reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Jak wychować faceta i zdążyć przed porodem?

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
marianek moim zdaniem do czasu aż dojdziesz do siebie po porodzie +/- kilka dni ;) znajoma tak miała, troche później żałowała, że lepiej tego nie wykorzystała :D
 
reklama
Kosmi to wygląda na to że muszę wykorzystywać męża na maxa, a co tam niech trochę poczuje co to mieć ciężarną żonę, (bo jak do tej pory to i humorków nie miałam - no z jednym wyjątkiem ale porządnym ) i malutkie dziecko - a może będzie miał jakieś powołanie tatusiowe i tak mu zostanie - fajnie by było.
 
dokładnie tak samo było z Danielem po pierwszym porodzie, milutki był ok 2 tyg a potem wszystko wróciło do normy
 
lidijka no to wszystko zalezy od faceta
ale teraz nas jest trzy wiec damy rade :D
 
O widzę, że powrócił ten fajowy wątek :)
Moje Kochanie w sumie już przed ciążą mocno się angażowało w prace domowe a teraz bardziej pilnuje bym ja się niczego nie czepiała. Ale jak siedzę w domu to trudno nic nie robić. Pozwalam sobie na prace domowe tylko w zwolnionym tempie.
No ale widzę, że chyba stresik go dopada. Zwłaszcza jak tak niespodziewanie wylądowałam w szpitalu i nie wiadomo było czego można się spodziewać. No i zabronił mi kompletnie prowadzić auto. Jest nie do przegadania. Bo niby nawet przy małej stłuczce wybuch poduszki powietrznej + kierownica może zrobić mamie z dużym brzuszkiem kuku. W sumie ma rację :)
 
reklama
a ja caly czas prowadze sama auto - moje wizyty na ktg odbywam sama - to jest 40 km  w jedna strone;
i nie uwazam tego za zle, ale jak jezdzimy razem to zawsze maz prowadzi - ale to u nas tak zawsze bylo  :)
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry