reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak rozwijaja sie nasze maluszki?

reklama
Gratuluję wszystkim maluszkom, nowych poczynań,
Zosia foczkuje, widać nie spieszy jej się do działań fizycznych za to w mowie to wszystkich pobija przekrzyczy każdego no i oczywiście daje znać i to głośno, żeby ktoś zwrócił na nią uwagę np. w restauracji:-D ubaw ubaw ubaw
 
U nas strefą zakazaną jest to co za progiem dzidziowego pokoiku - czytaj: koniec wykładziny.
Nikol zostawiona na podłodze obierała azymut na choinke. od kiedy choinka zniknęła - celem są drzwi.
No i tak kilkadziesiąt razy dziennie - ona raczkuje do drzwi, a gdy jest juz na granicy z wykładziną - łapie ją i przenoszę na drugi koniec pokoju. I tak od nowa.
A nie mogę jej puszczać, bo podnosi końcówkę wykładziny i wkłada ją do buzi. A przy zwierzakach , mimo stałego sprzątania - na podłodze jest straszny syf wiecznie.
Tylko do pokoiku Nikolki nawet koty nie mają wstępu a my ściągamy papcie przed wejsciem. Wiec u siebie Niki moge sobie swobodnie raczkować.

Dzisiaj patrzyłam jak raczkuje sobie w kierunku drzwi i gdy juz była blisko, to wstałam z wersalki żeby ją podnieść, a ona... Włączyła chyba turbonapęd, bo próbowała nawiać przez te drzwi :eek::-D
Sikałam ze śmiechu niemal, bo skubana wiedziała ze jak wstaje to nie dam jej "wyraczkować" z pokoju :-D
 
My mamy tak małe mieszkanie, że gdyby mała miała strefy zakazane, nie mogłaby nigdzie chodzić :dry:
Co do naszych wyczynow i nowych umiejętności - Amelka już sobie super radzi z raczkowaniem, ale przejście pokoju zajmuje jej mnóstwo czasu! Tu się musi nogą łóżka pobawić, tu szufladę otworzyć, tam coś leży... Raz próbowałam ją zwabić do drugiego pokoju - pół godziny nam zeszło. Strasznie łatwo się rozprasza.
I w końcu nauczyła się robić papa. Jak wczoraj wróciłam z pracy tak się strasznie ucieszyła i zaczeła mi machać, że pomyślałam, że opłacało się wychodzić dla takiego widoku :-)
A jak coś trzyma w rączce i je, to ja jej mówię "Daj am" i mi daje :tak:
I jeszcze jedno - pisałam niedawno na głównym, że kupiłam jej nocniczek. Sadzam ją kilka razy dziennie i albo się załatwi, albo tak się pręży, jakby chciała się załatwić. Nie wiem, czy kuma o co chodzi z tym nocnikiem, ale za często tak się zdarza, żeby mógł to być przypadek. Chyba.
 
U nas też doskonalenie raczkowania w dalszym ciągu. Dzisiaj raczkowała za mną do kuchni i z powrotem. Doraczkowała też do kanapy i wstała podciągając się o siedzisko kanapy:-).
 
Nikolka już tak sprawnie się podciąga i wiesza na wszystkim, że wstaje spindrając się po wersalce, łóżeczku, komodzie przewijaka... W zasadzie idzie jej niezbyt szybko ale dosyc pewnie. Zaczyna też już probować wstawac na nóżki opierając się o gładkie powierzchnie (piec kaflowy, drzwi, scianę), ale ma problem jak nie moze czegos mocno scisnac rączką, wiec pasuje narazie.

Za to bada bardzo dokładnie to na czym zamierza sie powiesić - jak cos jest chwiejne, czy sie kiwa, to nie chwyta za to tylko szuka lepszego oparcia dla rączki :tak:
 
reklama
Do góry