reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Wiek wskazuje już na pomoc lekarzy naturalnie może być ciężko musisz pogadac z partnerem szczerze że nie macie już czasu by działać naturalnie tylko musicie się spieszyć i robić wszystko co zaleci lekarz żeby jak najszybciej uzyskać ciaze. Drożność to bardzo dobry krok bo od tego trzeba zacząć a amh też wiadomo spada z wiekiem im dalej tym szybciej.
A co lekarz ci zaproponował stymulację i iui czy narazie sama stymulację i starania naturalne?

Moja/nasza historia jest taka - ja mam 39 lat, partner 49. Po długich namowach (2 lata) zdecydował sie na dziecko, w listopadzie zeszłego roku zaczęliśmy starania. Przebadałam sie wszerz i wzdłuż. Zaczęłam suplementację Pregną Star, zmieniałam sposób odżywiania etc. Po 7 nieudanych cyklach poszliśmy do kliniki ale wcześniej poprosiłam partnera o zrobienie podstawowych badań nasienia. Z badań wyszła teratozoospermia, tylko 3% prawidłowych plemników no i on sie tym załamał tak, że wycofał się z tematu. U lekarza w klinice usłyszeliśmy, że potrzebne będzie wspomaganie z tym że w ogole nie poruszył tematu plemników... Skoncentrował się na mnie. Wiec na poczatek badania hormonów płciowych które wyszły nieciekawie i to nieszczęsne AMH (teraz robione w 3dc, na czczo. Badanie w maju robiłam po 17.00 jakoś w połowie cyklu). Kolejny krok to badanie drożności a potem znowu idę na wizytę, tym razem sama. Chce mi się płakać bo tak bardzo pragnę tego dziecka, wiem, że to naprawdę ostatni moment a On sie wycofuje, chce naturalnie.....Ja już zwyczajnie nie mam czasu
 
reklama
Wiek wskazuje już na pomoc lekarzy naturalnie może być ciężko musisz pogadac z partnerem szczerze że nie macie już czasu by działać naturalnie tylko musicie się spieszyć i robić wszystko co zaleci lekarz żeby jak najszybciej uzyskać ciaze. Drożność to bardzo dobry krok bo od tego trzeba zacząć a amh też wiadomo spada z wiekiem im dalej tym szybciej.
A co lekarz ci zaproponował stymulację i iui czy narazie sama stymulację i starania naturalne?
Cały czas z nim rozmawiam szczerze, a właściwie mówię do niego. Nie ukrywam też, że jestem już tym trochę zmęczona, tą moją samotną walką o macierzyństwo. Najpierw dwa lata przekonywania że nie ma nic piękniejszego niż powołać dzidziusia na świat skoro się kochamy, a teraz walka o to aby się zgodził na inną niż naturalna metodę. On marzy o córce i podkreśla, że bardzo pragnie tej córki ale nie potrafi sobie wyobrazić, iż poczęcie nie miałoby być naturalne.... I w ogóle nie zwraca uwagi na swój wiek... Namawiam go, zeby porozmawiał z kimś innym niż ja, z andrologiem, psychologiem, kolegą który miał podobne problemy etc ale on się zamknął w sobie i kisi ten temat. Jestem tym bardzo zmęczona. Lekarz nie powiedział jeszcze wprost ale z tego co się naczytałam to raczej na pewno inseminacja/lub invitro.
 
