Już 2 miesiące o matko kiedy to zleciało
niech chowa się dobrze i daje mamusi dużo szczęścia
Imion jeszcze nie wybieramy ogólnie mamy takie niepewne podejście do tego wszystkiego. Chyba jeszcze nie dociera do nas to wszystko. Jak narazie czekamy na kolejne usg ale strasznie się dłuży. Ja cały czas sprawdzam czy nie mam żadnych plamień zwłaszcza jak czuje ze luteina wypływa to odrazu lecę do kibelka sprawdzić, idzie zwariować
dzisiaj mam np jakieś żółtawe uplawy to jyz wogole wariuję i tylko przeglądam internet czy to nie zwiastun czegoś złego
Wogole nie czuje tej ciąży myślałam że jak wkoncu się uda to będzie jakoś inaczej. W sumie nie wiem czego się spodziewałam może to dlatego że nie mam jakiś takich konkretnych objawow ciąży
brzuch czasem zaboli czasem mnie zemdli i tylko zmęczona jestem
i tak sobie tylko myślę żeby wytrwać do tego 12 tygodnia to może poczuje się pewniej i będę mogla się jakoś bardziej cieszyć. Najchętniej co tydzień bym chodzila na usg żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Rodzinie też się nie chwalimy jeszcze, nie mamy dość odwagi
strasznie to stresujące no ale po tylu latach niepowodzeń to pewnie normalne
ale się rozpisałam