reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
Ja też mam wspaniałego męża. Naprawdę. Często myślę sobie, że nie można od życia wymagać za dużo i dlatego być moze nie mamy dziecka...tylko to jest takie trudne.
Straszne to jest.. serce się łamie na milion kawałków.. ale jak to mój mąż mówi dobrze że mamy siebie. Najwyżej zrobimy garderobę i będziemy podróżować
 
reklama
A ja myślę że każda z nas tutaj kiedyś będzie mamą. Myślę że głównie ogranicza nas psychika- ile możemy znieść, by mieć swoje małe szczęście, oraz finanse- niestety duża część z nas jest pozostawiona sama, mimo że płacimy ogromne podatki a jakiego byśmy portfela nie miały to fundusze się kurczą.
Walczmy o te śmierdzące pieluchy a rezygnujmy wtedy gdy wstaniemy rano i będziemy na 100 procent przekonane, że dziecko to nie to, czego tak bardzo pragniemy w życiu
 
A ja myślę że każda z nas tutaj kiedyś będzie mamą. Myślę że głównie ogranicza nas psychika- ile możemy znieść, by mieć swoje małe szczęście, oraz finanse- niestety duża część z nas jest pozostawiona sama, mimo że płacimy ogromne podatki a jakiego byśmy portfela nie miały to fundusze się kurczą.
Walczmy o te śmierdzące pieluchy a rezygnujmy wtedy gdy wstaniemy rano i będziemy na 100 procent przekonane, że dziecko to nie to, czego tak bardzo pragniemy w życiu
Miesiącami, czasami latami człowiek się leczy, jeździ na wizyty, łyka tabletki, robi zastrzyki z wielką nadzieją że w końcu się uda, że w końcu dzieciątko będzie z nami. Nie liczymy kosztów, często bierzemy kredyty bo nie chcemy odpuścić. I ok, bo jeśli sami nie zawalczymy o swoje szczęście to nikt za nas tego nie zrobi. I naprawdę wierzę w to że ogromna ilość z nas osiągnie ten upragniony cel. 💪😉 Ta nadzieja i wiara trzyma nas przy życiu. Ale faktem jest też że pewnie bardzo niewielki odsetek nas niestety nie osiągnie wymarzonego celu.... ☹️ Ja zaczęłam właśnie tak myśleć że jak będzie to cudownie, a jeśli się nie uda to dam z siebie wszystko żeby się nie załamać. Bo dziecko jest moim marzeniem, ale przez jego brak nie chce poświęcić całego swojego życia psychicznego. Mam super męża, rodziców, rodzeństwo i ukochanych siostrzeńców i wiem że mimo wszystko warto się uśmiechać i żyć tak, żeby innym dawać radość, a tym samym i sobie. Także dziewczyny z całego serca za wszystkie z was trzymam kciuki , aby wasze marzenia o dzieciątku się spełniło 🤞🙂 a jeśli którejs z Was się nie uda, to uwierzy że za ciebie jeszcze bardziej trzymam kciuki , bo przetrwać zawód i załamanie i wyjść z tego obronną ręką jest zaje....scie trudne.
 
Dziewczyny...czekam na transfer...może za 3 tyg. sie odbędzie. Rzuciłam się w wir pracy..trochę mi lepiej, jak mam wypełniony dzień. Myślę oczywiście o moich mrożątkach: 2AB i 3BB...są malutkie, wiem.. lepiej gdyby zaczynały się od 4-reczki, no ale cóż... mam odwrotne przeczucia, że to właśnie ten najmniejszy da mi szczęście ;) tak czuje w serduszku dlatego nie wiem, czy wybiorę tego niby Top Quality z 3-ką. Na weekend jadę w góry...to nic, że 6 h w jedną strone...hehe na jedną noc...a może to ostatni taki wyjazd tylko w dwójkę? Życzę wszystkim udanego weekendu !!!
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny...czekam na transfer...może za 3 tyg. sie odbędzie. Rzuciłam się w wir pracy..trochę mi lepiej, jak mam wypełniony dzień. Myślę oczywiście o moich mrożątkach: 2AB i 3BB...są malutkie, wiem.. lepiej gdyby zaczynały się od 4-reczki, no ale cóż... mam odwrotne przeczucia, że to właśnie ten najmniejszy da mi szczęście ;) tak czuje w serduszku dlatego nie wiem, czy wybiorę tego niby Top Quality z 3-ką. Na weekend jadę w góry...to nic, że 6 h w jedną strone...hehe na jedną noc...a może to ostatni taki wyjazd tylko w dwójkę? Życzę wszystkim udanego weekendu !!!
Kochana z całego serca życzę by to był ostatni taki wyjazd w dwójkę tak więc cieszcie się sobą. 💓I trzymam kciuki za Twoje maluszki✊✊niech się okażą silaczami
 
