reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
Tylko wie moja siostra. Nie mamy zamiaru nkomu innemu opisywać szczegółów 😉 dla nas to zupełnie nieważne czyje nasienie. Będzie nasze wyczekane, wymarzone i kochane najbardziej na świecie 😍😍 tzn oby tak się stało bo jeszcze się staramy 🤔
U mnie też wie siostra ale powiedziałam jej jakoś spontanicznie jak się udało...ona by się na to nie zdecydowała, tak powiedziała bo co w przypadku chorego dziecka gdzie ja np nie mogę być dawcą a i mąż nie. Ale przecież jest tyle chorób że rzadko kiedy cokolwiek poza krowa pasuje od rodziców czy to nerka czy szpik czy wątroba. Możesz mieć biologicznych rodziców a i tak się nie dopasuje w żaden sposób jak będzie potrzeba.
Ja się bardzo cieszę, że z mężem się zdecydowaliśmy i wiem, że bez jego decyzji tego by nie było bo chciałam żeby on się czuł komfortowo. A teraz się nie może doczekać kiedy zostanie tatą swojej pyzy :D
 
Dziękuję wam bardzo, wszystkie musimy być twarde i dążyć do celu.
Tylko się zastanawiam ile wgl jest sens robic tych inseminacji.
To już indywidualnie zależy od każdego przypadku. Z tego co mi lekarz mówił pierwszym momentem granicznym kiedy należy myśleć o in vitro to 3 nieudane inseminacje. Ogólnie moja klinika dopuszcza max 6 inseminacji. Tak się chyba ogólnie przyjęli według wytycznych specjalistów w zakresie niepłodności. Ale to każdy przypadek należy indywidualnie traktować. Dużo czynników od tego zależy. Ja jestem po 4 inseminacji bo lekarz uważa że w moim przypadku wszystko jest ok tylko szczęścia brakuje, więc czekam na to moje szczęście cierpliwie 😉
 
reklama
Hej, czy mogę do Was dołączyć? Od listopada 2019 staramy się o dziecko, w kwietniu 2020 się udało , ale niestety poronilam w 6 tygodniu. Kolejny raz listopad 2020- niestety ciaza biochemiczna. W październiku morfologia męża wynosiła 3%, po braniu suplementów powtórzył wczoraj wynik, spadło do 1%...Nie chce już dłużej czekać, bo wiem, że naturalnie będzie ciężko, tym bardziej, że mam pcos, lekko podwyższona prolaktynę i wiele innych problemów hormonalnych...
Hejka.
Ja mam bardzo podobnie jeśli chodzi i wyniki. Chciałabym się wpisać do kalendarza...ale nie mam z czym. Wczoraj byłam na konsultacji wyników. U mnie podwyższona prolaktyna. Dostałam pół tabletki Bromka na noc i dziś rano myslalam, że padnę. Strasznie sie czulam. Czarno przed oczami i gorąco. Ale bede brala dalej... Liczę na to, ze organizm sie przyzwyczai. A co do męża to morfoligia 2% i nieprawidlowa lepkosc... dostal milion witamin i powtorka badan za 3 miesiace. Czyli teraz czekanie na lepsze wyniki. Tylko my jestesmy juz po 3IUI i nic.
Mam nadzieję, że u Ciebie uda się za pierwszym razem! Pozdrawiam
 
Do góry