reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

IVFowy zwierzyniec - nasi pupile :)

Moja Suzi tak samo. Tyłki lozko i tylko na podusi [emoji4]
1504770784-aaaaaa.jpeg
1504770813-aaaaaa.jpeg


Napisane na LG-D855 w aplikacji Forum BabyBoom
Piękne piesełki dziewczyny!!! Ależ wasze dzieci będą miały przyjaciół :)
 
reklama
@M@gda ja jestem kociara z doświadczeniem oczywiście ze ma szelki [emoji6] sznurek jest odpowiednio zamontowany przez męża, dłuższy i bardziej wytrzymały niż ten oryginalny

 
@M@gda ja jestem kociara z doświadczeniem oczywiście ze ma szelki [emoji6] sznurek jest odpowiednio zamontowany przez męża, dłuższy i bardziej wytrzymały niż ten oryginalny

W takim razie zwracam honor ;) Bo wiesz... ludzie mają różne pomysły i zawsze staram się ładnie argumentować, bo często ludzie są po prostu nieświadomi.
 
@M@gda to niestety prawda, nieświadomie robią krzywdę zwierzętom. Nasza księżniczka ma aż za dobrze hehe dużo uwagi jej będzie trzeba poświęcić jak się dziecko pojawi

 
Koty są mądre, wiedzą, że się im pomogło (choć najczęściej po czasie).

Moja najcudniejsza Furia była kotem działkowym, ktoś je truł i jedna fundacja zgarnęła koty. Ale to były dziczki. Fundacja je oswajała trochę, ale jak się ma XX kotów to można je przyzwyczaić co najwyżej do obecności człowieka. Jak przywieźliśmy Furię do domu musieliśmy odizolować ją na początku od innych kotów. PIerwszej nocy tak wariowała, że nam pokój zdemolowała trochę (przewróciłą lampę, wyrwała karnisz ze ściany) - stąd Nocna Furia, a dodatkowo jest czarna. Siedziała 2 tyg za kanapą, a ja chodziłam i czytałam jej na głos książki. Później próbowałyśmy się głaskać i kończyło się na gryzieniu rąk i machaniu łapą. Dopiero po pół roku sama przyszła na kolana do mnie, a po roku do męża, zrozumiała, że nic jej nie grozi. Teraz też mnie gryzie, a raczej podgryza z miłości jednym zębem, po rękach, po nosie, liże mnie, jak się boi do mnie leci. Ale dłuuuugo pracowaliśmy. Nawet daje się podnieść, chociaż jeszcze nie da się nosić, ale to już nie jest takie ważne. I plusem czytania książek kotu jest, że bezbłędnie poznaje mój głos. Jak ją wołam zawsze się odwróci, chociaż czasami później udaje, że nie wie o co chodzi :D:D
tez mam czrnego kota i mialam jej dac na imie furia , jest czarna i ma zlamanego kielka z przodu, ale w koncu maz nadal jej inne imie
 
reklama
Do góry