reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Hej dziewczyny muszę się wygadać bo wszystko we mnie się burzy.... dostaje już na głowę z tymi plamieniami i niby okresami, od miesiąca na zmiane podpaska, wkładka i nie wiadomo co jeszcze. Dziś w pracy tak ze mnie chluslo ze myślałam ze macica ze mnie wyleciała (dobrze ze miałam choć wkładkę) założyłam podpaske a na kobiec dnia w pracy patrzę a tam nic - czysto.... mam dość. Mąż doprowadza mnie do obłędu, chodzę zła jak szerszeń wszystko rośnie we mnie i wybucha w ułamku sekundy a mała sprzeczka rodzi się w awanturę.... nie mam cierpliwości i krytykuje wszystko co widzę.... nie wiem co mi jest. Nie śpię po nocach a zmęczenie dodatkowo potęguje moja złość. Krzyczę i chce mi się ryczeć z bezsilności bo już nad sobą nie panuje. Chyba nie powinnam w takim stanie zachodzić w ciąże.....


Musiałam się komuś wygadać bo pęknę.... [emoji24][emoji24][emoji24][emoji24]
 
reklama
My po wizycie.
Ostatnie dni dały mi w kość, totalnie opadłam z sił, żebra bolą okrutnie, noce pocięte, jestem cała obolała. Głównie leżę. Przez to wszystko zaczęłam się martwić, że to już a to dopiero 30 tc.

A dzisiaj
Po wizycie u lekarza: malutkie ważą 1681 i 1684 gr, tydzień do przodu wagowo tak się wiercą, że zmieniły obie pozycję na główkową więc jest szansa na naturalny poród (obie były położone miednicowo)
Obecnie to 30+3
Szyjka 32 mm

Odrazu nam lepiej
Dzisiaj dodatkowo nasza 2 rocznica ślubu :)

Wszystkiego najlepszego spełnienia marzeń[emoji254][emoji254][emoji254]
 
Hej dziewczyny muszę się wygadać bo wszystko we mnie się burzy.... dostaje już na głowę z tymi plamieniami i niby okresami, od miesiąca na zmiane podpaska, wkładka i nie wiadomo co jeszcze. Dziś w pracy tak ze mnie chluslo ze myślałam ze macica ze mnie wyleciała (dobrze ze miałam choć wkładkę) założyłam podpaske a na kobiec dnia w pracy patrzę a tam nic - czysto.... mam dość. Mąż doprowadza mnie do obłędu, chodzę zła jak szerszeń wszystko rośnie we mnie i wybucha w ułamku sekundy a mała sprzeczka rodzi się w awanturę.... nie mam cierpliwości i krytykuje wszystko co widzę.... nie wiem co mi jest. Nie śpię po nocach a zmęczenie dodatkowo potęguje moja złość. Krzyczę i chce mi się ryczeć z bezsilności bo już nad sobą nie panuje. Chyba nie powinnam w takim stanie zachodzić w ciąże.....


Musiałam się komuś wygadać bo pęknę.... [emoji24][emoji24][emoji24][emoji24]
Mozes zwalić taki stan rzeczy na chwilowa niepoczytalność wywołana emocjami i burza hormonów. Zażywasz jakies leki? Kiedy miałaś ostatnia miesiaczka kiedy miała być ovu itp. Może jakoś pomogę:) i możesz na mnie nakrzyczeć bo mi i tak już wszystko jedno:)
 
Hej dziewczyny muszę się wygadać bo wszystko we mnie się burzy.... dostaje już na głowę z tymi plamieniami i niby okresami, od miesiąca na zmiane podpaska, wkładka i nie wiadomo co jeszcze. Dziś w pracy tak ze mnie chluslo ze myślałam ze macica ze mnie wyleciała (dobrze ze miałam choć wkładkę) założyłam podpaske a na kobiec dnia w pracy patrzę a tam nic - czysto.... mam dość. Mąż doprowadza mnie do obłędu, chodzę zła jak szerszeń wszystko rośnie we mnie i wybucha w ułamku sekundy a mała sprzeczka rodzi się w awanturę.... nie mam cierpliwości i krytykuje wszystko co widzę.... nie wiem co mi jest. Nie śpię po nocach a zmęczenie dodatkowo potęguje moja złość. Krzyczę i chce mi się ryczeć z bezsilności bo już nad sobą nie panuje. Chyba nie powinnam w takim stanie zachodzić w ciąże.....


