reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

jak maluchy zasypiają

Jak długo trwa uspanie waszego dziecka


  • Wszystkich głosujących
    132
Mari, po prostu różnie to bywa. Często trudno jest zauważyć ten właściwy moment na położenie dziecka do łóżeczka. U mnie system z ziewnięciami nie zawsze się sprawdza. Na ogół widzę, kiedy jest zmęczony, ale bywa trudno go utulić, czasem położę go zawcześnie, i wtedy jest bunt, czasem za późno, i jest rozkręcony ze zmęczenia.. Tak jak u Ciebie w dzień są trzy, czasem cztery drzemki, od 30 min do 1,5 godz. W dzień śpi w wózku, bo nasza sypialnia jest od południowej strony i za dnia tam za gorąco. Ja kładę do wózeczka, kołyszę wózkiem, śpiewam kołysankę, a jak popłakuje do dodatkowo kładę rękę na pleckach (bo śpi na brzuchu) - i bywa tak, że od razu ładnie zasypia, czasem pomarudzi kilk minut, a czasem połacze i usypianie trwa wtedy nawet 20 minut. Ale najważniejsze, że wie, że ta pozycja, miejsce, kołysanka oznacza spanie, i idzie coraz łatwiej. Dzieci się przyzwyczajają do jasnych sygnałów, dlatego opłaca się tworzenie pewnych rytuałów i konsekwencja w działaniu.
Z usypianiem wieczornym nie mam już w zasadzie problemów, jak coś się zdarzy, to wyjątkowo.
 
reklama
Zapomniałam dodać - zdarza się też sporadycznie, że jest porażka, muszę go wyciągnąć z wózka, uspokoić trzymając na rączkach i położyć jeszcze raz, albo w ogóle zrezygnować z usypiania. Ale na rękach moje dziecko nie uśnie, nie ma szans i jestem zadowolona, bo znam przypadki, gdy rodzice się zamęczają kołysząc dziecko na rękach. My od początku chcieliśmy tego uniknąć i udało się.
 
OJ, może i ja mogłabym prosić o przesłanie tej książeczki :) Może znajdę sposób, by moja Weronka zasypiała spokojnie, bez płaczu i w swoim łóżeczku ;D
Z góry pięknie dziękuję,
Magda ( magdak77@tlen.pl )

img0070i0pu.jpg
 
witam
Od wczorajszego wieczoru ucze swoja 11 miesieczna Zuze sama usypiac.
Przydala mi sie ksiazka "usnij wreszcie"
Ale przezywalam horro, wytrzymac na miejscu 5 min slyszac jak mala placze......
siedzialam i plakalam razem z nia.
Ale teraz polozylam ja na drzemke i po 2 min cisza w pokoiku, czyzby dala za wygrana?
Mam nadzieje, bo jesli mialoby to trwac tydzien, jak pisza w ksiazce, to chyba oszaleje.
Trzymajcie za nas kciuki
Pozdrawiam S
 
Punta dzieki serdeczne za ksiazkę! Właśnie przed chwilą próbowałam zastosować tę metodę na moim czteromiesięcznym marudasku,ale płakał w niebogłosy, a łzy po raz pierwszy w życiu leciały jak grochy i skończyło się przy cycu... i znowu musze pisać jedna ręką...
Dziewczyny jak Wam idzie usypianie maluszków???
 
Sisters! Ja też próbuję usypiać Igorka czteromiesięcznego według zasad z książki Uśnij wreszcie, ale kiepsko mi idzie. Próbuje od dzisiaj i skonczyło sie na cycu, bo małemu pierwszy raz w życiu leciały łzy jak grochy...poza tym jest po szczepieniu...nie wiem jak to wytrzymam, a chciałabym wreszcie coś zrobić w domu lub budzić się w nocy rzadziej niż co dwie lub trzy godziny...
 
Ja jakos wytrzymalam w nocy trzy razy przezywalam ten koszmar, ale bylam twardz :)
Co prawda dzis zbieram zniwa nocy, zuza jest niewyspana, psotna i zlosliwa. Odgrywa sie za noc.
Ale zacielam sie i powiedzialam nie ustapie, szkoda mi zaprzepascic te trudy dzisiejszej nocy.
Musimy sie trzymac, niech nas nie zamecza ci nasi mali terrorysci :)
Powodzenia
 
Dziewczynki kochane wybaczcie, że nie wysyłałam tak długo tej książki, ale najpierw poszedł mi kręgosłup, a potem ja poszłam do pracy i nie mam kiedy tego zrobić. Chodzę spać z dziećmi, a wstaję po 5-tej rano. Postaram się w piątek wieczorkiem (o ile świat się mi na głowę nie zwali) wysłać do wszyztkich potrzebujących.
 
reklama
Do góry