reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

reklama
faktycznie, fajnie :-D:tak:

A ja dziś w świetnym samopoczuciu (które "przeraża" mojego R.) R. wygania mnie na L4 , a mi jakoś dobrze w pracy :-p

dzis obchodziliśmy Dzień Nauczyciela. Dzieci stanęły na wysokości zadania, przyniosły kwiaty. Miło mi było wracać z nimi do domu. Dużo dobrych słów ostatnio o sobie słyszę, więc mi tym bardziej miło.

Przychodzą do mnie absolwenci szkoły i choć nie byłam ich wychowawcą, chcą się ze mną zobaczyć, pochwalić jaki im jest i w ogóle... Łzy mi sie w oczach kręcą...:tak:

Dziś nasza Dyrekcja zorganizowała nam spotkanie (taki mini koncert) z udziałem aktorów ze szczecińskiego teatru i było tak sympatycznie, że nie mogłam się zebrać, żeby wracać do domu :-D. Było dużo piosenek Osieckiej, Jędrusik, Grechuty i II cz. Koncertu Wieniawskiego (romans)... Pan grał na skrzypcach, a mi w gardle łzy stały.

ach... ckliwa sie zrobiłam...
 
fajnie się zgadalyście dziewczyny :)

osinko nic się nie martw, będzie dobrze. Ja zmieniłam żłobek Miłka, bo tamten mi nie pasował, panie nie takie i opieka ..hmmmm nie podobało mi się, dużo by pisać.
Teraz chodzimy do żlobka w którym jak na razie (odpukać) jest dobrze, "ciocie" uśmiechnięte zajmują maluszki non-stop :) Miluś wychodzi uśmiechnięty i macha to cioć, to największa radość dla mnie :) Nie ma czasu tęsknić, bo wczoraj rano miał "rytmikę" tzn. podrygi przy pianinie :) dziś był teatrzyk. Wczoraj Miłek słyszalam popłakiwał jak został na sali, ale dziś jak go prowadziłam to już trwało przedstawienie i tylko buzię rozdziawił, usiadł "cioci" na kolanach i nawet nie zauważył kiedy wyszłam. Rozmawiałam dziś, że podbiegł raz do drzwi i zawołał mama, ale zajęła go pani piłeczką i potem już się ładnie bawił.
Co do chorób to fakt może to być problem. Mnie teraz nie było na BB bo jak nie ja to Miłek, to znów D. - wszyscy chorwaliśmy. Miłek bardzo chorował w tamtym żłobku - od 5 września był tam 1,5 tyg i zachorował, pierwszy raz tak bardzo z temperaturą 39 stopni, ale tu odpukać jak na razie jest dobrze.
osinko jak masz jakieś pytania żłobkowe to pisz :)
 
ech Kinga... ta ciąża...;-)

ja mam się nędznie - grypsko mnie wzięło...dziś młody spędził cały dzień z babcią a ja w łóżku - teraz siedzę w fotelu i jęczę ;-), a Piotrek "skacze" dookoła mnie :-D (w końcu to ja jestem chora a nie on - hi hi)
 
Koga - bardzo dziękuje za informacje , naprawde podniosłaś mnie na duchu - wielkie dzięki :-) jak będą się coś burzyć dalej to skonsultuje się z tobą jeżeli pozwolisz

podpisałam dzisiaj pakt z diabłem - czyli z bankiem wwwrrryyyyy no ale trza było
 
A u nas wszyscy po kuracji antybiotykowej, kazik z przedszkola przywlókł paskudna grypę i praktycznie dzień po dniu się rozłożyliśmy się wszyscy po kolei.
Pierwsze dwa dni ból głowy nie do wytrzymania,trzeciego dnia wysoka gorączka+ dreszcze+ potworny ból gardła, Zosia jeszcze strasznie wymiotowała. Mi rozwinęła się z tego po raz czwarty w ciągu pól roku angina, nie mogę się pozbyć cholernego paciorkowca z gardła. Na dodatek antybiotyk, który dostałam dał u mnie objawy uboczne( na dwa dni zdrętwiały mi ręce i nogi), dostałam kolejny i taki preparat Luivac, jak mi po tym nie przejdzie , to będę miała wycinane migdałki.
Kazik tak strasznie wynudził się w domu przez dwa tygodnie choroby, że nie może doczekać sie poniedziałku,aż spotka sie z kolegami, a w przedszkolu większość dzieci ma kaszel, jak przy zapaleniu płuc:szok:
 
Suszi - trzymam kciuki abyście jak najszybciej doszli do siebie

Aqua - nie ma to jak wejść na BB i przeczytać coś podnoszącego na duchu :-)
 
reklama
iwosz tak trzymać :) niech lata :) i dużo zdrówka
aqua trzymam kciuki :)
suszi współczuję, co też za cholerstwo ci się przypałętało...u nas Miłek też nam chorobę przyniósł do domu i powaliło wszystkich, taka pora roku do niczego :(
Fajnie że Kazikowi tak dobrze w przedszkolu... a swoją drogą to muszę ci powiedzieć, że patrząc dziś na fotki to on bardzo "wydoroślał"
 
Do góry