Hej dziewczynki, mam pytanie bo nie rozumiem wyniku bety...dzisiaj jestem 12dni po iui, zrobilam rano bete i wyszlo '<2,3' mUi/ml. Zawsze byla konkretna cyfra a teraz robilam w innym laboratorium i jest jakiś przedział zamiast konkretnego poziomu. W sumie to chyba nie ma znaczenia czy jest 1mUI czy 2 bo jak jest mniej niż 5 mIU (a wynik na to wskazuje) w 12 dniu po iui to chyba znak, że sie nie udalo, prawda? Co myślicie? Dziwne tylko, ze test sikany wyszedl pozytywny 2 dni temu (blada bladość ale jednak)...jakieś czary mary...Miała ktoras z Was takie przygody?
 
Nie mam dobrych wieści, byłam na monitoringu po iui i z 5 pęcherzyków pękł najmniejszy który miał około 18 mm a wszystkie duże nadal rosną. Największy już ma 38 mm lekarz mówi ze to już torbiel i powinna się wchłonąć. Mówi ze szanse na ciąże są małe a kolejna iui to ryzyko ciąży mnogiej. Powiedział żeby myśleć już o in vitro. Gdzieś czytałam ze dziewczyny kilka miesięcy się przygotowują do in vitro a on powiedział ze to trwa tyle co do iui tylko po zastrzyku 36 h jest punkcją 5 dni później transfer. Myśle ze muszę odpoczac od tego miesiąc dwa i wtedy podejść do in vitro.
 
Gin ma rację z pozoru to trwa szybko ale w rzeczywistości może być inaczej ja do ivf podeszłam szybko bo w jednym cyklu badania (gdybym nie musiała ich powtarzać bo mi się skończyły to odrazu bym do ivf podeszłam) a w drugim już stymulacja i punkcja i mial być transfer ale okazało się że w rzeczywistości stymulacja ok punkcja ok a później schody najpierw zostałam przestymulowana więc odroczyli mi transfer na przyszły cykl później nie przeszłam naturalnej owulacji więc transfer się nie odbył i znowu mi się przesuwa na przyszły cykl więc jak to czasem lekarze mówią że szybko to jednak każdy jest inny i u każdego może to być inaczej rozłożone w czasie.
Nie mam dobrych wieści, byłam na monitoringu po iui i z 5 pęcherzyków pękł najmniejszy który miał około 18 mm a wszystkie duże nadal rosną. Największy już ma 38 mm lekarz mówi ze to już torbiel i powinna się wchłonąć. Mówi ze szanse na ciąże są małe a kolejna iui to ryzyko ciąży mnogiej. Powiedział żeby myśleć już o in vitro. Gdzieś czytałam ze dziewczyny kilka miesięcy się przygotowują do in vitro a on powiedział ze to trwa tyle co do iui tylko po zastrzyku 36 h jest punkcją 5 dni później transfer. Myśle ze muszę odpoczac od tego miesiąc dwa i wtedy podejść do in vitro.
 
reklama
Hej dziewczynki, mam pytanie bo nie rozumiem wyniku bety...dzisiaj jestem 12dni po iui, zrobilam rano bete i wyszlo '<2,3' mUi/ml. Zawsze byla konkretna cyfra a teraz robilam w innym laboratorium i jest jakiś przedział zamiast konkretnego poziomu. W sumie to chyba nie ma znaczenia czy jest 1mUI czy 2 bo jak jest mniej niż 5 mIU (a wynik na to wskazuje) w 12 dniu po iui to chyba znak, że sie nie udalo, prawda? Co myślicie? Dziwne tylko, ze test sikany wyszedl pozytywny 2 dni temu (blada bladość ale jednak)...jakieś czary mary...Miała ktoras z Was takie przygody?
Chyba wynik negatywny :( Ale rzeczywiście ten cień cienia zastanawiający. Możesz jeszcze zbadać dla spokoju bete 14 dpo.
 
Do góry