reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
A sport? Kochana to pierwsza pomoc na wszystko - na spacer iść albo na fitness... kondycja się poprawi w dodatku i ustabilizuje się insulina :)

Po pracy przychodzę strasznie zmeczona, dosłownie wypompowana fizycznie. Nie mam sił obiadu robić a co dopiero ćwiczenia. Pracuje na 3 zmiany to dodatkowo ciężko ustalić godziny a i tak cały czas gonie prace i obowiązki domowe bo brak mi czasu na cokolwiek a wyprać trzeba, zakupy i ugotować. I kończy mi się doba a na drugi dzień to samo a dzieci nie mam.
 
reklama
Hej dziewczyny. Mam pytanie z tych raczej ciężkich do zadania. Czy któraś z Was miała spotkania z psychologiem od niepłodności?
Jeśli tak to jak takie spotkanie/ spotkania wyglądają i czy nie jest to tylko wywiad z pacjentem po czym zdanie żeby odpuścić a na pewno zajdę w ciąże.
Ja chodziłam na warsztaty pn. "wyluzowanie na żądanie" prowadzone w mojej klinice przez panią psycholog właśnie od leczenia niepłodności. Było to 4 czy 5 spotkań w kameralnej grupie 5 -osobowej z dziewczynami, które również z jakichś przyczyn nie zachodziły w ciążę. Na pierwszym spotkaniu każda się przedstawiła i po krótce opowiedziała coś o sobie oraz przedstawiła na jakim jest etapie w drodze do upragnionej ciąży. Później trochę teorii, wspólne oddychanie a raczej nauka wyciszania organizmu przez oddech właśnie ;) następne zajęcia odbywały się na zasadzie ćwiczeń i zadań do wykonywania w domu i miały na celu skupianie uwagi na ustalonych przez nas samych celach, zwracanie uwagi na oczywiste choć jak się okazywało nie zawsze rzeczy, dużo rozmów o naszych uczuciach. Na początku pochodziłam do tych warsztatów z dużym dystansem i nie wierzyłam do końca w to, że coś wniosą do mojego życia. Ale.. Chodziłam dzielnie tydzień w tydzień na wszystkie te 5 spotkań i okazuje się, że w grupie gdzie było nas pięć, trzy dziewczyny zaszły niedługo potem w ciążę (w tym ja ;)), dwie już urodziły. Przypadek? Tego nie wiem.. Ale zaczęło się dziać ;) i sam fakt, że ze wszystkimi dziewczynami z warsztatów do dzisiaj mam kontakt i piszemy do siebie od czasu do czasu maile i stałyśmy się dla siebie taką grupą wsparcia, było warto [emoji6] A ta pani psycholog, która prowadzi tego typu warsztaty (bo kolejne edycje wiem, że były organizowane i jak widać jest zapotrzebowanie, bo chętnych nie brak), prowadzi również indywidualne spotkania psychologiczne dla par borykajacych się z płodnością. Nie korzystaliśmy z mężem, więc się nie wypowiem na jakiej zasadzie takie konsultacje działają, ale myślę, że coraz więcej osób korzysta z tego typu pomocy [emoji4]
 
