reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak pogodzić się z myślą o braku drugiego dziecka

Ja na konto infekcji żłobkowych przeszłam na pół etatu... Nadrabiam wieczorami/nocami. Póki co frekwencja żłobkowa młodego jest poniżej 30%.Liczę, że się przez wakacje wychoruje i sezon grupowy nie będzie taki straszny. Pewnie jak zwykle się zdziwię:D więc tak, lepiej przemyśleć też aspekt zawodowy. Ale z ciekawostek dodam, że jak patrzę na zdjęcia w aplikacji żłobkowej, to są dzieci, które faktycznie bardzo rzadko chorują. Nic tylko zazdrościć.
 
reklama
Ja na konto infekcji żłobkowych przeszłam na pół etatu... Nadrabiam wieczorami/nocami. Póki co frekwencja żłobkowa młodego jest poniżej 30%.Liczę, że się przez wakacje wychoruje i sezon grupowy nie będzie taki straszny. Pewnie jak zwykle się zdziwię:D więc tak, lepiej przemyśleć też aspekt zawodowy. Ale z ciekawostek dodam, że jak patrzę na zdjęcia w aplikacji żłobkowej, to są dzieci, które faktycznie bardzo rzadko chorują. Nic tylko zazdrościć.
Druga strona może być taka, że te dzieci dostają przed żłobkiem czopek i są odbierane np. po 6 godzinach 😏 już i takie czary przerobiłam mając swoje dziecko w żłobku. Ja bym tak nigdy nie postąpiła, ale są rodzice którzy nawet w korytarzu żłobka potrafią podać dziecku przeciwgorączkowe 😏
 
Druga strona może być taka, że te dzieci dostają przed żłobkiem czopek i są odbierane np. po 6 godzinach 😏 już i takie czary przerobiłam mając swoje dziecko w żłobku. Ja bym tak nigdy nie postąpiła, ale są rodzice którzy nawet w korytarzu żłobka potrafią podać dziecku przeciwgorączkowe 😏
Nie wiem sama, czopek może obniży gorączkę, ale czy poprawi samopoczucie? A dzieci wyglądają na wesołe (na zdjęciach). Pocieszam się, że każdy musi to przejść, a potem będzie z górki. Inaczej żłobki nie miałyby w ogóle racji bytu. Ja mam jedno dziecko i ręce do ziemi przez te wszystkie choroby :D (które sama też łapię za każdym razem), a co mają powiedzieć rodzice wielodzietni. Jakoś sobie radzą, bo muszą.
 
Nie wiem sama, czopek może obniży gorączkę, ale czy poprawi samopoczucie? A dzieci wyglądają na wesołe (na zdjęciach). Pocieszam się, że każdy musi to przejść, a potem będzie z górki. Inaczej żłobki nie miałyby w ogóle racji bytu. Ja mam jedno dziecko i ręce do ziemi przez te wszystkie choroby :D (które sama też łapię za każdym razem), a co mają powiedzieć rodzice wielodzietni. Jakoś sobie radzą, bo muszą.

Większość rodzin wielodzietnych Ale tak naprawdę czyli +4 minimum uczy dzieci w domu
 
Do góry