reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Wiek wskazuje już na pomoc lekarzy naturalnie może być ciężko musisz pogadac z partnerem szczerze że nie macie już czasu by działać naturalnie tylko musicie się spieszyć i robić wszystko co zaleci lekarz żeby jak najszybciej uzyskać ciaze. Drożność to bardzo dobry krok bo od tego trzeba zacząć a amh też wiadomo spada z wiekiem im dalej tym szybciej.
A co lekarz ci zaproponował stymulację i iui czy narazie sama stymulację i starania naturalne?

Moja/nasza historia jest taka - ja mam 39 lat, partner 49. Po długich namowach (2 lata) zdecydował sie na dziecko, w listopadzie zeszłego roku zaczęliśmy starania. Przebadałam sie wszerz i wzdłuż. Zaczęłam suplementację Pregną Star, zmieniałam sposób odżywiania etc. Po 7 nieudanych cyklach poszliśmy do kliniki ale wcześniej poprosiłam partnera o zrobienie podstawowych badań nasienia. Z badań wyszła teratozoospermia, tylko 3% prawidłowych plemników no i on sie tym załamał tak, że wycofał się z tematu. U lekarza w klinice usłyszeliśmy, że potrzebne będzie wspomaganie z tym że w ogole nie poruszył tematu plemników... Skoncentrował się na mnie. Wiec na poczatek badania hormonów płciowych które wyszły nieciekawie i to nieszczęsne AMH (teraz robione w 3dc, na czczo. Badanie w maju robiłam po 17.00 jakoś w połowie cyklu). Kolejny krok to badanie drożności a potem znowu idę na wizytę, tym razem sama. Chce mi się płakać bo tak bardzo pragnę tego dziecka, wiem, że to naprawdę ostatni moment a On sie wycofuje, chce naturalnie.....Ja już zwyczajnie nie mam czasu
 
reklama
Wiek wskazuje już na pomoc lekarzy naturalnie może być ciężko musisz pogadac z partnerem szczerze że nie macie już czasu by działać naturalnie tylko musicie się spieszyć i robić wszystko co zaleci lekarz żeby jak najszybciej uzyskać ciaze. Drożność to bardzo dobry krok bo od tego trzeba zacząć a amh też wiadomo spada z wiekiem im dalej tym szybciej.
A co lekarz ci zaproponował stymulację i iui czy narazie sama stymulację i starania naturalne?
Cały czas z nim rozmawiam szczerze, a właściwie mówię do niego. Nie ukrywam też, że jestem już tym trochę zmęczona, tą moją samotną walką o macierzyństwo. Najpierw dwa lata przekonywania że nie ma nic piękniejszego niż powołać dzidziusia na świat skoro się kochamy, a teraz walka o to aby się zgodził na inną niż naturalna metodę. On marzy o córce i podkreśla, że bardzo pragnie tej córki ale nie potrafi sobie wyobrazić, iż poczęcie nie miałoby być naturalne.... I w ogóle nie zwraca uwagi na swój wiek... Namawiam go, zeby porozmawiał z kimś innym niż ja, z andrologiem, psychologiem, kolegą który miał podobne problemy etc ale on się zamknął w sobie i kisi ten temat. Jestem tym bardzo zmęczona. Lekarz nie powiedział jeszcze wprost ale z tego co się naczytałam to raczej na pewno inseminacja/lub invitro.
 
Ja pamiętam jak mój mąż był przeciwny iui i ivf i dopiero jak po latach bezowocnych starań doszedł do wniosku że trzeba pójść krok dalej. I moim zdaniem iui czy ivf to poprostu pomoc naturze bo przecież lekarz przy iui podaje nasienie twojego partnera jego geny a nie coś obcego sztucznego i podaje je tobie kobiecie z którą twój partner dzieli życie i przy in vitro też uważam podobnie bo przecież to są twoje komorki jego żołnierze i dzięki pomocy lekarzowi i dzięki połączeniu ich też może powstać wasze wspólne szczęście a przecież to szczęście będzie rosło w tobie i to jest najważniejsze a że to połączenie powstanie poza waszymi ciałami to później już schodzi na drugi plan i ma mniejsze znaczenie w porównaniu do tego co dzięki tej metodzie można osiągnąć.
A wysłanie go na rozmowę z kimś innym też może pomóc bo spojrzy na to z innej strony i zrozumie więcej nieświadomie niż chce. Trzymam kciuki żeby się wszystko ułożyło i żebyś do nas zaglądała z uśmiechem i dobrymi wiadomościami[emoji110][emoji3590]
Cały czas z nim rozmawiam szczerze, a właściwie mówię do niego. Nie ukrywam też, że jestem już tym trochę zmęczona, tą moją samotną walką o macierzyństwo. Najpierw dwa lata przekonywania że nie ma nic piękniejszego niż powołać dzidziusia na świat skoro się kochamy, a teraz walka o to aby się zgodził na inną niż naturalna metodę. On marzy o córce i podkreśla, że bardzo pragnie tej córki ale nie potrafi sobie wyobrazić, iż poczęcie nie miałoby być naturalne.... I w ogóle nie zwraca uwagi na swój wiek... Namawiam go, zeby porozmawiał z kimś innym niż ja, z andrologiem, psychologiem, kolegą który miał podobne problemy etc ale on się zamknął w sobie i kisi ten temat. Jestem tym bardzo zmęczona. Lekarz nie powiedział jeszcze wprost ale z tego co się naczytałam to raczej na pewno inseminacja/lub invitro.
 
Mam pytanie - około ktorego dnia cyklu zazwyczaj mialyscie pierwszy monitoring przed iui na cyklu stymulowanym? Z góry dziękuję za info!
 
Więc tak w skrócie, ale może być długo :)
Po roku nieudanych starań (mam 31 lat) trafiłam w końcu do Kliniki Invimed.jestem po pierwszej wizycie. Lekarz po przeanalizowaniu wszystkiego stwierdził że nie ma na co czekać, mam porobić wszystkie badania i startujemy z inseminacja. Ponieważ mam już wielką księgę badań które nic nie wnoszą stwierdził że się wykończony z mężem i on nam ta ciążę przyspieszy. Od listopada z przerwami miałam 6 cykli z pregnylem. Za każdym razem pęcherzyki pieknie pracy ciąży nie było i nie ma. Za to mam jeszcze taka przypadłość, że po Pregnylu i owulacji, średnio za 7-9 dni dostaje okres. Mimo brania duphastonu i luteiny. Dwa razy badałam proga zaraz po owu i był wysoki a o tygodniu spadał do 5-7. Ale owu wtedy napewno była. Lekarz na to wszystko nie ma pomysłu tak od razu, co to może być. Ale woli zadaniowe podejście.
I więc tak..... Mąż androlog, nasienie, cytomegalia. Razem mamy zrobic kilka badań krwi. Ja ogólnie większość badań mam ale mam na liście jeszcze USG piersi, toxopazmoza, różyczka cytomegalia. No i oczywiście nieszczęsną drożność. I tu pojawia się problem. Robiłam w dwóch poprzednich cyklach biocenozę. Wyszłoa mi bakteria Streptococus Agiateale. Czy jakoś tak.. u mnie w mieście miałam robić drożność prywatnie ale.lekarka.powiedziala.ze z tą bakteria absolutnie. Z kolei lekarz w klinice i jeszcze inny do którego chodziłam przed klinika, mówią że ta bakteria normalnie bytuje, raz jest raz jej nie ma i jej się nie leczy i normalnie można robić drożność...
No i teraz mam dylemat. Chciałabym ruszyć z tą lista badań. Chciałabym coś zacząć działać a stoję w miejscu.

Jakie badania wy robilyscie przed drożnością i czy któraś z was ma problem z bakteriami? Dodam że nie mam żadnych objawów. Po prostu ona sobie tam jest. Brałam leki w zeszłym cyklu i nic to nie dało.
Ja mam ustalona na jutro rano biocenozę a na popołudnie drożność. Robię w klinice w której leczymy się z mężem prywatnie. Wcześniej dostałam listę 11 badań hormonalnych z krwi do zrobienia. Do tego aktualne USG piersi i cytologia. To wszystko u mnie narazie
 
reklama
cześć, ja też walczę. Mam zaplanowaną drożność na 15.07, czy macie jakies złote rady jak sie przygotowac żeby przejść przez to w miarę bezboleśnie ? I drugie pytanie czy to możliwe że AMH spada tak szybko ? W maju miałam wynik 1,26 a w lipcu już 0,96 :-(
Ja mam jutro drożność o ile biocenoza wyjedzie ok 😏 nie nastawiam się w ogóle. Jak na boleć to i tak będzie bolało, więc jechać, zrobić i wrócić 🙃 wszystko jest do przeżycia 😉
 
Do góry