Antylopka
Potrojna mamuska
Adaś też ma smoczek. Wiktoria nie miała i nie było potrzeby. jego to uspokaja np. przy nocnym przewijaniu, aby się z głody nie wydzierał na całą ulicę. Dostaje go rzadko i mam zamiar go wcześnie odstawić. Jeszcze się nie uregulował w nocy z jedzeniem, więc czasem muszę go tym uspokoic, bo inaczej nie byłabym w stanie go przewinąć.Ewa smoczek to nic złego, Filip też czasem dostanie, choc glównie nim pluje, ale na spcerach ssa i wole to niż miałby ryczeć i zimnego sie nawdychać. Bąbelek na wardze to tez normalne od ssania i ulewaniem tez się nie martw. I uwierz mi będziesz wiedziała kiedy ulewa za dużo. Fifi czasem tez uleje ale najczęściej sa to niewielkie ilość i jak mu sie do porzadku nie odbije.No chyba, że się przeje...Ale zdarzyło mu się to dwa razy dopiero.
a co do ulewania - mój się przejada. Muszę go odstawiac od piersi, żeby przełknął to co ma w buzi, bo jak zassie, to mleko leci ciurkiem i on nie nadąża przełykac tego.