Ja pamiętam jak mój mąż był przeciwny iui i ivf i dopiero jak po latach bezowocnych starań doszedł do wniosku że trzeba pójść krok dalej. I moim zdaniem iui czy ivf to poprostu pomoc naturze bo przecież lekarz przy iui podaje nasienie twojego partnera jego geny a nie coś obcego sztucznego i podaje je tobie kobiecie z którą twój partner dzieli życie i przy in vitro też uważam podobnie bo przecież to są twoje komorki jego żołnierze i dzięki pomocy lekarzowi i dzięki połączeniu ich też może powstać wasze wspólne szczęście a przecież to szczęście będzie rosło w tobie i to jest najważniejsze a że to połączenie powstanie poza waszymi ciałami to później już schodzi na drugi plan i ma mniejsze znaczenie w porównaniu do tego co dzięki tej metodzie można osiągnąć.
A wysłanie go na rozmowę z kimś innym też może pomóc bo spojrzy na to z innej strony i zrozumie więcej nieświadomie niż chce. Trzymam kciuki żeby się wszystko ułożyło i żebyś do nas zaglądała z uśmiechem i dobrymi wiadomościami[emoji110][emoji3590]
Cały czas z nim rozmawiam szczerze, a właściwie mówię do niego. Nie ukrywam też, że jestem już tym trochę zmęczona, tą moją samotną walką o macierzyństwo. Najpierw dwa lata przekonywania że nie ma nic piękniejszego niż powołać dzidziusia na świat skoro się kochamy, a teraz walka o to aby się zgodził na inną niż naturalna metodę. On marzy o córce i podkreśla, że bardzo pragnie tej córki ale nie potrafi sobie wyobrazić, iż poczęcie nie miałoby być naturalne.... I w ogóle nie zwraca uwagi na swój wiek... Namawiam go, zeby porozmawiał z kimś innym niż ja, z andrologiem, psychologiem, kolegą który miał podobne problemy etc ale on się zamknął w sobie i kisi ten temat. Jestem tym bardzo zmęczona. Lekarz nie powiedział jeszcze wprost ale z tego co się naczytałam to raczej na pewno inseminacja/lub invitro.
 
Mam pytanie - około ktorego dnia cyklu zazwyczaj mialyscie pierwszy monitoring przed iui na cyklu stymulowanym? Z góry dziękuję za info!
 
Więc tak w skrócie, ale może być długo :)
Po roku nieudanych starań (mam 31 lat) trafiłam w końcu do Kliniki Invimed.jestem po pierwszej wizycie. Lekarz po przeanalizowaniu wszystkiego stwierdził że nie ma na co czekać, mam porobić wszystkie badania i startujemy z inseminacja. Ponieważ mam już wielką księgę badań które nic nie wnoszą stwierdził że się wykończony z mężem i on nam ta ciążę przyspieszy. Od listopada z przerwami miałam 6 cykli z pregnylem. Za każdym razem pęcherzyki pieknie pracy ciąży nie było i nie ma. Za to mam jeszcze taka przypadłość, że po Pregnylu i owulacji, średnio za 7-9 dni dostaje okres. Mimo brania duphastonu i luteiny. Dwa razy badałam proga zaraz po owu i był wysoki a o tygodniu spadał do 5-7. Ale owu wtedy napewno była. Lekarz na to wszystko nie ma pomysłu tak od razu, co to może być. Ale woli zadaniowe podejście.
I więc tak..... Mąż androlog, nasienie, cytomegalia. Razem mamy zrobic kilka badań krwi. Ja ogólnie większość badań mam ale mam na liście jeszcze USG piersi, toxopazmoza, różyczka cytomegalia. No i oczywiście nieszczęsną drożność. I tu pojawia się problem. Robiłam w dwóch poprzednich cyklach biocenozę. Wyszłoa mi bakteria Streptococus Agiateale. Czy jakoś tak.. u mnie w mieście miałam robić drożność prywatnie ale.lekarka.powiedziala.ze z tą bakteria absolutnie. Z kolei lekarz w klinice i jeszcze inny do którego chodziłam przed klinika, mówią że ta bakteria normalnie bytuje, raz jest raz jej nie ma i jej się nie leczy i normalnie można robić drożność...
No i teraz mam dylemat. Chciałabym ruszyć z tą lista badań. Chciałabym coś zacząć działać a stoję w miejscu.

Jakie badania wy robilyscie przed drożnością i czy któraś z was ma problem z bakteriami? Dodam że nie mam żadnych objawów. Po prostu ona sobie tam jest. Brałam leki w zeszłym cyklu i nic to nie dało.
Ja mam ustalona na jutro rano biocenozę a na popołudnie drożność. Robię w klinice w której leczymy się z mężem prywatnie. Wcześniej dostałam listę 11 badań hormonalnych z krwi do zrobienia. Do tego aktualne USG piersi i cytologia. To wszystko u mnie narazie
 
reklama
cześć, ja też walczę. Mam zaplanowaną drożność na 15.07, czy macie jakies złote rady jak sie przygotowac żeby przejść przez to w miarę bezboleśnie ? I drugie pytanie czy to możliwe że AMH spada tak szybko ? W maju miałam wynik 1,26 a w lipcu już 0,96 :-(
Ja mam jutro drożność o ile biocenoza wyjedzie ok 😏 nie nastawiam się w ogóle. Jak na boleć to i tak będzie bolało, więc jechać, zrobić i wrócić 🙃 wszystko jest do przeżycia 😉
 
Do góry