reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak uodparniać??

:) Dwa lata temu przechodziłam to samo,gdy moja córcia(wtedy 4-letnia)poszła do przedszkola to co dwa tyg. przynosiła jakieś choróbsko i od razu zarażała swojego (2-letniego)braciszka.Martusia jest dzieckiem bardzo silnym więc dzielnie znosiła choroby,niestety Pawełek od urodzenia miał duże problemy zdrowotne i musiałam walczyć u niego o każde 100 gram a każda infekcja powodowała u niego spadek wagi.Dlatego właśnie u niego zdecydowałam się na Rybomunyl.I muszę przyznać że pomogło-oczywiście nie od razu.Teraz moje dwa diabełki chodzą do przedszkola i jak na razie złapały dopiero jedną niewielką infekcje,a to uważam za duży sukces.
 
reklama
Niestety w naszym przypadku potwierdziło się, że dziecko musi swoje odchorować i w ten sposób się uodparnia. Mój synek, jak zaczął chodzić do przedszkola, 3 tyg. Chodził, dwa chorował, dwa chodził, 3 chorował. I tak non –stop. A przy nim chorowała młodsza siostra. A teraz – hurrrraaa!- jest listopad, a On tylko raz był podziębiony (puk, puk) i 3 dni nie był w przedszkolu. Mam nadzieję, że już się wychorowal.......
Przy pierwszych oznakach podziębienia podaję dzieciom homeopatyczne Oscillococineum, Bioaron C i herbatkę z bzu czarnego z sokiem z malin. U nas skutkuje.
Co do szczepionek uodparniających nie mam zdania, bo nam pediatra odradzał i nie używaliśmy.
Życzę zdrówka
 
Rybomubyl tez jest skuteczny, moja koleżanka go stosowała dla swojej córki. Baardzo zachwalała :) Ale jak widać, każdy musi wypróbować, co dla jego dziecka byłoby najlepsze.
 
A my musimy zabrać szymka z przedszkola :( i to, aż do czerwca. Okazało się, że ma totalnie obmiżoną odporność i najpierw czeka nas leczenie z przewlekłych choróbsk, a później uodpornianie i podtuczanie. Jestem troche przerażona, bo muszę kompletnie przeorganizować nasze życie, ale się cieszę, że moze wreszcie opuszczą nas choróbska. No i jestem rozzalona, ze nasz lekarz, któremu sugerowałam, że coś temu naszemu synkowi dolega, zbagatelizował sprawę, a tak być może dałobyu sie w czasie wiosny i wakacji załatwić sprawe i po krzyku, a tak :roll: Ech, szkoda gadać... Dobrze , ze przynajmniej ze zdrowymi dziecmi może się widywać
ania
 
Aniaslu - ojej, szkoda , że tak się stało :( najlepiej jest, jak dziecko do przedszkola jednak chodzi, ale w takim przypadku narazie faktycznie postaw na zdrowie dziecka. To jest najwazniejsze. naprawde kup syrop w aptece na wzmożenie apetytu, Sanostol, czy Bioaron C, podwyższysz dziecku odporność witaminami, próbuj wszystkiego , co mozliwe... wex też pod uwage, że na to trzeba czasu . Powodzenia, oby Szymek szybko stał się silniejszy. Powodzenia :wink:
 
Ja podawałam chłopcom Ribomunyl. To jest wg. bardzo skuteczna szczepionka, ale niestety trochę droga. Ja musiałam kupować razy dwa. Ale skuteczność jej uzależniona jest też od momentu rozpoczęcia kuracji. Powinno ti być latem, by na jesień już uzuskać odporność i mieć ją zimą i na wiosnę.
Chłopcy przez pierwszy rok w przedszkolu chorowali tyko 2 razy, z czego raz to wiatrówka - strasznie zaraźliwa jak wiecie.

Teraz w odporności na choroby pomagam Echinaceą.
 
a u nas luivac starczył na miesiąc , a na broncho-vaxon szymek sie uczulił :cry: Na razie usiłujemy obkurczyć szymkowi migdały i go dokarmić. Najważniejsze, że jest zdrowy i na razie zadowolony, chociaż dzisiaj spędził czas ze mną na spotkaniach biznesowych. Dobrze, że "siedzę " w tematyce dziecięcej :wink:
ania
 
Cześć dziewczyny :D

Jula juz wychodzi z paskudnego, ropnego kataru - pomógł Mucofluid.
Oczka leczymy naparem z rumianku i czarnej herbaty.

Najprawdopodobniej przyczyna tak długiej Julcinej choroby były zatoki. Idziemy w poniedziałek do laryngologa - on zawyrokuje... co dalej.
Przedszkole niestety musi poczekać :?

Anulowe winko :wink: już sie skończyło - czy powinnam "nastawić" drugiego litra :wink: Acha... dodałam do winka trochę miodu - bo była lekka "fujoza"...

A ja... mam zapalenie płuc :( i też na zwolnieniu...

Pozdrawiam :D
Agawa
 
Moja 5 letnia córka poszła w ubiegłym roku do przedszkola i średnio po tygodniu od wyzdrowiena łapała kolejną infekcję, a co za tym idzie antybiotyk. Rok przedszkolny zakończyła w marcu. Od września znowu historia zaczeła się powtarzać.

Marta w październiku zaczeła przyjmować RYBOMUNYL i teraz weźmie ostatnią dawkę przypominającą. Od tamtego czasu pojawił się tylko raz lekki katar, który minął po trzech dniach.

Ta szczepionka jest świetna, może i droga ale jak podliczy się te wszystkie antybiotyki, witaminy i syropy podawane w czasie choroby oraz opiekę nad chorym dzieckiem to wcale nie jest tak drogo.

 
reklama
A u nas działa nie chodzenie do przedszkola. Jest to niestety dosyc trudne zarówno dla mojego szymka, jak i dla mnie, ale faktycznie od kiedy siedzi w domu choroby sobie poszły precz. Swoja drogą mysle, że w dużej mierze u szymka, to jednak problem psychiczny i nad tym muszę popracować. Zastanowiło mnie to, że nie chodzi do przedszkola, ale spotyka sie z dziećmi i to czasem z kilkunastoma na raz i jest zdrowy!!! Dlatego postanowiłam "pogrzebać" w główce mojego synka i sprawdzić, co jest grane ;) O wynikach opowiem.
ania

AGAWA, czy wszystko, ok? Odezwij się, proszę.
 
Do góry