reklama
Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
probowalam tego manewru, nie dziala.... zreszta zawsze w ten sposob probuje go zachecic do zabawy... ale on jest sprytny i doskonale potrafi odroznic zabawki od niezabawek, a jesli wie, ze zabwki sa dozwolone, to interesuja go w sposob umiarkowany...
zreszta ja mysle, ze to jego zainteresowanie rzeczami zakazanymi to wiaze sie z checia zwrocenia na siebie uwagi... chociaz tez nie do konca... on tak jakby nie potrafil zaakceptowac, ze kiedy ja jestem w domu to zajmuje sie jeszcze czyms innym niz on... na szczescie ja go rozumiem, bo generalnie troche jestem podobna... ;-)
dokladnie chodzi mu o to, ze mam byc stale pod reka, a on skorzysta ze mnie kiedy bedzie mial ochote... :-)
zreszta ja mysle, ze to jego zainteresowanie rzeczami zakazanymi to wiaze sie z checia zwrocenia na siebie uwagi... chociaz tez nie do konca... on tak jakby nie potrafil zaakceptowac, ze kiedy ja jestem w domu to zajmuje sie jeszcze czyms innym niz on... na szczescie ja go rozumiem, bo generalnie troche jestem podobna... ;-)
dokladnie chodzi mu o to, ze mam byc stale pod reka, a on skorzysta ze mnie kiedy bedzie mial ochote... :-)
reklama
Podziel się: