Gratuluję, niech rośnie zdrowo
jednak tylko jedno małe "ale" - każda z nas ma jednak inny przypadek i inną historię. Ja bym nie pisała z góry, że "Naprawdę szkoda psychiki, pieniędzy i czasu na podchodzenie do kilku IUI.". Nasze Szczęście rośnie dzięki trzeciej IUI, widziałam, że kilku dziewczynom też przy drugiej czy trzeciej IUI dopiero się udało. Wszystkiego warto próbować i nawet kilka razy, bo jednak nigdy nie wiemy kiedy się uda
Tylko, że napisałam, że podchodzenie do jednej, dwóch czy trzech ma sens gratuluję i cieszę się, że Ci się udało.
Tylko, że mi np. pani doktor mówiła, że mądrze robimy, próbowaliśmy IUI, była robiona w idealnym momencie a i tak nic z tego. Przy in vitro jest szersza diagnostyka. I mimo, że lekarze mówią że np. "tylko wrogi śluz jest przeszkodą" a i tak się IUI nie udają to warto próbować in vitro, bo może się okazać, że są również inne czynniki.
Jeżeli kogoś uraziłam to przepraszam, moim celem było napisanie, że w in vitro nie ma nic złego i że strach ma wielkie oczy. Potrzeba więcej cierpliwości, pieniędzy i wyjazdów do kliniki niż przy IUI ale szanse na powodzenie są dużo większe.