Czy możesz powiedzieć, jak wygląda przygotowanie do inseminacji? Jest ona przygotowywana na cyklu naturalnym czy stymulowanym? Odbywa się w gabinecie ginekologa? Klinice leczenia niepłodności? Szpitalu? Ile czasu musiałaś się do niej przygotowywać? Wystarczy jeden dzień na zaaplikowanie materiału czy codziennie (prawie codziennie) należy robić monitoring cyklu?Cześć
Czytam to forum od jakiegoś czasu i nareszcie mogę się udzielić w tym wątku.
W przyszłym tygodniu czeka mnie pierwsza inseminacja. Mam słabe AMH, parametry nasienia partnera też nie robią szału. Trzymam za Was i za nas kciuki! W tym roku musi się udać!
reklama
pyrk
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2023
- Postów
- 125
Postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania . Leczę się w klinice niepłodności. Wizyty w klinice zaczęliśmy w październiku i do tej pory musiałam wykonać mnóstwo badań (usg piersi, badania z krwi, drożność). Przez 3 miesiące po badaniu drożności jest większa szansa na poczęcie naturalne, niestety nam się nie udało i znowu wylądowaliśmy w klinice. W tym cyklu możemy spróbować z inseminacją. Przez 5 dni brałam clostilbegyt, bo jestem na cyklu stymulowanym (miesiączki miałam regularne, wszystko wydawało się ok, ale lekarz twierdzi że na stymulowanym jest większa szansa na powodzenie iui). Wczoraj byłam na pierwszym monitoringu, ale pęcherzyki nie rosną jednak aż tak szybko jak oczekiwaliśmy (mam 2 x 11mm w 10 dniu cyklu) i mam się stawić na kolejnym w środę i wtedy będzie dokładnie wyznaczona data inseminacji (czwartek lub piątek). Poza clostilbegyt nie musiałam brać na razie żadnych leków (jedynie suplement z witaminami).Czy możesz powiedzieć, jak wygląda przygotowanie do inseminacji? Jest ona przygotowywana na cyklu naturalnym czy stymulowanym? Odbywa się w gabinecie ginekologa? Klinice leczenia niepłodności? Szpitalu? Ile czasu musiałaś się do niej przygotowywać? Wystarczy jeden dzień na zaaplikowanie materiału czy codziennie (prawie codziennie) należy robić monitoring cyklu?
Przypomnisz mi jak wygląda Twoja historia z IUI? Czekasz na pierwsze podejście? Przepraszam, ale jest Was tyle że nie pamiętam która ma jaką historię
Dziękuję za odpowiedź, teraz zastanawiam się, jak to wszystko ogarnęłabym czasowo, jei najbliższą klinika leczenia niepłodności jest 100km ode mnie, a pracować trzeba...Postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania . Leczę się w klinice niepłodności. Wizyty w klinice zaczęliśmy w październiku i do tej pory musiałam wykonać mnóstwo badań (usg piersi, badania z krwi, drożność). Przez 3 miesiące po badaniu drożności jest większa szansa na poczęcie naturalne, niestety nam się nie udało i znowu wylądowaliśmy w klinice. W tym cyklu możemy spróbować z inseminacją. Przez 5 dni brałam clostilbegyt, bo jestem na cyklu stymulowanym (miesiączki miałam regularne, wszystko wydawało się ok, ale lekarz twierdzi że na stymulowanym jest większa szansa na powodzenie iui). Wczoraj byłam na pierwszym monitoringu, ale pęcherzyki nie rosną jednak aż tak szybko jak oczekiwaliśmy (mam 2 x 11mm w 10 dniu cyklu) i mam się stawić na kolejnym w środę i wtedy będzie dokładnie wyznaczona data inseminacji (czwartek lub piątek). Poza clostilbegyt nie musiałam brać na razie żadnych leków (jedynie suplement z witaminami).
Przypomnisz mi jak wygląda Twoja historia z IUI? Czekasz na pierwsze podejście? Przepraszam, ale jest Was tyle że nie pamiętam która ma jaką historię
Ja mam PCOS, a mój partner bardzo słabe wyniki nasienia. Jestem po 6 cyklach stymulacji, bez rezultatu. Narazie leczę się u "zwykłego" ginekologa, w klinice jeszcze nie byłam. Zastanawiam się, co dalej... brak mi nadziei... wiary... I coraz częściej siły...
