słowiczek
mama pisklaczków
Uważam, ze stopniowe odzwyczajanie jest bez sensu. Trochę dać a później zabrć.
To tak jak dać na chwilke lizaka a później zabrać a później dać troszeczkę....
Albo tak albo tak. Tylko nie potrzebnie się dziecko drażni.
Gaba jak miała półtora roku powiedzieliśmy jej, że smoczek pan zabrał, że jest już dużą dziewczynka i tak trzeba.
Pierwsza noc była bez problemu.
Dopiero później płakała, żaliła się, ale jej nie daliśmy. Tak jak pisała magdaw poprostu jej przypominaliśmy,że pan zabrał.
I się skończyło.
Radze konsekwentnie podejść do sprawy.
W tej chwili Łukasz ma kilka smoczków, łapie czasami jednego i wkłada do buzi ale wygląda to komicznie. Wie, że już jej nie wypada...sama dba o to aby Łukasz do spania miał smoczka a jak się obudzi to zabiera...
Na pocieszenie, dziewczynki szybciej się uczą niz chłopcy i z reguły łatwiej im wszystko przychodzi.
Także radzę zacisnąć zęby i przetrzymać ten najgorszy okres.
Życzę powodzenia...
To tak jak dać na chwilke lizaka a później zabrać a później dać troszeczkę....
Albo tak albo tak. Tylko nie potrzebnie się dziecko drażni.
Gaba jak miała półtora roku powiedzieliśmy jej, że smoczek pan zabrał, że jest już dużą dziewczynka i tak trzeba.
Pierwsza noc była bez problemu.
Dopiero później płakała, żaliła się, ale jej nie daliśmy. Tak jak pisała magdaw poprostu jej przypominaliśmy,że pan zabrał.
I się skończyło.
Radze konsekwentnie podejść do sprawy.
W tej chwili Łukasz ma kilka smoczków, łapie czasami jednego i wkłada do buzi ale wygląda to komicznie. Wie, że już jej nie wypada...sama dba o to aby Łukasz do spania miał smoczka a jak się obudzi to zabiera...
Na pocieszenie, dziewczynki szybciej się uczą niz chłopcy i z reguły łatwiej im wszystko przychodzi.
Także radzę zacisnąć zęby i przetrzymać ten najgorszy okres.
Życzę powodzenia...