reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
Coraz bliżej testowania bo już w czwartek 18.03 i coraz więcej różnych myśli i nastrojów, z jednej strony nie chce robić sobie nadziei, żeby się nie zawieść i żeby mniej bolało, a z drugiej strony nie chce się nastawiać negatywnie. Coraz trudniej mi przychodzi bycie pozytywną. Coraz większy strach.
Wiem jak się czujesz ja mam będę 16.3. jestem po drugim iui. Byłam bardzo zawiedziona po pierwszej nieudanej próbie bo się nastawiałem że będzie pozytywna beta. Przeplakalam 2 dni. Ale po drugim iui powiedziałam sobie że nie będę się nastawiać tak jak przy pierwszej. Bo czekanie po pierwszym iui na wykonanie bety te 2 tygodnie czekania był koszmarnie dlugie nie było dnia żebym nie myślała nie czytała i przeżyłam to dość mocno. Po mimo to że pracuje cały czas nie umiałam zająć myśli czymś innym. Natomiast teraz się nie nastawiałem nie czytam i te dwa tygodnie tak spokojnie mi upłynęło 🙂 bez nakręcania się i nastawiania. Co ma być to będzie. Głowa do góry i trzymam kciuki ✊✊✊✊✊🙂🙂🙂
 
Ja właśnie po necie poszłam tam do lekarza więc może sobie odznaczyli bo w sumie jakoś tak ostatnio się nad tym zastanawiałam ale po takim czasie pewnie sami by się odezwali jakby im info brakowało...
 
reklama
Do góry