Inseminacja? In vitro? Ciekawe, co powie lekarz..
pyrk
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2023
- Postów
- 125
Coś o tym wiem... Do najbliższej kliniki musimy jeździć 50 km i też jest to spore utrudnienie. Na szczęście moja praca pozwala mi wychodzić w środku dnia i później odrobić godziny, w których mnie nie było. Nasza klinika pracuje też czasami w sobotę i to jest spore ułatwienie. Też odkładaliśmy wizytę w klinice przez długi czas, ale niestety czasu mamy już coraz mniej i trzeba się było na to zdecydować. Moja "zwykła" ginekolog w ogóle nie poruszała tematu inseminacji czy in vitro, dopiero w Klinice rozpoczęliśmy ten temat...
Też brakowało mi nadziei na potomstwo, ale czytając to forum nadzieja wróciła medycyna jest już na tyle rozwinięta, że myślę że każda z nas kiedyś będzie szczęśliwą mamusią. Trzeba tylko na to czasu i cierpliwości...
Też brakowało mi nadziei na potomstwo, ale czytając to forum nadzieja wróciła medycyna jest już na tyle rozwinięta, że myślę że każda z nas kiedyś będzie szczęśliwą mamusią. Trzeba tylko na to czasu i cierpliwości...
Bardzo chciałabym wierzyć w powodzenie. Czas działa na moją niekorzyść.Coś o tym wiem... Do najbliższej kliniki musimy jeździć 50 km i też jest to spore utrudnienie. Na szczęście moja praca pozwala mi wychodzić w środku dnia i później odrobić godziny, w których mnie nie było. Nasza klinika pracuje też czasami w sobotę i to jest spore ułatwienie. Też odkładaliśmy wizytę w klinice przez długi czas, ale niestety czasu mamy już coraz mniej i trzeba się było na to zdecydować. Moja "zwykła" ginekolog w ogóle nie poruszała tematu inseminacji czy in vitro, dopiero w Klinice rozpoczęliśmy ten temat...
Też brakowało mi nadziei na potomstwo, ale czytając to forum nadzieja wróciła medycyna jest już na tyle rozwinięta, że myślę że każda z nas kiedyś będzie szczęśliwą mamusią. Trzeba tylko na to czasu i cierpliwości...
PałkaZapałka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2020
- Postów
- 9 997
Iui na jednym pęcherzyku, żadnych leków ani przed ani po.Cześć dziewczyny. Od jakiegoś czasu czytam to forum i wasze historie, nigdy się nie udzielałam, ale potrzebuje wsparcia kogoś kto wie przez co przechodze. Od 3 lat staramy się o dzidzie, wyniki partnera w porządku, u mnie strwiedzona endometrioza 2x2mm na jajniku. Aktualnie jeżdże do Invicty w Gdańsku, tam miałam robione 2 IUI. Może ktoś mi podpowie jakie badania przed IUI warto zrobić? Miałam robione hsg, amh, fsh, lh, prolaktyne, tsh i oczywiście wirusowe, zaufałam lekarzowi, ale mam wrażenie, że chyba za mało, więcej badań nie zleca więc chce to zrobić sama, bo może coś jest nie tak i będę niepotrzebnie podchodziła do kolejnych IUI. Jestem również stymulowana aromkiem- przy każdej iui miałam po jednym pęcherzyku- czy to nie za mało?czy przy jednym warto robić inseminacje? 24h przed iui zastrzyk z ovitrelle i tyle.. czy po zabiegu nie powinnam dostać kolejnych leków np duphaston? Niby tyle lekarz tłumaczy, a okazuje się że jestem zielona...
Cześć dziewczyny. Staram się o dzidzie od 8 lat. Wszystkie badania w porządku, trzy razy robiłam panel hormonalny. Nasienie męża całe szczęście bardzo dobrej jakości. Problem niestety leży we mnie. Mam problem z rosnącymi pęcherzykami. W sumie nie mam naturalnych owulacji. Wszystkie jakie miałam były po stymulacji. Trzy razy poroniłam na samym początku.
Przerabiałam już klinikę Bocian. Stymulowano mnie zastrzykami za xxx zł a i tak pęcherzyk nigdy nie urósł powyżej 15 mm. Przed in vitro chciałam spróbować inseminacji. Wyobraźcie sobie, że udało mi się zapisać na program prokreacyjny z NFZ.
Przy pierwszym cyklu biorąc Clostybegyt jak zwykle nic nie urosło. Natomiast nie wiem co się stało przy drugim cyklu ale mój organizm zaszalał Ogółem moje cykle są od 36-40 dni ( strasznie długie) 11.01 dostałam miesiączkę i przyjmowałam 2x Clostybegyt od 3-7 dnia cyklu. 13 d. c. okazało się, że mam pęcherzyki w prawym jajniku 15mm a w lewym 15mm i 18mm.
