reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

jak maluchy zasypiają

Jak długo trwa uspanie waszego dziecka


  • Wszystkich głosujących
    132
och dawno tu nie zagladalam, mam za soba pierrwszy tydzzien pracy, ciezko bylo, ale wlasnie w tym tygodniu wreszcie nastapily pewne zmiany w spaniu adasia, chodzi o nocke... zaczelismy go zostawiac samego bo wchodzenie tylko pogarszalo sprawe, pierwszego dnia to bylo 30 min. nastepnego o10 min. nastepne bez placzu... super, ale w nocy troszke dluzej to trwalo.. noale itak jestesmy happy, bo u nas juz bylo to o czym pisala zozanka pobudki co chwila, dziecko niewyspane my tez... a teraz to sa 2 pobudki na cycusia i spanko nie do 5, a do 6.30, dla mnie to duzo...

czyli jak ktos tu juz napisal ksiazkowe rady zmodyfikowac do swojego dziecka i mozna probowac zawalczyc o lepszy sen...

pozdrawiam
mari
 
reklama
Asiek20 moja mala tez zasypia z paluszkiem w buzi.Na poczatku staralam sie przestawic na smoka ale absolutnie nie bylo mowy o smoku!Byl bee a paluszek cacy :) TEraz jest jakby lepiej ciaga kciuka tylko jak usypia a pozniej juz spi bez.Tez slyszlam ze ciaganie czy kciuka czy smoka nijak sie ma do wad zgryzu.Pocieszam sie ta mysla i czekam az sie moja niuska "wyleczy" z tego "nalogu":)
 
moja dzisiaj spała od 22 do 8,30 coś wspaniałego z jedna przerwą na herbatke około 4 nad ranem....nie zauważyłam żeby sie zamykała w sobie czy była bardziej płaczliwa...wręcz przeciwnie ma sporo energii i siły na poznawanie świata. Książki nie traktuje jak wyroczni....gdy córcia bardzo płacze biore ją na ręce czy też głaszcze po główce tym bardziej że mała wstaje na nóżki w łóżeczku i często przewraca sie uderzając główką :-[ w szczebelka...bardzo ją kocham i nie chce skrzywdzić jak tylko zauważe coś niepokojącego wywalam książkę do kosza ;)
 
T Z uwagą śledzę ten wątek i zastanawiam się, kto ma rację? Czy te mamy, które uważają, że nauka samodzielnego zasypiania to sadyzm, czy te, które zniosą płacz dziecka, by wreszacie się wyspać? Sądzę, że racja jest gdzieś pośrodku. Wszystko zależy od sytuacji w jakiej się znajdujemy. Jeżeli komuś nie przeszkadza WSTAWANIE KILKA RAZY W NOCYto ok. Gorzej, jeżeli rano musimy iść do pracy, nie mamy możliwości odespania nocy, no i są jeszcze np. starsze dzieci, którym też należy się coś od mamy. Ja zastoowałam "wypłakiwanie", a efekt był szybki i rewelacyjny, ale spotkałam się z potępieniem, nawet na tym forum. Nie żałuję, a dzieci mam wesołe, radosne, nie zauważyłam przerwania łączącej nas więzi no i ... MOJE DZIECI SĄ WYSPANE!!!
A przeciwniczkom metod książkowych przypominam, że można oduczyć dziecko budzenia się w nocy łagodnie, bez płaczu, ale trwa to nieco dłużej. W jakimś wątku już o tym pisalam. trzeba zaobserwować, kiedy dziecko się budzi i uprzedzic je wyciągając na cycusia zanim samo się obudzi. Po pewnym czasie dziecko wie, ze zostnie nakarmione i przestaje się budzić. wtedy można zrezygnować z jednego karmienia, za jakiś czas z następnego itd. Trwa to około miesiąca, ale działa i nie ma łez.
 
A mnie się wydaje, że bardzo dużo zależy od dziecka. Wszystkie wiemy, ze każde dziecko jest inne, ja jestem zwolenniczką samodzielnego usypiania, ale Maja jest przeciwna.
Od początku usiłowałam ją tego nauczyć, ale do tej pory na noc usypia na cycu... Muszę przyznać, że pomimo tego, że jest to męczące (godzinę trwa wieczorne jedzenio-przytulanie) to uwielbiam to:)
Jak miała 2 miesiące to presypiała już całe noce tj około 9 - 10 godzin ciurkiem bez budzenia. Idylla oczywiście nie trwała cały czas. Miała tygodnie, że nagle budziła się 4 razy w nocy. Wtedy spanikowana próbowalam wprowadzić w życie teorie z książek.
Nie było warto, za chwilę samam sobie normowała i znowu sypiała z 1 przerwą a teraz od 2 miesięcy znowu całe noce śpi.
Wśród miliona "dobrych" rad jakie mnie zewsząd otaczyły i otaczają znalazłem tylko jedną: CHRZANIĆ DOBRE RADY! Moja Maja jest inna i nasza całe życie układamy sobie same. Czasem zasypia sama, czasem na cycu, czasem w wózeczku. Moje próby unormowania tego kończyły się na wrzasku.
Ja uwielbiam uporządkowany świat a Majka nie! Zainim się przestawiłam było mi strasznie ciężko, ale trudno, na razie ona rządzi... Dzięki temu jest o wiele spokojniejsza i szczęśliwsza:)
 
dzisiaj kupiłam gazete "dziecko" i tam faktycznie piszą o dobrodziejstwie samodzielnego zasypiania ale dopiero u dzieci powyzej 6 miesiecy wiec po co stresowac nasze malenstwa jakimis regułami których tak na prawde my same nie chciałybysmy przestrzegac
bo ja sama lubie do kogos sie przytulic zasypiając więc dlaczego zabronic tego dziecku które jeszcze bardziej tego potrzebuje
 
Z moich obserwacji wynika, ze po 6 miesiacu dziecko jest na tyle swiadome, ze pozostawienie go samego w pokoju nawet na minute, kiedy sobie tego nie zyczy powoduje niepotrzebny stres.
Ja czytam te rady ksiazkowe, ale mala zasyia po swojemu, a ja jej juz nie stresuje.
Swoja droga bardzolubie jak ze mna spi, moze dlatego jest nam ciezko to zwalczyc. Ale nic na sile :)
 
czy mogę którąś mamę prosic o przesłanie mi tej książki???
Julka od początku wakacju śpi ze mną w łóżku. jest to niestety konsekwencja wyjazdu gdzie spała ze mną. nigdy nie miałam problemów z jej snem w jej łóżeczku ani z zasypianiem.
najgorsze jest to że mój mąż zaczyna się burzyć bo od dwóch i pół miesiąca śpi na podłodze.
jakiś koszmar!!!!
z góry dzięki.

dorols@wp.pl
 
reklama
theo wysłałam ci książkę. Ja nie trzymam się sztywno zasad z książki. Zanim położe córcie spać kołysze ją w ramionach i śpiewam kołysanki a jak już odlatuje wsadzam do łóżeczka i sama usypia :)
 
Do góry