Chodzi tutaj przede wszystkim o immunologię. Na wątku in vitro dżoasia jest ekspertem w tej sprawie. Przede wszystkim zbadanie AMH, homocysteina, V-leiden, ana1, ana2 i mutacja MTHFR i kariotypy. Owszem są to przede wszystkim badania robione przy in vitro. Ale jeżeli coś w nich wyjdzie nie tak to i IUI się nie powiedzie.
haha podczytywałam ten wątek na przełomie roku, kiedy podchodziłam do IUI... a dzisiaj weszłam tak z nudów bo mam samotny weekend, więc chciałam sprawdzić, co u dziewczyn, które tu były w tamtym okresie, a które z różnych przyczyn nie podchodzą do IVF (na tamtym wątku postanowiłam się czynnie udzielać, bo jest dużo łatwiej przechodzić przez to "zbiorowo") i dowiaduję się że jestem invitrowym ekspertem (ja tak nie uważam, bo naprawdę dużo mi jeszcze brakuje
) ale jak juz mam okazję to powiem tak: zgadzam się ze stwierdzeniem
@zuzik85, że niepłodność może być określona jako idiopatyczna na tym etapie starań, jakim jest IUI, bo tu występuje wiele niewiadomych... Tak naprawdę nawet nie wiadomo, czy pęcherzyki które rosną, zawierają w sobie komórki jajowe. To był też m.in. powód, dla którego podeszłam do IVF.
Ale prawdą jest też to, co pisze
@jasani - mi w klinice przed IVF zlecono tak naprawdę tylko badania tarczycy i amh... kariotypów "nie robi się przed pierwszym podejściem" - to są słowa mojego dra, z czym oczywiście mogłabym polemizować... Po pierwszym transferze i ciąży biochemicznej zlecił ANA1, ANA2, mutację czynnika V-Leiden i przeciwciała przeciwłożyskowe. Wszystko wyszło ok, a jednak potem poroniłam ciążę z drugiego transferu... Jak się później okazało, była to ciąża bliźniacza... ale to długa historia.
I tu chciałabym potwierdzić to co pisze jasani - milion badań, które zrobiłam od tamtej pory, zrobiłam na własną rękę, wybuliłam za nie ok 3 tys zł, na własną rękę tez udałam się prawie 300km na wizytę do immunologa, który skrupulatnie zanotował wszystkie wyniki tych badań wyszperanych i zrobionych na własną rękę, zlecił jeszcze dodatkowe i dopiero teraz zaczynam mieć obraz tego, co dzieje się w moim orgaznizmie... Nie będę się więcej rozpisywać na ten temat, bo moja historia jest dość długa i skomplikowana, ale dziewczyny warto skorzystać z porad immunologa, kiedy pęcherzyki u Was pięknie rosną, nasienie jest ok a mimo to ciąży nie ma.
Pozdrawiam