14 d. c. Przyjęłam zastrzyk Orvitrelle a 15 d. c. Miałam inseminację na trzech pęcherzykach, które urosły w prawym 19mm w lewym 20mm i 19mm. Akt desperacji . Dziś po 13 dniu od zabiegu zrobiłam Betę i wyszła 5,910 wydaje mi się, ze za niska ale cóż zobaczymy co z tego będzie... Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Za Was dziewczyny, trzymam mocno kciuki☺
Przerabiałam już klinikę Bocian. Stymulowano mnie zastrzykami za xxx zł a i tak pęcherzyk nigdy nie urósł powyżej 15 mm. Przed in vitro chciałam spróbować inseminacji. Wyobraźcie sobie, że udało mi się zapisać na program prokreacyjny z NFZ.
Przy pierwszym cyklu biorąc Clostybegyt jak zwykle nic nie urosło. Natomiast nie wiem co się stało przy drugim cyklu ale mój organizm zaszalał Ogółem moje cykle są od 36-40 dni ( strasznie długie) 11.01 dostałam miesiączkę i przyjmowałam 2x Clostybegyt od 3-7 dnia cyklu. 13 d. c. okazało się, że mam pęcherzyki w prawym jajniku 15mm a w lewym 15mm i 18mm.
14 d. c. Przyjęłam zastrzyk Orvitrelle a 15 d. c. Miałam inseminację na trzech pęcherzykach, które urosły w prawym 19mm w lewym 20mm i 19mm. Akt desperacji . Dziś po 13 dniu od zabiegu zrobiłam Betę i wyszła 5,910 wydaje mi się, ze za niska ale cóż zobaczymy co z tego będzie... Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Za Was dziewczyny, trzymam mocno kciuki☺
PałkaZapałka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2020
- Postów
- 9 997
Witaj, a wg laboratorium betę masz pozytywna? Pamiętaj że ważne są przyrosty, powtórz będę po 24 lub 48 hCześć dziewczyny. Staram się o dzidzie od 8 lat. Wszystkie badania w porządku, trzy razy robiłam panel hormonalny. Nasienie męża całe szczęście bardzo dobrej jakości. Problem niestety leży we mnie. Mam problem z rosnącymi pęcherzykami. W sumie nie mam naturalnych owulacji. Wszystkie jakie miałam były po stymulacji. Trzy razy poroniłam na samym początku.
Przerabiałam już klinikę Bocian. Stymulowano mnie zastrzykami za xxx zł a i tak pęcherzyk nigdy nie urósł powyżej 15 mm. Przed in vitro chciałam spróbować inseminacji. Wyobraźcie sobie, że udało mi się zapisać na program prokreacyjny z NFZ.
Przy pierwszym cyklu biorąc Clostybegyt jak zwykle nic nie urosło. Natomiast nie wiem co się stało przy drugim cyklu ale mój organizm zaszalał Ogółem moje cykle są od 36-40 dni ( strasznie długie) 11.01 dostałam miesiączkę i przyjmowałam 2x Clostybegyt od 3-7 dnia cyklu. 13 d. c. okazało się, że mam pęcherzyki w prawym jajniku 15mm a w lewym 15mm i 18mm.
14 d. c. Przyjęłam zastrzyk Orvitrelle a 15 d. c. Miałam inseminację na trzech pęcherzykach, które urosły w prawym 19mm w lewym 20mm i 19mm. Akt desperacji . Dziś po 13 dniu od zabiegu zrobiłam Betę i wyszła 5,910 wydaje mi się, ze za niska ale cóż zobaczymy co z tego będzie... Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Za Was dziewczyny, trzymam mocno kciuki☺
reklama
Ja
Mi ginekolog od razu przepisał po inseminacji 2x dziennie luteine 100 i duphaston.Cześć dziewczyny. Od jakiegoś czasu czytam to forum i wasze historie, nigdy się nie udzielałam, ale potrzebuje wsparcia kogoś kto wie przez co przechodze. Od 3 lat staramy się o dzidzie, wyniki partnera w porządku, u mnie strwiedzona endometrioza 2x2mm na jajniku. Aktualnie jeżdże do Invicty w Gdańsku, tam miałam robione 2 IUI. Może ktoś mi podpowie jakie badania przed IUI warto zrobić? Miałam robione hsg, amh, fsh, lh, prolaktyne, tsh i oczywiście wirusowe, zaufałam lekarzowi, ale mam wrażenie, że chyba za mało, więcej badań nie zleca więc chce to zrobić sama, bo może coś jest nie tak i będę niepotrzebnie podchodziła do kolejnych IUI. Jestem również stymulowana aromkiem- przy każdej iui miałam po jednym pęcherzyku- czy to nie za mało?czy przy jednym warto robić inseminacje? 24h przed iui zastrzyk z ovitrelle i tyle.. czy po zabiegu nie powinnam dostać kolejnych leków np duphaston? Niby tyle lekarz tłumaczy, a okazuje się że jestem zielona...
Podziel się: