reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

Ivka, trzymaj się! A ja trzymam kciuki, by ból minął jak najszybciej!

Maga, popieram zdanie dziewczyn - spokojnie zorientuj się, poszukaj dobrego specjalisty i nie zadręczaj się. Jak pisały dziewczyny - każda z nas ma takie błędy na swoim sumieniu. Ważne, że wiesz co było nie tak i możesz teraz to poprawić. Kochasz przecież Jagódkę nad życie i wszystko co robisz i robiłaś to z miłości i z dobrymi intencjami. Wiem, że jest Ci ciężko, ale staraj się zachowywać spokój - to ważne dla dziecka. I naprawdę zorientuj się, poszukaj dobrego lekarza.
 
reklama
Moje samopoczucie też denne... Gdyby nie Filip to już dawno nie byłabym z Marcinem... Od kilku miesięcy mamy fatalny okres... Wiem, że wina leży po obu stronach... I ja i on nie jesteśmy bez winy, non-stop uszczypliwości, złośliwości... Ciężko mi z tym strasznie... Ślub wzięliśmy wtedy kiedy wzięliśmy troszkę przez Filipa, ale akurat i z mojej i z jego strony nie było żadnych nacisków. Ale ja wtedy czułam, że to jest ten facet, że to z nim chcę spędzić życie, że kocham go nad życie i chcę mu to przysiąc przed ołtarzem... A teraz już tego nie jestem taka pewna... Smutne to strasznie i ciężkie okropnie... Nie wiem co mam robić... Rozmowa kończy się zawsze tym samym, on widzi tylko moje winy... Mam dość, źle mi strasznie... Jedyną moją radością jest Filip i studia... Kurcze, ja mam dopiero 24 lata, a już problemy w małżeństwie i nie zapowiada się, żeby było lepiej... Bardzo czarne myśli mam ostatnio...
 
a ja już postawiłam na otwarte karty - nie ma sensu sie dalej męczyć

nic sie nie zmieniło przez tyle lat, jest coraz gorzej - to po co??

po świętach ma sie spakować i pójść...

W Nowy Rok wejde troszkę inna.
 
ja sie boje tak drastycznie, wyprowadzal sie pare razy ale nie wiem sama co robic boje sie chyba samotnosci.... ze sobie nie poradze.... ale my chyba nie potrafimy byc juz razem..
 
reklama
ja też sie tego boje, strasznie, ale ..

ta sytuacja w domu jest niezdrowa, a ja nie mam sił walczyć, po prosu staciłam nadzieję siły wiarę

bardziej boję sie agresji we mnie niż samotności

teraz jest opiekunka do dzieci, nie zawsze sie sprawdzająca, partnerstwa miedzy nami już nie ma

chyba teraz żałuję że nie pojechał w\do Wrocka - byłoby łatwiej
 
Do góry