Witaj Nikitko!
Troszkę mi wciąż smutno, że Jasiek już nie cycoli, był to przecież jego jedyny lek na smutki, a teraz? Czuję się chwilami jakby był już dorosły
No, ale powtarzam raz jeszcze, że to był jego pierwszy, własny :shock: świadomy wybór, więc tak widocznie miało być.
Co do Filipcia, to myślę że dobrze kombinujesz. Spróbuj go właśnie nauczyć zasypiać samemu, ułatwi to zapewne budzenia nocne do piersi (o ile takowe się pojawiają, bo nie wspominałaś chyba o tym). Jeżeli Twój maluszek będzie umiał sam zasnąć, to nawet jeśli obudzi się w nocy nie będzie już potrzebował ssać aby usnąć ponownie, prawda? A jeśli chodzi o samo karmienie, to myślę że powinnaś spróbować je jeszcze utrzymać, ale na przykład tylko w dzień i nigdy do zasypiania. Potem Filipek sam z niego zrezygnuje. Zobaczysz.
Trzymam więc oba kciuki mocno zaciśnięte
co by Wam się udało. Aha, podobno przy nauce samodzielnego zasypiania, dobrą metodą jest metoda podnoszenia i odkładania. Tzn. kładziesz maluszka do łóżeczka i głaszczesz go lub po prostu jesteś bardzo blisko. Jeśli bardzo płacze, podnosisz go i uspokajasz, ale nie pozwalasz usnąć w ramionach. Kiedy jest już wyciszony, odkładasz go ponownie i tak do skutku. Pamiętaj nie kuś się na cyca
to go tylko upewni w tym, że mama ma wątpliwości. Wiesz, niby 11 miesięcy, a rozumek swój ma
Tak więc trzymam kciuki, no i oczywiście czekam na relacje
Całusy od Nas dla Was