reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak się rozwijają nasze Skarby :)

reklama
Misia gratulacje!!!!
Hmmm
No to raczkowanie jakby w pupie torpede miał
Siedzie (nareszcie)
Łazi przy wszystkim i za jedna łapke.
Papa, piatka
Śpiewa "Lalala"
Tańczy.
Piłke popycha przed sobą.
Wstydzi się ;-)
Zębów 3 : dolne jedynki i prawa dwójka...
Próbuje pomagac bratu przy sprzataniu zabawek. ;-)
Więcej grzechów nie pamietam ;-)
 
Krolcia gratulacje!!!!!
Przymniało mi się:
Jak tylko słyszy "nie" i to może byc nawet niewesoło to od razu banan i kręci głowa na nie jak oszalały ;-)
Ach i kuca, klęczy i pięknie podnosi przedmioty z ziemi.
A uśmiech jak rano slyszy brata: "bezcenny"!!!!!!!!
 
Krolcia gratulacje :-)
Bodzinka pomaganie bratu przy sprzątaniu zabawek bezcenne. U mnie nawet Zuza nie bardzo ma ochotę tę czynność wykonywać. Chyba jakiś mój błąd wychowawczy się wdarł....
 
Misia, nieźle z tym pokazywaniem nosa i oczu :) Nie wpadłam na to nawet, żeby Franka tego już uczyć :)

U nas:
* siadanie od dawna, raczkowanie na całego, wstawanie, łażenie na boki i do góry (włazi na stopień przy krzesełku), kucanie, klęczenie, stanie na rękach i stopach lub stopach i jednej ręce
* opanowana piramidka i wrzucanie klocków do otworów
* obczaja "nie wolno" i "daj"
* gramy w piłkę
* mówi głównie "baba" - przez cały dzień i w każdej sytuacji ;) jak jest głodny, to woła "am" - od niedawna już tylko w tym kontekście

No i co tam jeszcze?... Nie mam więcej pomysłów :) Papa, klaskanie itp. nadal Franek uważa za idiotyczne i nie chce powtarzać ;)
 
Gratulacje dla Franka :-)
Ja kocham "nie wolno" Fifi uśmiech do mnie, chwila powagi iiiiiiiiiiii broi dalej ;-)
My sie uczymy wydawać zierzęcedżwięki i ukochany to jak mama udaje pieska ;-) Powtarzać nie ma zamiaru ;-)
 
Ależ te wasze dziciaki porozwijane hehe, no z gier zespołowych:-D i sprzątania w szoku lekkim jestem hehe gratki gratki!!!

Moja siada pięknie sama już od dawna i to robi to po mistrzowsku z leżaenia na płasko, więc ręce ma silne bo nimi operuje przy podnoszeniu się no i mięśnie brzucha też niczego sobie hehe ale raczkować skubana dalej nie chce, podparta stoi, na jczęścieja na moich kolana jak ja siedzę, rozgadana jest na maxa i krzykliwa, baba i tata i inne sploty opanowane tez od dawien dawna ALE!...mama w formie ma-mi, jub me-me od kilku dni juuupi!:-) i wiem że to do mnie mówi, w takich sytuacjach że wiem że do mnie więc świadomie:-)
A w restauracji na śniadaniu (na wakacjach teraz) potrafiła wsunąc wielki talerz jajecznicy zagryzając bagietką (którą sie nieco dławiła ale jednak;-))
 
Gratulacje oczywiscie za wszystkie umiejetnosci naszych grudniaczkow:-):tak:
U nas zaczyna sie powoli raczkowanie bo Jasko przez kilka sekund utrzymuje sie na czterech:-DA siedziec siedzi ale jeszcze nie dosc stabilnie:tak:
Dwie dolne jedynki wyszly:tak:
Szaleje rowniez z radosci na widok braciszka a jak widzi tatusia to od razu chce uciekac zeby go gonil:tak:
Opanowal juz swoje ksiazeczki i stolik edukacyjny przy ktorym bardzo twardo stoi:-)
Mama i baba slachac po calych dniach i rowniez cudownie sie zawstydza jak ktos obcy do niego podchodzi:-)
A usmiech na jego twarzy widoczny jest praktycznie przez caly dzien:-D
Uwielbia sie kapac i jak ma wychodzic z wanny to jest placz choc ostatnio nakupowalam mu gumowych zabawek do wanny i jak juz mamy wychodzic to pokolei chowam kazda zabawke i mowie papa kaczuszko, papa zabko itd i nawet dziala:tak:
A jak uslyszy moj gniewny glos jak cos nabroi to zaraz robi dzioba i placze:sorry:Wrazliwy chlopak.Jak Adas z reszta:tak:
A jeszcze przypomnialo mi sie ze zaczyna sam pic:tak:
 
reklama
Z tym samodzielnym piciem to jedna wielka tragedia ;) Robiłam dziś śniadanie w kuchni, Franek był sam w dużym pokoju - wspiął się na stolik, na którym stał kubek z wodą z nocy i chciał się napić. Oczywiście skończyło się wodą rozlaną na pół dywanu, ale Pucek był z siebie bardzo dumny i zadowolony :)

A moje dziecko się nie zawstydza i w ogóle nie ma odruchu obawy przed obcymi :/ Nie wiem, czy to mu się jeszcze kiedyś nastawi... Chciałam, żeby się nie bał ludzi, ale bez przesady :/ Chrzestny Franka twierdzi, że to dlatego, że Pucek samych fajnych ludzi w życiu spotyka ;)
 
Do góry