reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

JADŁOSPIS KARMIĄCYCH MAM !!!!!!!!

suszi jak malek nic nie jest to wyrzytow nie miej
ja zre wszystko i maly jest ze stali prawie bo nie ma bolu brzuszka(wyj.surowka z kapuchy)
nasze maluszki juz starsze wiec i odporniejsze

hmmmmmmm na pifko sie jeszcze nie odwazylam-ino dzioba zamoczylam 8)
 
reklama
Sylwia , mi się kilka razy juz zdarzyło całe piwko wypić(pierwszy raz jak Zosia miała 7 tygodni), tyle ,że uważałam wtedy z innymi rzeczami, a dzisiaj jeszcze ta kiełbacha. Co gorsza jadłam rano jagody , po których Zosia ma zatwardzenia i jakoś o tym zapomnniałam jak mi kumpela zaproponowała kiełbaskę i piwko >:D.boję się myśleć , co to będzie, oby nic , póki co Zosia smacznie śpi.
 
mi kilka razy zdarzyło się wypić małe piwko, wszystko było ok, nawet moje lekarka mówi,że od czasu do czasu można sobie pozwolić na lampkę wina czy małe piwko...
a od karmi to chyba jestem uzależniona >:D
 
Skoro organizm dziecka nawet taki drobiazg jak pochodzenie bialka wyczuwa (tzn. np. nie toleruje bialka krowiego a wieprzowe juz tak, i to mimo faktu ze pije je w mleku mamy ), to tym bardziej nawet najmniejsza ilosc alkoholu musi przechodzic do mleka. Mam spore watpliwosci czy nawet najmniejsza dawka alkoholu ma chocby neutralny wplyw na rozwoj dziecka (nie mowie juz o pozytywnym).A lekarze tez ludzie- kazdy mowi co chce, czesto nie majac racji.
 
A ja wróciłam do pepsi :) I na szczęście Filippo po niej ok! wyjątkiem jest kapusta wszelkiego rodzaju - tak przynajmniej wyczaiłam no i po kiełbasie z grilla też nie bardzo, ale już kurczaczek ok :)

A co do alkoholu: ja postępuję wg zasady, że od czasu do czasu troszkę można, i po a nie przed karmieniem. Moje dawki to max szklaneczka piwa (baaardzo rzadko) lub max dwie lampki czerwonego wina (to już częściej, raz, dwa razy w tygodniu). Na pewno jednak do końca karmienia nie zdecyduję się na coś z większą ilością procentów!
 
reklama
Zapomniałam Wam napisać, że wróciłam do nałogu...puszka coli znika we mnie co wieczór ;D
 
Do góry