AniaM Ty mnie nie rozumiesz!
Ja nie mówię, że tacy czy inni specjaliści mają 100% racji lub jej nie mają. Tym bardziej, że wielokrotnie na tym forum mogłyśmy się przekonać jak różne są opinie owych specjalistów odnośnie takich samych problemów.
Dla autorytet, w jakiejkolwiek dziedzinie by nim nie był, musi być poparty przede wszystkim zdrowym rozsądkiem, a nie statystykami.
Właśnie dlatego kiedy czytam o zaleceniach takich czy innych specjalistów to nie o to chodzi, że ich zlewam, ale zastanawiam się nad tym czy to byłoby optymalnie dobre dla mnie i mojego dziecka.
Wg mnie azik pisze o innym problemie, a mianowicie o problemie pogoni za kasą i dobrami materialnymi kosztem własnych dzieci, siebie, rodziny. Temu też jestem przeciwna - dlatego nie robię kariery tylko w 100% oddaję się swojemu dziecku. Jednak na takie oddanie mnie akurat stać, a co mają powiedzieć matki, które po prostu muszą iść do pracy? Mają się dzień w dzień zadręczać, że zostawiają swoje dziecko, bo tak twierdzą specjaliści? To chyba pomyłka, bo przecież szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.
Tym bardziej dziwię się Tobie, która wg swoich postów tak ściśle trzyma się zaleceń specjalistów, że nadal karmisz piersią. Oczywiście rozumiem stronę alergii Twojego Maluszka, ale badania i statystyki dowodzą, że karmienie powyżej 18m-ca szkodzi prawidłowemu rozwojowi małego dziecka (jak raz jeszcze znajdę ten artykuł, a raczej kilka, to koniecznie tu wrzucę). I co w związku z takimi statystykami zrobisz?
Jak czytam o długości Twoich karmień, to szczerze mówiąc jestem zszokowana, bo przecież Ola to już duże dziecko, więc czy wiszenie na piersi (chyba nie da się tego inaczej nazwać) przez 90minut jest dla niej dobre? Nie w tym rzecz, że Cię krytykuję, że chcę się wtracić, czy też do czegoś przekonać, ale uważam, że powinaś się nad swoją sytuacją zastanowić i poradzić psychologa dziecięcego, bo jak dla mnie sytuacja zdrowa nie jest. Powtarzam raz jeszcze, nie piszę tego po to żeby Cię urazić, ale żeby prowadzić zdrową dyskusję.