reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
Pierwsza wizyta u niego w kierunku niepłodności stoi 400 zł gdzie do innych-200.
Trochę przegięcie,nawet jeśli jest "taki dobry"...
Ja byłam u dr Pietrzyckiego. Zadowolona byłam. On mnie zdiagnozowal i zalecił laparoskopie. I w sumie przypadek sprawił że zmieniłam klinikę i lekarza.

Z tego co trafiłam dziś nie jestem jakoś do końca zadowolona...Jakoś za szybka wizyta i ogólnie zbyt optymistyczny chyba jeśli chodzi o wyniki moje i M
Miałam mojego wypytac o sporo rzeczy a on niestety na urlopie...


Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
Dr Pietrzycki robił mi sono HSG - bardzo miły i przede wszystkim konkretny człowiek. Co do cen u Mrugacza - no cóż, prawda jest taka, że ludzie sami go wybierają, na recepcji nie zapisują do Niego bez Twojej zgody, ale co do jakości wizyty nie wiem - jutro zdam Wam szerszą relację.
 
reklama
Dr Pietrzycki robił mi sono HSG - bardzo miły i przede wszystkim konkretny człowiek. Co do cen u Mrugacza - no cóż, prawda jest taka, że ludzie sami go wybierają, na recepcji nie zapisują do Niego bez Twojej zgody, ale co do jakości wizyty nie wiem - jutro zdam Wam szerszą relację.
Rozumiem że nikt nikogo do niczego nie zmusza.
Natomiast wydaje mi się to trochę jaby powiedzieć...wygląda to tak że inni są "ciency" w porównaniu z dr i oni tylko za 200...
Często konsultacja profesorska jest trochę droższa ale bez przesady...

W klinice w której teraz się lecze przyjmuje 2 lekarzy którzy byli w zespole gdzie urodziło się pierwsze dziecko z ivf. A cennik wizyt taki sam do wszystkich...

Miejmy nadzieję że dr M okaże dobry w tym co robi,skuteczny i wart każdych pieniędzy![emoji6]

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
 
A ja na 12 pazdziernika zapisalam sie na histeroskopie :) ciekawe co mi wynajda? Z moim szczesciem :(

Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom

a daj spokój. Ja mam wrażenie, że od kiedy zaczęłam się starać o dziecko, to ciągle mi coś wychodzi...między innymi też dlatego się boję laparoskopii, bo a nuż coś jeszcze znajdą...W sumie po laparo wiedziałabym na czym stoję i ew. można by coś spróbować naprawiać, ale jakoś nie wierzę w to, że coś to zmieni...Jeśli by się potwierdziło, że jajowód jest niedrożny mogliby spróbować udrożnić. Ale udrożniony jajowód to nie zawsze znaczy sprawny...
Jeśli by znaleźli endometriozę ( a nic na to na razie nie wskazuje) mogli by ją usunąć...ale czy to przełoży się na ciążę? wątpię...U nas chyba główny problem jest w tym, że w ogóle nie dochodzi do zapłodnienia...
Sama już nie wiem co myśleć o tym nasieniu...Jak porównuję nie raz do wyników niektórych to nie są takie złe. Bywają gorsze a do ciąży dochodzi...Bywają lepsze, a ciąży brak...

Ogólnie jestem teraz poddenerwowana tym, że nie będzie mnie prowadził mój lekarz...
Miałam go o dużo rzeczy wypytać. A ten doktor miałam wrażenie że jakoś tak pośpiesza...Nie był nie miły czy coś, ale przy moim lekarzu czułam się pewniej, bezpieczniej...
Teoretycznie ta sama stymulacja i z technicznego punktu widzenia, nie ma znaczenia raczej kto poda mi nasienie przez cewnik...Nie mniej jednak swój lekarz, to swój lekarz...
 
Ja mam wrazenie ze wszyscy i wszystko zmówiło sie przeciwko nam :( a szczegolnie ten rok! Mialam nie isc na histeroskopie ale moja mama wyciagla pieniadze i powiedziala ze mam isc. Nie dala sobie przetlumaczyc ze tu nie o pieniadze chodzi tylko o to ze ja nie mam sily i sie boje ze cos wynajda :( no i musialam sie zapisac :)
U mnie tez kazda inseminacje robil kto inny - nie podoba mi sie to. Na monitoring chodzilam do mojego lekarza.
Niech sie juz ten rok konczy, jeszcze musze w grudniu przezyc operacje M. Ma wade seraca ktora wystepuje 1:10 tys. Masakra!!!

Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Heej!
Dziewczyny trzymam za Was kciuki!
Wczoraj jak siedziałam w kolejce do gina pielęgniarka z rejestracji rozmawiała z pacjentka. Z rozmowy wywnioskowalam ze zadzwoniła z wiadomoscia, ze beta pozytywna. Tego Wam wszystkim życzę w najbliższym czasie!