Musiałam się komuś wygadać bo pęknę.... [emoji24][emoji24][emoji24][emoji24]

Przykro mi...
Przytulam Cie zdalnie[emoji8][emoji8][emoji8]
Moze jakis wyjazd??
 
Mozes zwalić taki stan rzeczy na chwilowa niepoczytalność wywołana emocjami i burza hormonów. Zażywasz jakies leki? Kiedy miałaś ostatnia miesiaczka kiedy miała być ovu itp. Może jakoś pomogę:) i możesz na mnie nakrzyczeć bo mi i tak już wszystko jedno:)

Kochana minął rok od ciąży biochem od tamtej pory nie byłam w ciazy. Od początku roku nie biorę nic bo oczyszczam się przed in vitro. Ostatni cykl prawie 100 dni trwał, owulacji nie mam wcale potwierdzone monitoringami (owu mam tylko po zastrzykach z gonadotropin - naturalnej owu nie miałam od nastu lat) na pewno to hormony dziś 42dc jeśli te poprzednie jednogodzinne krwawienia nie były okresem bo przecież ile można? Od 20 dc plamienia z krwawieniem na zmianę. Rano wstaje i nie wiem czym zabezpieczyć bieliznę.... to chore. To nie jest ani kobiece ani seksowne, pomijając fakt ze seksu to już u nas nie ma. Libido poziom podziemie... jeśli tak ma wyglądać reszta mojego życia to chyba wysiadam
 
Kochana minął rok od ciąży biochem od tamtej pory nie byłam w ciazy. Od początku roku nie biorę nic bo oczyszczam się przed in vitro. Ostatni cykl prawie 100 dni trwał, owulacji nie mam wcale potwierdzone monitoringami (owu mam tylko po zastrzykach z gonadotropin - naturalnej owu nie miałam od nastu lat) na pewno to hormony dziś 42dc jeśli te poprzednie jednogodzinne krwawienia nie były okresem bo przecież ile można? Od 20 dc plamienia z krwawieniem na zmianę. Rano wstaje i nie wiem czym zabezpieczyć bieliznę.... to chore. To nie jest ani kobiece ani seksowne, pomijając fakt ze seksu to już u nas nie ma. Libido poziom podziemie... jeśli tak ma wyglądać reszta mojego życia to chyba wysiadam
No to powiem Ci ze nie masz za fajnie. Nie dziwie się ze masz taki nastrój. Pomieszane z poplątanym. Nie da się tego jakoś wyregulować?
 
No to powiem Ci ze nie masz za fajnie. Nie dziwie się ze masz taki nastrój. Pomieszane z poplątanym. Nie da się tego jakoś wyregulować?

Nie bo w moim przypadku niestety pcos to wyrok. Chodząca antykoncepcja. Mogę faszerować się co miesiąc progesteronem na wywołanie krwawienia ale dzieci z tego nie będzie. Zastrzyki z gonadotropin brałam chyba 1,5 roku co miesiąc. Także ciągła stymulacja. A teraz niestety poza witaminami i euthyroxem na tsh nie mogę nic brać. W piątek maja dzwonić czy tsh raczyło spaść. Wtedy wybieram się w końcu do doktor prowadzącej od in vitro może w końcu dostanę coś na wywołanie okresu przed startem protokołu długiego do in vitro. Masakra człowiek podejmuje decyzje o ivf mija pół roku a tylko raz okres był...
 
reklama
Rozumie. Albo rybki albo akwarium. Ja ro się zastanawiam czasem skąd się takie rzeczy w ogóle biorą. Niby anatomia taka sama a tu u każdego coś innego. Jedne zachodzą od podmuchu wiatru a inne latami przezywają koszmar by mieć to upragnione maleństwo. Nie ma sprawiedliwości. Trzymaj się dzielnie zatem bo cisnąć innego Ci pozostało. Wszystko się ułoży jakoś.
 
Do góry