Wiesz, młody sobie kimał, pewnie dlatego tak mocno dociskał i szturchał głowicą. Musiał pomierzyć, rozumiem. No, ale nie ma co się dziwić, że ja z młodym trochę przysypialismy - wizyta była o 20:30 (!!!).
Fajną masz ginekolog w takim razie. Ja płacę 200 zł i zdjęcia, o ile poproszę, są fatalne
10.04 idę do naszej przychodni przyszpitalnej. Może będzie lepiej, no i za free
18.03. lecę jednak do poprzedniej gin, bo nie było już terminów, a L4 trzeba przedłużyć. Może podpytam o 3d przy okazji. Może jest też taką możliwość. Nie widziałam się z młodym już miesiąc. Mam nadzieję, że wszystko ok. Jak narazie praktycznie go nie czuję - czasami smyrniecie jakieś. Będę spokojniejsza, jak zacznie się bardziej wiercić