A u mnie po wizycie...
Pobrane badania na myco, urea, chlamydia, cytologia.
Wyniki za dwa tygodnie. Jak będą ok, mam przyjechać po rozpiske stymulacji, sprawdzenie czy nie ma torbieli po tym cyklu, mamy mieć zrobione badania wirusowe i moze w cyklu listopadowym podejdziemy do IUI.
A i mam tabletki na obniżenie tsh. Przynajmniej do 2 (mam 3.51, do starań o ciążę za wysokie).

Dziewczyny... ja jestem tak pozytywnie nastawiona, że chyba ta energia musi Wam sie udzielić :)

Róbcie badania, poszerzajcie diagnostykę, żeby później nie pluć sobie w brodę "co by było gdybym zrobiła..."

Pamiętajcie, że dla optymisty szklanka jest do polowy pełna.
A dla pesymisty, zawsze do połowy pusta...!!!
 
a daj spokój. Ja mam wrażenie, że od kiedy zaczęłam się starać o dziecko, to ciągle mi coś wychodzi...między innymi też dlatego się boję laparoskopii, bo a nuż coś jeszcze znajdą...W sumie po laparo wiedziałabym na czym stoję i ew. można by coś spróbować naprawiać, ale jakoś nie wierzę w to, że coś to zmieni...Jeśli by się potwierdziło, że jajowód jest niedrożny mogliby spróbować udrożnić. Ale udrożniony jajowód to nie zawsze znaczy sprawny...
Jeśli by znaleźli endometriozę ( a nic na to na razie nie wskazuje) mogli by ją usunąć...ale czy to przełoży się na ciążę? wątpię...U nas chyba główny problem jest w tym, że w ogóle nie dochodzi do zapłodnienia...
Sama już nie wiem co myśleć o tym nasieniu...Jak porównuję nie raz do wyników niektórych to nie są takie złe. Bywają gorsze a do ciąży dochodzi...Bywają lepsze, a ciąży brak...

Ogólnie jestem teraz poddenerwowana tym, że nie będzie mnie prowadził mój lekarz...
Miałam go o dużo rzeczy wypytać. A ten doktor miałam wrażenie że jakoś tak pośpiesza...Nie był nie miły czy coś, ale przy moim lekarzu czułam się pewniej, bezpieczniej...
Teoretycznie ta sama stymulacja i z technicznego punktu widzenia, nie ma znaczenia raczej kto poda mi nasienie przez cewnik...Nie mniej jednak swój lekarz, to swój lekarz...
Joaszka...nie zakładaj, że po laparo nic się nie zmieni...
Bo nawet jak coś znajdą to otworzą sie nowe opcje na zaradzenie tym problemom.

Dziewczyny, zacznijcie myśleć pozytywnie.
A w wolnej chwili poczytajcie o "wampirach energetycznych" ;)
 
Heej!
Dziewczyny trzymam za Was kciuki!
Wczoraj jak siedziałam w kolejce do gina pielęgniarka z rejestracji rozmawiała z pacjentka. Z rozmowy wywnioskowalam ze zadzwoniła z wiadomoscia, ze beta pozytywna. Tego Wam wszystkim życzę w najbliższym czasie!

A u mnie po wizycie...
Pobrane badania na myco, urea, chlamydia, cytologia.
Wyniki za dwa tygodnie. Jak będą ok, mam przyjechać po rozpiske stymulacji, sprawdzenie czy nie ma torbieli po tym cyklu, mamy mieć zrobione badania wirusowe i moze w cyklu listopadowym podejdziemy do IUI.
A i mam tabletki na obniżenie tsh. Przynajmniej do 2 (mam 3.51, do starań o ciążę za wysokie).

Dziewczyny... ja jestem tak pozytywnie nastawiona, że chyba ta energia musi Wam sie udzielić :)

Róbcie badania, poszerzajcie diagnostykę, żeby później nie pluć sobie w brodę "co by było gdybym zrobiła..."

Pamiętajcie, że dla optymisty szklanka jest do polowy pełna.
A dla pesymisty, zawsze do połowy pusta...!!!
Zuzik mocno trzymam kciuki za Ciebie oby wszystko bylo tak jak ma byc i zebys w listopadZie mogla podejsc do Iui i zeby byla szczesliwa tego Ci zycze. Tak podczytuje to forum i sprawdzam co tam u Ciebie. [emoji110] [emoji110] [emoji110]

Wszystkim bardzo mocno kibicuje i dziewczyny NIE PODDAWAJCIE SIE.

Napisane na LG-D855 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
No tak, tzn. to wygląda tak, że jak jesteśmy w Polsce na urlopie to robimy w klinice wszystko co tylko możemy a jak trzeba przyjeżdżamy specjalnie. Bariera językowa w Niemczech na ten temat byłaby dla Nas nie do przeskoczenia
Ja mieszkam w Belgii i powiem,że język jest słabo opanowany... Przecież to taka duża kasa, a Niemcy przecież refunduja

Napisane na E6653 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry