reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Dziewczyny was tężni pierwszej nieudanej iui bolą brzuch podczas okresu? Wzięłam tabletki przeciwbólowe i nic mi nie pomagają :( a nie dość, ze brzuch mnie boli to jeszcze kręgosłup
od czasu kiedy w mojej "diecie" pojawiły się leki stymulujące czyli od pierwszej IUI.... miesiączka to jest koszmar... zmieniło mi się jakby Jakość krwawienia.. no i pojawiły się bóle typowo menstruacyjne, a także w odc krzyżowym kręgosłupa... a szczerze to te drugie bywają nawet bardziej dokuczliwe... mi przeciwbólowe pomagają. choć samopoczucie i tak jest bleeeee:(
 
reklama
od czasu kiedy w mojej "diecie" pojawiły się leki stymulujące czyli od pierwszej IUI.... miesiączka to jest koszmar... zmieniło mi się jakby Jakość krwawienia.. no i pojawiły się bóle typowo menstruacyjne, a także w odc krzyżowym kręgosłupa... a szczerze to te drugie bywają nawet bardziej dokuczliwe... mi przeciwbólowe pomagają. choć samopoczucie i tak jest bleeeee:(
Ja zawsze miałam obfite krwawienia, ale nie aż tak jak dzisiaj:errr: koszmar
 
ja właśnie nie... wszystko jakoś tak normalnie. A teraz nie dość, że obfite to jeszcze bardzo dużo skrzepów. :oo2:a tak nigdy nie miałam....
 
u nas to już w sumie leci 5 rok jak staramy się o maleństwo.. rok naturalnie, po roku zaciągnęłam M do kliniki niepłodności. Tam podstawowe badania hormonalne, badanie nasienia u męża plus monitoring cyklu. u mnie wszystko w porządku, u M zonk!:oo2:obniżony poziom plemników. ale za to zdrowe i ruchliwe. z takimi wynikami IUI czy In Vitro z całą pewnością powinno się udać, ale do konsultacji z urologiem. po USG jąder okazało się z są żylaki. więc operacja, po operacji kazano nam czekać do roku, rzekomo tyle ma prawo trwać rekonwalescencja. tak nam minęły szybko ponad 2 lata starań. Oczywiście operacja nie wpłynęła na przepływ nasienia jak sądzono, ale po odpowiedniej suplementacji i zmianach typu luźne gadki itp wyniki poprawiły mu się :) następnie lekarz uznał, że pora na IUI, więc mnie wysłali na HSG. tu kolejna niespodzianka. niedrożny i skręcony jeden jajowód. Drugi w pełni sprawny niby. no pyk! IUI jedna, druga, trzecia..... (oczywiście Clo, później też Lametta ale to nie będę się rozpisywać bo większość z Was wie jak to wygląda - poza tym to jest nieprzyjemny temat) nie udało się:( trzecią porażkę przeżyłam strasznie... lekarz dał nam do zrozumienia, że warto pomyśleć o invitro skoro IUI nie daje efektu. :huh: nie dałam za wygraną. zmieniłam lekarza. chciałam zasięgnąć opinii kogoś innego. od listopada 2016 jestem pod opieką tego obecnego. podszedł do sparwy inaczej. dostałam acard i oeparol. oraz małą dawkę clo. dał mi pół roku na starania naturalne oczywiście z monitorowaniem owulacji. po 4 miesiącach.. sam zaproponował laparoskopie. uznał, że problem musi być głębiej bo z badań, hormonów i usg wszystko jest ok. mąż ma wyniki bardzo zadowalające. no i.... czekam. w poniedziałek ostatnie badania i w środę do szpitala. Taka moja historia....:-( :(:-( :(:-( :(

Faktycznie dużo tego ... pamiętaj wszystko dzieje się po coś i ma ukryty sens tylko sami nie wiemy jaki.
Będzie dobrze ☺ życzę dużo siły, wiary i oczywiście wytrwałości !
 
Zastanawiam się czy to że chodzę bardzo często siusiu może już o czymś świadczyć? Przecież to dopiero 5 dni po IUI... Może to przez leki które biorę... Matko a miałam sobie nic nie wkręcać :p
 
reklama
Zastanawiam się czy to że chodzę bardzo często siusiu może już o czymś świadczyć? Przecież to dopiero 5 dni po IUI... Może to przez leki które biorę... Matko a miałam sobie nic nie wkręcać :p
Ja jak przeczytałam o objawach to z automatu miałam wszystko. Dziwiłam sie sama sobie ale widocznie wszystkie tak mamy;)
 
Do góry