Dziękuję Wam ale mi się miło zrobiło, że tak ciepło przyjęłyście córę marnotrawną, tym bardziej, że nie jest w stanie obiecać poprawy
Magda, wiem jakie to męczące nie znać przyczyny, nie wiedzieć co przeszkadza, aby z tym walczyć. Ale to się często zdarza i często kończy ciążą, nawet jeśli zagadka nie zostanie rozwiązana. U nas też tak było, a wiesz jak jest teraz A ja wiem, że jeszcze będę się cieszyć Twoim szczęściem
Anika, widzisz, coś pomyliłam, myślałam, że w sobotę masz wizytę. W takim razie w piątek będę myślami z Tobą. I myślimy pozytywnie, oczywiście
Enni, no i to jak się doczekałaś, dwójka od razu leż kochana i zbieraj siły, bo będzie się działo
Smerfeta, pierwszy ząbek - wielka sprawa sukienka wybrana? Jejku, już zaraz raczkowanie, to Wam się zacznie na całego. Ja kojca nie miałam, w związku z czym nawet siku było razem
Super, że udało Ci się karmić, mimo początkowych problemów.
Ale a propos długiego karmienia to Was zaskoczę, bo ja nadal karmię co prawda teraz to już zupełnie inne karmienie, bo 1-2 razy dziennie, ale jednak.
A co u mnie, jak wiecie czas leci, Szymko rośnie. Powoli co prawda, drobny jest, ale i tak za szybko W żłobku, po chorobowych początkach teraz (odpukaćx1000) jest ok.
No i teraz to już chłopak, z którym można porozmawiać, w ostatnich miesiącach zrobił niesamowite postępy w mowie, więc jest baaardzo wesoło. "Ujać mama bijej, bzzyt bzzyt bam mamom, tatom ymek" - rozszyfrujecie?
Magda, wiem jakie to męczące nie znać przyczyny, nie wiedzieć co przeszkadza, aby z tym walczyć. Ale to się często zdarza i często kończy ciążą, nawet jeśli zagadka nie zostanie rozwiązana. U nas też tak było, a wiesz jak jest teraz A ja wiem, że jeszcze będę się cieszyć Twoim szczęściem
Anika, widzisz, coś pomyliłam, myślałam, że w sobotę masz wizytę. W takim razie w piątek będę myślami z Tobą. I myślimy pozytywnie, oczywiście
Enni, no i to jak się doczekałaś, dwójka od razu leż kochana i zbieraj siły, bo będzie się działo
Smerfeta, pierwszy ząbek - wielka sprawa sukienka wybrana? Jejku, już zaraz raczkowanie, to Wam się zacznie na całego. Ja kojca nie miałam, w związku z czym nawet siku było razem
Super, że udało Ci się karmić, mimo początkowych problemów.
Ale a propos długiego karmienia to Was zaskoczę, bo ja nadal karmię co prawda teraz to już zupełnie inne karmienie, bo 1-2 razy dziennie, ale jednak.
A co u mnie, jak wiecie czas leci, Szymko rośnie. Powoli co prawda, drobny jest, ale i tak za szybko W żłobku, po chorobowych początkach teraz (odpukaćx1000) jest ok.
No i teraz to już chłopak, z którym można porozmawiać, w ostatnich miesiącach zrobił niesamowite postępy w mowie, więc jest baaardzo wesoło. "Ujać mama bijej, bzzyt bzzyt bam mamom, tatom ymek" - rozszyfrujecie?