reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Miałam dokładnie tak jak Ty, jak mąż zaproponował żebyśmy sie w końcu przebadali pod katem niepłodności to wpadłam w straszą panikę i strach przed diagnoza. Patrząc z mojej perspektywy jesteś o tyle w dobrej sytuacji ze wiesz dokładnie w czym tkwi problemu i możesz próbować go jakos ominąć, najgorzej jak niewiadomo o co chodzi, bo człowiek ma milion myśli na minutę.
 
reklama
A jakies badania już miałaś robione??
Miałam dokładnie tak jak Ty, jak mąż zaproponował żebyśmy sie w końcu przebadali pod katem niepłodności to wpadłam w straszą panikę i strach przed diagnoza. Patrząc z mojej perspektywy jesteś o tyle w dobrej sytuacji ze wiesz dokładnie w czym tkwi problemu i możesz próbować go jakos ominąć, najgorzej jak niewiadomo o co chodzi, bo człowiek ma milion myśli na minutę.
 
Mam 27 lat, mój partner 28. Od roku walczymy o maluszka bez efektu niestety. Zrobiłam podstawowe hormony, AMH oraz drożność i wszystko w normie. Nasienie partnera idealne. Przez ostatnie 4 miesiące próbowaliśmy zrobić PCT, coś co chyba najbardziej mnie przerażało. Świadomość tego, że problem może być we mnie paraliżowała każdego dnia. Wczoraj odbyło się badanie. Wiadomość SMS o treści: śluz hamuje plemniki, unieczynnia je przez co nie mogą się poruszać. Walczących jest kilka i zawsze jest jakaś nadzieja, ale lekarze zazwyczaj przekazując złe wieści starają się dać jednak promyk nadziei. Od następnego cyklu będziemy się przygotować do inseminacji. Nie wiem nic na ten temat i może stąd moje załamanie. Przeczytałam gdzieś, że jest tylko 15% szans na to, że uda się za pierwszym razem i czuję się jeszcze gorzej. Chyba tyle ode mnie, staram się stanąć na nogi.
Ja nawet nie robilam badań na wrogość śluzu bo i tak niczego by to nie zmieniło jeśli chodzi o IUI czy in vitro jedynie świadomość co być może jest przyczyną braku ciąży bo wszystko inne mam dobre i mąż tak samo. Może zrobię kiedyś to badanie tak z ciekawości aby wiedzieć więcej. Będzie dobrze 😗
 
Ja zasugerowałam lekarzowi, że chciałabym to badanie zrobić. Pierwszy cykl się nie udało bo nie miałam śluzu, drugi cykl bezowulacyjny więc też przesunięte. Trzecim razem dzień przed wizytą dostałam strasznych boleści brzucha i zawrotów głowy i dopiero za czwartym razem się udało.
 
Witam cię i ja[emoji4] ja też nie robiłam wrogości bo jak się zdecydowałam na iui to lekarz mówił że to badanie jest niepotrzebne bo iui to omija wiec jeśli mi iui nie wyjdzie to zrobię to badanie[emoji846] choć moja koleżanka to leczyła i niestety nie ma dobrych wspomnień przyjmowała silne duże dawki leków stosowane przy nowotworach i bardzo źle się czuła i niestety niewiele jej pomogły.
Ale ja też podejrzewam że ja też mam tą wrogość bo już tyle razy naturalnych starań nie wyszło że jestem w 100% pewna że to to.
Witajcie. Po dwóch dniach łez, zdecydowałam się do Was dołączyć. Można?
 
reklama
Myślę, że gdybym miała badać całą resztę by wiedzieć gdzie jest problem to trochę bym jeszcze czekała. A tak zaczynam dostrzegać pozytywy tego, że szybko znaleźliśmy problem i może już niedługo doczekam się człowieczka pod sercem [emoji846]
Witam cię i ja[emoji4] ja też nie robiłam wrogości bo jak się zdecydowałam na iui to lekarz mówił że to badanie jest niepotrzebne bo iui to omija wiec jeśli mi iui nie wyjdzie to zrobię to badanie[emoji846] choć moja koleżanka to leczyła i niestety nie ma dobrych wspomnień przyjmowała silne duże dawki leków stosowane przy nowotworach i bardzo źle się czuła i niestety niewiele jej pomogły.
Ale ja też podejrzewam że ja też mam tą wrogość bo już tyle razy naturalnych starań nie wyszło że jestem w 100% pewna że to to.
 
Do góry