reklama
empolan
listopad '05 wrzesień '09
Pycha wszystkiego naj... naj... naj...
Niektórzy teściowie i rodzice są wredni Ciekawe czy oni lubią jak ktoś nieproszony wtrąca się w ich sprawy. Ale najlepiej się wygadać, piszcie ile wlezie ;D
Niektórzy teściowie i rodzice są wredni Ciekawe czy oni lubią jak ktoś nieproszony wtrąca się w ich sprawy. Ale najlepiej się wygadać, piszcie ile wlezie ;D
Pycha
mama Mai i Marty
Dzięki za zyczenia!!!!
Mój tata jest za to THE BEST, był u mnie, pogadał, od razu mi się lepiej zrobiło.
Mój tata jest za to THE BEST, był u mnie, pogadał, od razu mi się lepiej zrobiło.
Dziewczyny, ja mam super teściową jeśli chodzi o zainteresowanie przyszłą wnuczką. Ostatnio załatwiła nam łóżeczko i nakupowała ubranek, czapeczek, skarpetek itp. Jej koleżanki córka ma synka i po mnim dostaniemy dużo ubranek.
Miło z jej strony. a moja mama kupiła kocyki i.... suszarkę na bieliznę bo stara zardzewiała już :laugh:
Miło z jej strony. a moja mama kupiła kocyki i.... suszarkę na bieliznę bo stara zardzewiała już :laugh:
Pycha
mama Mai i Marty
A ja znów mam powód złości na teściową, bo jak była na tych imieninach, co wyzej opisywałam, to chyba z 10 razy powtarzała, ze urodzę wczesniej, że nie dotrwam do terminu.. No i wykrakała. Co za babsztyl !!!
Dobrze ze wczoraj wyjechała, bo pewnie by zaraz przyleciała i się cieszyła, że miała rację.
Acha... i jeszcze gadała, że ma przeczucie, że bedzie chłopczyk. Mam nadzieje, że w tym temacie nie będzie miała satysfakcji.
Dobrze ze wczoraj wyjechała, bo pewnie by zaraz przyleciała i się cieszyła, że miała rację.
Acha... i jeszcze gadała, że ma przeczucie, że bedzie chłopczyk. Mam nadzieje, że w tym temacie nie będzie miała satysfakcji.
karolinna pisze:mnie wkurza moja teściowa bo za bardzo się wtrąca do mnie i męża(jeszcze gdzieś przez miesiąc będziemy z teściami mieszkać) zawsze mówi tak jakby wiedziała lepiej a rodziła 18 lat temu ostatnie dziecko,hehe,ona wie lepiej a ja się nie znam.Już ja sama jestem zazdrosna o swoje dziecko i w życiu nie zostawię z nią dziecka,mówiłam że nie chce uczyć dziecka jeść słodycze a ona no to zobaczymy co babcia przyniesie ,wrr.... i kopci jak komin,nie pozwolę żeby jakiś palacz dotykał i truł mi dziecko. Wiem że będziemy się przez to kłócić(już to robimy) ale mam to gdzieś nie pozwolę sobie rządzić w moim życiu.Tak poza tym że się wtrąca to jest naprawdę ok,serio,ale ta wada doprowadza mnie do pasji i zakrywa jej pozytywne cechy justyna jeżeli uważasz że twoja wypowiedź wskazuje że jesteś zła to ja jestem wściekła
moja mama ma za to dobre podejście do sytuacji,pyta jak się czuję,jak po usg.I żebym uważała na sibie itp.
kurcze ja miałam prawie identycznie ( i mam )
I jak tam babcie kiedy wnuki są już na świecie? u mnie nie za ciekawie, mama mi się wtrąca do wszystkiego, chce pomagać na siłę, choć wcale tego nie potrzebujemy... chciała nawet wziąć urlop na jakiś czas, ale na szczęście ją od tego odwiodłam, chociaż te parę godzin dziennie jest spokój... wiecie co, ja w życiu do niczego nie miałam takiej cierpliwości jak do dziecka. Miałam na początku problemy z karmieniem, mały nie chciał ssać... ale spokojnie i cierpliwie starałam się i próbowałam, dołowało mnie to momentami troszkę, ale wcale sie nie denerwowałam, bo wiem, że spokój najważniejszy. No i ani razu nie pomyslałam, że sobie nieporadzę, w żadnej kwestii. Jedyne co mi działa na nerwy, to moja mama Swoją wmuszaną pomocą sprawia wrażenie, jakby chciała nam udowodnic, że nie damy sobie rady, że wszystko robimy źle... ja wiem, ze ma dobre intencje, ale czasem się we mnie gotuje i z byle czego robi tragedię... ech... mam nadzieję, że to tylko te pierwsze dni takie będą... za to teściowa jest w porządku, w sumie nie jesteśmy obok siebie całe dnie i noce jak z mamą, ale jak już coś nawet powie, doradzi, to przynajmniej nie ma w tym nutki krytyki kto by pomyslał...
Pycha
mama Mai i Marty
Moja mama i teściowa bardzo działaja mi na nerwy, ciągle tylko słysze to zrób tak a to tak. Albo jakies głupie przesądy np.: nie kąp dziecka w niedziele. No i co 1,2 dni odwiedziny, a ja ciągle niedospana.
W dzień naszego powrotu ze szpitala moja rodzinka (rodzice, siostra, siostrzenice) siedziała u nas pół dnia.
Ale wszyscy się cieszą i to najważniejsze.
Jedynie teść nie jest do końca zadowolony, bo chciał wnuka dla podtrzymania nazwiska.
W dzień naszego powrotu ze szpitala moja rodzinka (rodzice, siostra, siostrzenice) siedziała u nas pół dnia.
Ale wszyscy się cieszą i to najważniejsze.
Jedynie teść nie jest do końca zadowolony, bo chciał wnuka dla podtrzymania nazwiska.
reklama
Podziel się: