reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak sobie radzicie z brakiem ciazy

Serio po raz ostatni powiem, nie chodzi mi o nieplodne pary!! Z resztą nie powiedziałam nic o odpuszczaniu, powiedzialam na czym odpuszczanie polega w przypadku zdrowych i plodnych ludzi. Nie wspomniałam że to wpływa na płodność, napisałam że orgazm dobrze wpływa tylko na drogę dla.plemnikow I to była.moja jedyna wypowiedź na temat jakichkolwiek rad sprzyjających zapłodnieniu.

Caly czas mowie o przypadkach, kiedy. Kobiety fiksuja na pukncie ciazy i nie żyją niczym innym, nigdy nie wskazalam zadnej z was, ani nie napislaam ze cokolwiek typu testowanie i seks tylko w owulke czemukolwiek sprzyja. Napisalam ze seks tylko w Owulacje i testowanie caly czas, to nienjest odpuszczanie tylko fokusowanie się przesadnie na ciąży, jeżeli żyjemy od owulacji do testowania.

Przepraszam? A co jest nie tak, że bardziej mnie potrzebuje ?

A ja nie wiem czemu zakładasz, że autorka wątku od 2 lat uprawia mechaniczny seks.
Nie wiem czy kiedykolwiek byłaś na Starczaczkach czy wątku in vitro - ale nie znam stamtąd żadnej dziewczyny uprawiającej mechaniczny seks tylko w owu. Może po prostu nie mierz swoją miarą, czy tam miarą jakiś dziwnych koleżanek? Z resztą nawet ... jak ktoś uprawia mechaniczny seks tylko w owu i nie zajdzie w ciąże w ciągu 12 miesięcy to i tak powinien się badać i powie Ci to każdy sensowny ginekolog
 
reklama
No i ja nigdy nie napisalam, że odpuszczanie wpływa na zajście w ciążę. To nie są moje słowa, jannapislama czym jest zbytne skupienia się na ciąży.

A ja nadal nie wiem jak się można nie skupiać na ciąży uprawiając pełny seks bez zapieczenia.
Sorka, ale jak nie chcę ciąży to się zabezpieczam i się na niej nie skupiam. Ale jak chcę być w ciąży to siłą rzeczy się na niej skupiam bo odstawiam anty i wiem, że seks bez zabezpieczania skutkuje ciążą. Nie robię testów owu bo się nie sprawdzają, ale np. mierzę temperaturę bo dzięki temu wiem że owu była w 50 dniu cyklu. Poza tym jestem niby zdrowa. Nie wyobrażam sobie robić test w połowie ciąży bo potrafię mieć cykl 180 dni i według kogoś powinnam zrobić zgodnie z datą okresu

Jak ktoś całe życie jedzie na farcie i nie boi się zostanie z gromadką dzieci, z wpadki na które go nie stać to może i ma takie myślenie. Pominę fakt, że seks przerywany to też dla mnie jakieś nieporozumienie i to dopiero by zabijało dla mnie z niego radość
 
Rozumiem, znam twoja historie chyba aż za dobrze, natomiast ja nie zwracałam na to uwagę, być może błędnie. Byłam również w ciąży nieplanowanej i nieświadomej, więc spodziewam się, że kiedyś sytuacja może się powtorzyc

No ja sobie takiej sytuacji nie wyobrażam - dla mnie jest to po prostu brak odpowiedzialności i dojrzałości
 
25 stron wątku, personalne bluzgi, postaram się streścić o co tu chodziło.
Autorka wątku (pod tytułem „jak radzicie sobie z brakiem ciąży”) stara się o dziecko od 2 lat od dłuższego czasu się leczy (co napisała już w 1 poście) a mimo to dostała złote porady 1. Odpuść, 2. Orgazm wspiera plemniki, 3. Adoptuj bliźniaczki, 4. Uprawiaj seks dla przyjemności a nie w owulację, 5. Zrelaksuj się, bo nie zachodzisz przez zbyt wysokie poziomy prolaktyny i kortyzolu. No to są bzdury i nietakt i totalne niezrozumienie pytania. Natomiast dziewczyny, które poradziły jej leczenie, dodatkowe badania i ewentualnie konsultacje z psychologiem zostały zwyzywanie od głupich hejterek.

Ktoś ma coś do dodania?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
25 stron wątku, personalne bluzgi, postaram się streścić o co tu chodziło.
Autorka wątku (pod tytułem „jak radzicie sobie z brakiem ciąży”) stara się o dziecko od 2 lat od dłuższego czasu się leczy (co napisała już w 1 poście) a mimo to dostała złote porady 1. Odpuść, 2. Orgazm wspiera plemniki, 3. Adoptuj bliźniaczki, 5. Uprawiaj seks dla przyjemności a nie w owulację, 6. Zrelaksuj się, bo nie zachodzisz przez zbyt wysokie poziomy prolaktyny i kortyzolu. No to są bzdury i nietakt i totalne niezrozumienie pytania. Natomiast dziewczyny, które poradziły jej leczenie, dodatkowe badania i ewentualnie konsultacje z psychologiem zostały zwyzywanie od głupich hejterek.

Ktoś ma coś do dodania?
Tak ja dodam, że nadal nie wiem jak odpuścić 😄
 
A czy Autorka o to pytała ? Wspomniała gdzieś, że nie ma orgazmów? Że zafiksowała się na ciąży i świat poza tym dla niej nie istnieje? Skoro od 2 lat mimo leczenie ciąży nie uzyskała to znaczy, że JEST NIEPŁODNA.

Za to ty zasugerowałeś jej, że ma ujowy mechaniczny seks bez orgazmu…

PS Jeśli wierzyć przekazom to Michalina Wislocka promowala testy ciążowe z sikaniem na owies i odczytywanie płci z kształtu brzucha.
Ale akurat orgazm faktycznie POMAGA plemnikom ale nie jest czynnikiem WARUNKUJĄCYM zapłodnienie.
 
reklama
To ja jeszcze dodam, że obserwowałam kiedyś bloga dziewczyny, która ma dwójkę dzieci po in vitro (i dodam, że wbrew tym radom tutaj, nie trafiła jej się później naturalna ciąża) i na pytanie co by zmieniła w swojej drodze, jaką ma radę dla starających się napisała: poszłabym wcześniej do kliniki bo ten czas bez badań, spontanicznego seksu był tylko zmarnowanym czasem (a to było 6 lat).

I podrzucam jeszcze raz listę badań bo pewnie przez ten stos głupot to nawet autorka jej nie znajdzie

Badania plodnosc.jpg
 
Do góry