margot
Mamma Mia!
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2004
- Postów
- 12 235
Mari, po prostu różnie to bywa. Często trudno jest zauważyć ten właściwy moment na położenie dziecka do łóżeczka. U mnie system z ziewnięciami nie zawsze się sprawdza. Na ogół widzę, kiedy jest zmęczony, ale bywa trudno go utulić, czasem położę go zawcześnie, i wtedy jest bunt, czasem za późno, i jest rozkręcony ze zmęczenia.. Tak jak u Ciebie w dzień są trzy, czasem cztery drzemki, od 30 min do 1,5 godz. W dzień śpi w wózku, bo nasza sypialnia jest od południowej strony i za dnia tam za gorąco. Ja kładę do wózeczka, kołyszę wózkiem, śpiewam kołysankę, a jak popłakuje do dodatkowo kładę rękę na pleckach (bo śpi na brzuchu) - i bywa tak, że od razu ładnie zasypia, czasem pomarudzi kilk minut, a czasem połacze i usypianie trwa wtedy nawet 20 minut. Ale najważniejsze, że wie, że ta pozycja, miejsce, kołysanka oznacza spanie, i idzie coraz łatwiej. Dzieci się przyzwyczajają do jasnych sygnałów, dlatego opłaca się tworzenie pewnych rytuałów i konsekwencja w działaniu.
Z usypianiem wieczornym nie mam już w zasadzie problemów, jak coś się zdarzy, to wyjątkowo.
Z usypianiem wieczornym nie mam już w zasadzie problemów, jak coś się zdarzy, to wyjątkowo.