reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak rosną :-)

ja bym bardzo chetnie zostawila Milenke z opiekunka,
zwlaszcza teraz, gdy juz podrosla
niestety zaufana osoba to skarb, ktory nie kazdemu jest dane znalesc
wiekszosc opiekunek na moim osiedlu to emerytki i rencistki, ktore ani wozka nie zniosa (wiec odpada spacer)
ani z dzidzia sie nie pobawia (na podlodze na kleczkach)
jedyne co potrafia to wciskac jedzenie i nosic na rekach
a ja bym oczekiwala czegos wrecz odwrotnego :D

cale szczescie, ze maz chodzi do pracy na rozne godziny i to pozwala mi zalatwiac swoje sprawy nie martwiac sie o mala ;D
 
reklama
ja wręcz marzę o kimś kto mi moje, co prawda ukochane ale niesłychanie zajmujące, dzidziole wziąłby pod skrzydło na czas jakiś.
Piotrek wychodzi i wraca podczas snu maluchów a ja już padam na ryjek ze zmęczenia i przeciązenia materiału. Obcym raczej trudno mi zaufać, rodzina ta i tamta daleko, a żłobek, ach...szkoda gadać. I tak to zdana jestem na opatrzności i modlę się o natychmiastowy przypływ sił, energii i wiosny.
 
a ja Marcel moge zostawić jedynie z mężem jezeli jest w domu,
ale częsciej go nie ma bo pracuje dalllllllllllllllllleeeeeeeeko :mad:
nawet mojej mamie nie ufam niestety
ale nie męczy mnie przebywanie z maluchem cały czas
wszedzie go zabieram i nie potrafie inaczej

martusia_78 pisze:
Aniulka pisze:
martusia_78 pisze:
fajnie Melanie i izis, ze myslicie podobnie do mnie :) nie jestem sama  hihih :D

Gosiczka tak zle nie bedzie, napewno bedzie samodzielna juz ja o to zadbam jak tylko urosnie :) narazie moze byc mamicorcia :D nie przeszkadza mi to :) jak narazie nie mam potrzeby jej zostawiac, wszedzie gdzie ide to ja ze soba moge zabrac :) :) Alenapewno bedzie kiedys dzielna i samodzielna hihi :D

martusa życze Tobie powodzenia! Mój Kuba tez był takim mamisynkiem i nikomu nie chciałam go powierzyć pod opiekę. Nie wiem czy z zazdrości o dziecko czy z nieufności.... wyrósł na bardzo niesmiałego i wrażliwego chłopca i był ogromny problem kiedy miał nawet odezwac się do kogos dla niego obcego. Nawet dzieci się bał! Do dzisiaj ciężko nawiązuje kontakt z nowym otoczeniem, chociaz chodzi do przedszkola już trzeci rok. Az sie boję co będzie jak pójdzie do szkoły... a pierwszy rok w przedszkolu był takim koszmarem że go zabraam stamtąd bo mi dzieciak w nerwice zapadał

Aniulka kurcze nie wiedzialam i nie zdawalam sobie sprawy, ze tak moze byc. Mam nadzieje i zycze Ci tego aby wszystko bylo dobrze jak do szkoly pojdzie, moze juz wydoroslal i zmienil sie ;)

Moja cora ma kontakt z obcymi ludzmi nie siedze przeciez z nia w domku caly czas. Czetso z nia wychodzimy do znajomych, ktorzy maja dzieci starsze i w jej wieku i ladnei sie nia opiekuja i sie z nia bawia, do nas tez przychodza i kuzyni przyjezdzaja na weekendy i bez problemu ja na rekach niancza. Wydaje mi sie, ze problemu potem nie bedzie. Mysle sobie, ze moze chlopczyka troszke inaczej sie wychowuje niz dziewczynke. Nie wiem czas pokaze. :)

a Igora wychowywałam pod kloszem, balam się o niego bardzo
i praktycznie 3 pierwsze lata spędziliśmy tylko we dwójke, nawet spaliśmy  długo razem
bo późno doróśł do spania beze mnie ::)
i jest towarzyski, chętnie nawiązuje znajomości, prym wiedzie w swojej klasie
jest odważny, kocha zwierzeta
czasem jestem przerażona jak bardzo jest otwarty na świat
ja go tłamsiłam, czasem wręcz ograniczałam
nic to nie dało

więc Martusia78 nie bój sie , rób to co podpowiada Ci intuicja
 
Marta, 8100 :o. O kurcze... Ale masz słodkiego klocusia :)

Ja jeszcze nie wiem, ile Kama waży, bo szczepienie się nam przesunęło, ale jestem bardzo ciekawa - coś ciężka się zrobiła :), no ale Marcela nie dogoni :laugh:
 
marta3x pisze:
acha a weszłam na wątek by napisać ,że Marcel waży 8,100 :)
No no, no to Marcel Big BOY
17.gif


Marta, to lapki pobolewaja cio? ;D
 
Marta super, że Marceluś tak rośnie, ale chyba troszkę ci współczuję, moja Rozi waży tylko 6600 i bardzo ciężko mi ją nosić, cholerka a jak wytrzymać z 8100.oczywiście pewnie nie nosisz go cały czas, ale nawet podnieśc takiego klocka to nie lada wysiłek, albo tylko ja mam takie słabe ręce ::) .
 
Mi jest ciezko jak wychodzimy na spacerki bo uzywany jeszcze nosileka z wozka glebokiego, mieszkamy na 2 pietrze wiec sie niezle zamecze zanim zejde a co dopiero wejsc (jaś 8600g)
 
wróciliśmy ze szczepienia, jak to dobrze że dłuższa przerwa przed nami...
Krzysiek jak zawsze  ;D ;D ;D ocena z zachowania: wzorowy, klata 46, głowa 44, długości mi dziady nie chcą mierzyć więc na oko długi.., no i waga  :o 8400, przybrał mi skubaniec prze 2 tygodnie 500 g, a ja się zastanwiałam dlaczego on mi się jakiś taki lżejszy wydaje, że schudł niby czy co ? o ja naiwna !
nie widać po nim specjalnie tej wagi, więc może jest dłuższy niż na swój wiek ? Nie mam niestety porównania .

no
to tyle
 
reklama
Joanko nam też nie mierzą długości, sama mierzę Maćka miarką...

Krzyś duuuży chłopiec Ci urósł, Maciek na ostatnim szczepieniu 7 kg ważył.
 
Do góry