Po pracy przychodzę strasznie zmeczona, dosłownie wypompowana fizycznie. Nie mam sił obiadu robić a co dopiero ćwiczenia. Pracuje na 3 zmiany to dodatkowo ciężko ustalić godziny a i tak cały czas gonie prace i obowiązki domowe bo brak mi czasu na cokolwiek a wyprać trzeba, zakupy i ugotować. I kończy mi się doba a na drugi dzień to samo a dzieci nie mam.
skąd ja to znam :) ja sprzed 5 miesięcy :)
to w takim razie może treningi relaksacyjne jeszcze z takich prostych rzeczy :) chociaż powiem Ci, że spacer na świeżym powietrzu i tak zalecam w dni wolne od pracy min 40 minut - to daje energię - mój emek tez pracuje fizycznie, czasami ze mną łazi i potem mój, że go power rozpiera, no i jak zawsze kontakty z bliskimi, z koleżankami, a chłopa do ogarniania domu zapędź - trzeba się obowiązkami dzielić - obiad ja gotuje na dwa dni zawsze, prysznic myję każdą ścianę oddzielnie przy okazji jak się sama myję co oszczędza czas, zawsze od razu wpakowuje naczynia do zmywarki, rozpakowuje ją jak czekam, żeby się woda na kawę rano zagotowała - ogarnęłam taki schemat ze wszystkim, że studiowałam i pracowałam 42 godziny tygodniowo - będąc na diecie w tym czasie gotowałam jeden obiad dla siebie , następnego dnia dla emka i tak na zmianę. zakupy robiłam duże raz na tydzień, albo wysyłałam emka - oczywiście zawsze coś zapomniał :) ale łatwiej dokupić niż zrobić całe :) sport 2 razy w tygodniu w domu, bo często po nocy, ale ja mam pracę mniej fizyczną... wszystko kwestia planowania i organizacji. Fakt faktem, że ja z tych co im się częściej chce niż nie chce...
Każdy z nas ma jakieś hobby ukryte - pomyśl o czym marzysz, co sprawia Ci przyjemność i spędzaj w ten sposób więcej czasu...
 
Po pracy przychodzę strasznie zmeczona, dosłownie wypompowana fizycznie. Nie mam sił obiadu robić a co dopiero ćwiczenia. Pracuje na 3 zmiany to dodatkowo ciężko ustalić godziny a i tak cały czas gonie prace i obowiązki domowe bo brak mi czasu na cokolwiek a wyprać trzeba, zakupy i ugotować. I kończy mi się doba a na drugi dzień to samo a dzieci nie mam.

Hmm
A moze jakis ulubiony serial w necie?
To najlepszy pozeracz czasu choc cwiczenia lepsze - a najlepiej jedno i drugie[emoji3]
Ja zakochalam sie w Chirurgach (Greys Anatomy)
I jak wracam z cwiczen to ogladam - zajrzyj moze Ci sie spodoba? To o zwiazkach bardzo fajny film!
 
Po pracy przychodzę strasznie zmeczona, dosłownie wypompowana fizycznie. Nie mam sił obiadu robić a co dopiero ćwiczenia. Pracuje na 3 zmiany to dodatkowo ciężko ustalić godziny a i tak cały czas gonie prace i obowiązki domowe bo brak mi czasu na cokolwiek a wyprać trzeba, zakupy i ugotować. I kończy mi się doba a na drugi dzień to samo a dzieci nie mam.

To tez jest tak ze cwiczenimi fitness/ bieganiem etc odpoczywa sie bardziej niz lezeniem na kanapie - niestety sprawdzone przeze mnie! A na glowe nie robi lepiej nic jak wysilek fizyczny!!
 
Hej dziewczyny. Mam pytanie z tych raczej ciężkich do zadania. Czy któraś z Was miała spotkania z psychologiem od niepłodności?
Jeśli tak to jak takie spotkanie/ spotkania wyglądają i czy nie jest to tylko wywiad z pacjentem po czym zdanie żeby odpuścić a na pewno zajdę w ciąże.

Ja nie mialam bo to dopiero poczatek mozna powiedziec takiego intensywnego leczenia. Ale dobrze wiedziec ze mozna z czegos takiego skorzystac... na pewno cos wniesie nowego...
 
reklama
Ja właśnie myślę że Sosenka mięczy się z witaniem 1dc.. [emoji52][emoji45]

O nieee:( to współczuję:( ten pierwszy dzień zwany dniem zawodu jest okropny:(
Ja czekam tez...:(
A moze byc tak ze jak z niepeknietych jaj torbiele powstana to mi i okres nie przyjdzie. I znowu cudowanie...
Nie wiadomo co gorsze:///
Ja tak sobie mysle ze chyba moglabym nawet adoptowac dziecko...
Co Wy na to???
 
Do góry