Hej dziewczyny[emoji6]
Jakiś czas temu radzilam się Was w sprawie inseminacji, czy bylby sens ja robic w Naszym przypadku, gdy moj maz mial tragiczne wyniki nasienia. I większość z Was mi pisała ze lepiej od razu in vitro.
Teraz tez przychodzę do Was po radę. Kilka dni temu robiliśmy ponowne badania nasienia męża, rowno pol roku od operacji żylaków, i wyniki poszly w górę, a nawet niektóre poszybowały!
Ilość plemników z 3mln wzrosła do 45mln, ruch z 12% skoczył do 53%, i co najważniejsze, ilość prawidłowych plemników z 1% wzrosła do aż 72%!
I teraz mam pytanie, czy z takimi wynikami mogę bez problemu zajść? Czy potrzebna bylaby inseminacja?
Pytam, bo ja juz nie wiem jak dobre musza byc wyniki aby byla ciąża naturalna? Za Nami juz ponad 2 lata starań, tyle ze dopiero w czerwcu zeszlego roku poznaliśmy problem Naszych niepowodzeń. Ze mną jest wszystko ok, problem był tylko w mezu.
Bede wdzięczna za kazda odpowiedz[emoji8]