Ja na konto infekcji żłobkowych przeszłam na pół etatu... Nadrabiam wieczorami/nocami. Póki co frekwencja żłobkowa młodego jest poniżej 30%.Liczę, że się przez wakacje wychoruje i sezon grupowy nie będzie taki straszny. Pewnie jak zwykle się zdziwię
więc tak, lepiej przemyśleć też aspekt zawodowy. Ale z ciekawostek dodam, że jak patrzę na zdjęcia w aplikacji żłobkowej, to są dzieci, które faktycznie bardzo rzadko chorują. Nic tylko zazdrościć.