zuzik85
Fanka BB :)
Kochana, gratulacje!!!!wczoraj cesarka się odbyła w ekspresowym tempie, bo jak mnie podłączyli pod zapis to pojawiać się zaczęły delikatne i niewielkie skurcze, ale co jeden taki skurczyk to od razu tętno mega spadało, trochę to trwało po czym zaczynało szaleć i bić bardzo szybko serducho. Od razu położne zawołały lekarzy, dużo ludzi się zrobiło i najpierw był plan żeby wyciszyć jak ostatnio te skurcze, ale jak już minutowe były spadki tętna to decyzja, że cięcie i w biegu prawie na salę wjechałam. Okazało się, że dobra decyzja, bo Jasiek miał pepowine owinieta wokół szyi i już jak mnie otworzyli to macica nieładnie pachnąca, więc jakieś początki zakażenia widać się zaczęły...W każdym razie przyszedł na świat mój malutki synek, 2000g wagi, 42 cm i dostał nawet 8 pktów. Euforia, że wszystko jest dobrze trwała do rana kiedy to przyszła do mnie ordynator neonatolog i powiedziała, że Jaś się bardzo pogorszył i całą noc walczyli o niego, jest niewydolny oddechowo. Jest pod respiratorem, 3 rodzaje antybiotyku lecą[emoji26] ma zapalenie płuc [emoji26] jakaś bakteria groźna gram ujemna wyszła jeszcze i walczy cały czas o życie [emoji26][emoji26][emoji26]
Wszystko bedzie dobrze, lekarze wiedzą co robią, dobrze, że szybko zareagowali.
Dużo zdrówka dla Was.
Teraz zbieraj siły, bo będą Ci potrzebne.
:*