reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak zabezpieczyć mieszkanie by było bezpieczne?

Marynia88

Moderator
Dołączył(a)
30 Październik 2019
Postów
8 273
Miasto
Piotrków Trybunalski
Mam pytanie - jak zabezpieczyć mieszkanie by było bezpieczne dla mojego uczącego się chodzić synka którego wszędzie jest pełno? Chodzi mi o konkrety, jakie konkretnie zabezpieczenia się u Was sprawdziły a jakie to zwykła lipa? Co możecie mi polecić? Każda informacja jest dla mnie na wagę złota. Próbowałam coś sama dzisiaj wybrać w internecie ale się pogubiłam - za duży wybór więc proszę Was o pomoc.
 
reklama
Myślę,że w brew pozorom powinnaś się cieszyć! Bo mój syn to straszny tchórz. Potrafi się przestraszyć piłki albo namalowanej rośliny na ścianie! Dlatego będzie miał rrudnorj w zyciu!
No i słowo nie, nie działa tylko w przypadku monitora oddechu- jak coś jest w jego łóżeczku to uważa to za wlasne:)
Zazdroszczę że Twój synek gdy wie że czegoś nie wolno to pokiwa głową że "nie" i odpuszcza.
Mój gdy słyszy "nie" to też pokiwa głową że "nie" ba nawet doda do tego swoje "nie" czyli "nej" i.... z uśmiechem na twarzy patrząc mi prosto w oczy zrobi to czego nie może. Gdzie ja popełniłam błąd🤔😆?
 
reklama
Ile to ja się już napokazywałam młodemu jak się poprawnie schodzi z łóżka ale chyba mam zlą technikę nauczania bo nie dociera. Za każdym razem gdy chcę żeby sobie sam zszedł z kanapy to on próbuje pikować głową w dół. Masz może jakieś porady w tym temacie? Jak wyglądało Twoje nauczanie?
Ja od kiedy tylko zaczęła stawać na nogi za każdym razem od połowy łóżka, kładłam na brzuchu i przesuwałam w stronę podlogi, powolutku, aż dotknęła nogami. Później pokazałam jej jak raczkami, żeby się odepchnąć do tylu. Nawet jak szła głową, to obracalam i od nowa co wyżej. Raz pozwoliłam asekuracyjnie spaść na tą głowę. Oczywiście ja zlapalam, że tylko pulknela lekko i to był ostatni raz kiedy tak zrobiła. Na 7,5 miesiaca schodziła już sama tyłem.
 
Myślę,że w brew pozorom powinnaś się cieszyć! Bo mój syn to straszny tchórz. Potrafi się przestraszyć piłki albo namalowanej rośliny na ścianie! Dlatego będzie miał rrudnorj w zyciu!
No i słowo nie, nie działa tylko w przypadku monitora oddechu- jak coś jest w jego łóżeczku to uważa to za wlasne:)
Mój się boi odkurzacza i blendera😆
W sumie to każde dziecko jest inne, mój ma taki charakterek i tyle...w sumie to ma to swój urok.
Dziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie.
 
Ja od kiedy tylko zaczęła stawać na nogi za każdym razem od połowy łóżka, kładłam na brzuchu i przesuwałam w stronę podlogi, powolutku, aż dotknęła nogami. Później pokazałam jej jak raczkami, żeby się odepchnąć do tylu. Nawet jak szła głową, to obracalam i od nowa co wyżej. Raz pozwoliłam asekuracyjnie spaść na tą głowę. Oczywiście ja zlapalam, że tylko pulknela lekko i to był ostatni raz kiedy tak zrobiła. Na 7,5 miesiaca schodziła już sama tyłem.
Od dzisiaj będę sumiennie z nim ćwiczyć bo często szłam na łatwiznę i sama zdejmowałam go z łóżka i stawiałam/kładłam na podłogę zamiast cierpliwie pokazywać jak to powinno wyglądać.
 
Mój właśnie wczoraj miał zderzenie czołowe[emoji856] i dlatego stwierdziłam że trzeba działać - kiedyś myślałam że jak będę miała dziecko to dopilnuje by sobie nic nie zrobiło, dziś biję się w pierś i stwierdzam że tego małego szkudnika nie da się upilnować.
Sprawdzę te nakładki silikonowe i mam nadzieję że za szybko nie nauczy się ich ściągać.
Ja mam jeszcze ogromny problem z szufladami, szafkami, lodówką, drzwiami przesównymi i gniazdkami a i sięga do kurków od kuchenki. Masakrator...
Polecam oprocz tych naroznikow I zsbezpieczen na szafki taki special e gumowe nakladki na drzwi, zeby nie moc ich zamknac, a tym samym nie dziecko nie przytrzasnie sobie paluszkow.
 
Od dzisiaj będę sumiennie z nim ćwiczyć bo często szłam na łatwiznę i sama zdejmowałam go z łóżka i stawiałam/kładłam na podłogę zamiast cierpliwie pokazywać jak to powinno wyglądać.
Też pozwoliłam lekko upaść jak schodził głową w dół. Załapał po pierwszym razie. Schodzenia tyłem uczyliśmy go jakieś dwa dni, asekurując i chwaląc. Na łóżko nauczył się wchodzić po szufladzie od komody. Na dużo rzeczy wpadał sam. Np. brał sobie krzesło jak gdzies nie dosięgał, ale że jego zasięg się zwiększał, to krzesła aktualnie są wywiezione...
 
A jak dotarłaś do synka że zrozumiał że czegoś mu nie wolno dotykać i że tego nie dotyka? Mój wie że czegoś nie może ale wtedy staje się to dla niego celem numer jeden. Gdy np zabieram go od dekodera czy telewizora i tłumaczę że nie wolno bo zepsuje lub zrobi sobie krzywdę to on z prędkością światła znajduje się ponownie przy tej rzeczy. Rozumiem że zakazany owoc najlepiej smakuje ale że już roczniakowi...
Próbowałam też nie zwracać uwagi gdy np badał dekoder ale ta sprytna bestyjka rozgryzła mnie w mgnieniu oka, czuł chyba moje wewnętrzne napięcie i testował ile wytrzymam. Jak zawsze mu się wszystko po chwili nudzi to rzeczami których nie może dotykać bawiłby się w nieskończoność.
Tłumaczyłam, tłumaczyłam..... Ehhh 100 x to samo. A to co empiryczne - to pokazywałam. Np. Jak rzucał pilotem od tv to nie było bajki, jak rozrzucał chrupki, to nie dostał, gorące mu pokazałam, noże pokazałam, że są ostre i może sobie coś zrobić. Płynów do prania i chemii nie rusza. Dałam mu się raz pobawić pustymi butelkami i z głowy. Dekoder mamy schowany, ale pewnie też by go i interesowały światełka 😜
 
reklama
Też pozwoliłam lekko upaść jak schodził głową w dół. Załapał po pierwszym razie. Schodzenia tyłem uczyliśmy go jakieś dwa dni, asekurując i chwaląc. Na łóżko nauczył się wchodzić po szufladzie od komody. Na dużo rzeczy wpadał sam. Np. brał sobie krzesło jak gdzies nie dosięgał, ale że jego zasięg się zwiększał, to krzesła aktualnie są wywiezione...
Właśnie stwierdziłam że będziemy synka uczyć poprawnie schodzić z łóżka to usłyszałam od partnera "w swoim czasie się nauczy" 😠 ja tam będę uczyć a nawet już zaczęłam.
Te Nasze maluszki to takie małe geniusze są, wpadają na takie pomysły że aż sama z podziwu czasem wyjść nie mogę.
 
Do góry