danonkiem bo woda nie pokutkowała.zjadł popił wył jak wsciekły oj wył wył i go caly czas tulilam i opowiadalam glupoty no i w końcu na chwile zasnął inaczej nasz dzien zacząłby się już o 6 rano a tak do 8 wytrzymał.

ciekawe jak będzie dziś.

wiecie co inni mi mówią co chwilę że ich dzieci szyko zapomniały o mleczku z piersi ale chyba Szymek ma mega pamięć :-)
 
Do góry