reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Hej dziewczyny, dostałam zielone światło do in vitro, tsh spadło do 0,56 także mam duży zapas jakby skoczylo po stymulacji. Za 6 tyg mam zrobić ponownie kontrole czy nie spada bardziej.
W poniedziałek zadzwonię do mojej doktor prowadzącej od ivf i umówię się na wizytę. Na razie podchodzę chłodno, bo wszystko może się jeszcze wydarzyć po drodze.

Alleluja, no to wielkie ufff
Trzymam kciuki![emoji1307][emoji1307][emoji1307]
 
reklama
Tak myślisz? Nawet przy takim czulym teście?
Poza tym już czuję się jak przed @
Właśnie tak myśle:) testy domowe nawet te najczulsze na takim etapie mogą nie pokazać ciąży. Jeśli dobrze liczyłam to jesteś 12 dni po ovu. Te 14 przynajmniej trzeba wytrzymać na domowy a i tak kozę nie pokazać. Beta prędzej.
 
Po tym teście jak nie pokazało nawet cienia drugiej kreski to nie poszłam już na bete. Stwierdziłam że jak w weekend nie przyjdzie @ to w pon jeszcze jeden test i beta, a czuje się jak na @tak mi brzuch spuchl i boli
Właśnie tak myśle:) testy domowe nawet te najczulsze na takim etapie mogą nie pokazać ciąży. Jeśli dobrze liczyłam to jesteś 12 dni po ovu. Te 14 przynajmniej trzeba wytrzymać na domowy a i tak kozę nie pokazać. Beta prędzej.
 
Po tym teście jak nie pokazało nawet cienia drugiej kreski to nie poszłam już na bete. Stwierdziłam że jak w weekend nie przyjdzie @ to w pon jeszcze jeden test i beta, a czuje się jak na @tak mi brzuch spuchl i boli
Bądź dobrej myśli. Ja nie miałam nawet pms a @ przyszła. Także z tymi odczuciami to różnie. Jak nie przyjdzie to powtórz.
 
Hej dziewczyny jestem tu nowa ale niestety nie nowa w temacie niepłodności :-(

Już od 1,5 roku staram się o dzidzie, 3 inseminacje nieudane i już nadziei brak... to poczucie beznadziei jest tak miażdżące dla mnie, że nie potrafię sobie z tym poradzić.
Znajomi zaliczyli "wpadkę" i myślałam że rozpadne się na miliony kawałków...ale ze mnie koleżanka :-(
Co ja mam zrobić żeby czuć się znow normalna? Żeby każda wzmianka o dzieciach wśród znajomych nie powodowała u mnie reakcji totalnego zamrożenia i negowania otaczającej mnie rzeczywistości? Ta huśtawka nadziei i za chwilę jej zabicia kiedy dostaje miesiączki mnie po prostu niszczy.
Ja już po prostu nie wierzę, że ja w ogóle kiedykolwiek będę w ciąży...dopiero teraz widzę jaka ja jestem słaba psychicznie...jak ja sobie nie umiem z tym poradzić wszystkim :-(
 
Hej dziewczyny jestem tu nowa ale niestety nie nowa w temacie niepłodności :-(

Już od 1,5 roku staram się o dzidzie, 3 inseminacje nieudane i już nadziei brak... to poczucie beznadziei jest tak miażdżące dla mnie, że nie potrafię sobie z tym poradzić.
Znajomi zaliczyli "wpadkę" i myślałam że rozpadne się na miliony kawałków...ale ze mnie koleżanka :-(
Co ja mam zrobić żeby czuć się znow normalna? Żeby każda wzmianka o dzieciach wśród znajomych nie powodowała u mnie reakcji totalnego zamrożenia i negowania otaczającej mnie rzeczywistości? Ta huśtawka nadziei i za chwilę jej zabicia kiedy dostaje miesiączki mnie po prostu niszczy.
Ja już po prostu nie wierzę, że ja w ogóle kiedykolwiek będę w ciąży...dopiero teraz widzę jaka ja jestem słaba psychicznie...jak ja sobie nie umiem z tym poradzić wszystkim :-(
Witam:) na wstępnie fajnie, ze dołączyłas do nas:) każda z nas tutaj boryka się z różnymi problemami, które utrudniają niestety zajście w upragniona ciaze. Niektóre z nas dalej walczą a niektóre jak ja np na chwile obecna zluzowałam. No ale powiedz co stanowi problem u Was. Ja jestem po dwóch nieudanych iui i od 2 lat się staraliśmy. Chwilowo się nie staramy bo psychicznie nie nadążałam. Problem ponoć z rezerwa i cienkim endo ale prZy wychodowaniu 2 jajeczek i 10 mm endo tez nie siadło wiec wiesz... głowa do góry, w końcu sie uda. tu możesz spokojnie się wyżalić wykrzyczeć.
 
Witam:) na wstępnie fajnie, ze dołączyłas do nas:) każda z nas tutaj boryka się z różnymi problemami, które utrudniają niestety zajście w upragniona ciaze. Niektóre z nas dalej walczą a niektóre jak ja np na chwile obecna zluzowałam. No ale powiedz co stanowi problem u Was. Ja jestem po dwóch nieudanych iui i od 2 lat się staraliśmy. Chwilowo się nie staramy bo psychicznie nie nadążałam. Problem ponoć z rezerwa i cienkim endo ale prZy wychodowaniu 2 jajeczek i 10 mm endo tez nie siadło wiec wiesz... głowa do góry, w końcu sie uda. tu możesz spokojnie się wyżalić wykrzyczeć.

Już w końcu gdzies trzeba iść i sie wygadać bo zjada mnie problem od środka. Człowiek sie stara robi wszystko od diety, ćwiczeń, brak używek, witamin 50 i dalej nie wychodzi a u kogoś to jest tak prostu jak puszczenie bąka...jezuu dlaczego mnie to musi spotykać...wszyscy w około sie rozmnażania jak zające...brak miejsc w żłobkach a ja nie mogę...dlaczego tak jest?
U nas zaczęło się od moich przeciwciał ANA3, antykoagulanta toczniowego dodataniego na +++, przeciwciał kardiolipijnych granicznych. Niby wszystko bezobjawowo ale przyjmuje plaquenil i acard. Pozniej u męża wyszły "leniwe" plemniki ruchliwość 33% całkowita 51% lepkości zwiększoną uplynnienie 60 minut ponoć po tym czasie ruchliwość wzrosła do ponad 50%...u mnie natomiast wszystko podobno super w zakresie cyklu owulacji hormonów wszystko okej a i tak inseminacje nieudane...ręce opadaja...najgorzej że jak widzę jak to zjada mojego męża od sŕodka to mi serce pęka :-(
 
reklama
Do góry