reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Dziewczyny czy podczas iui byli z Wami mężowie? Wiem że różnie kliniki podchodzą do obecnosci partne przy iui. Nas nikt nie zapytal czy chcemy aby mąż był przy iui. Jak to było u Was?
 
reklama
Dziewczyny czy podczas iui byli z Wami mężowie? Wiem że różnie kliniki podchodzą do obecnosci partne przy iui. Nas nikt nie zapytal czy chcemy aby mąż był przy iui. Jak to było u Was?

U mnie przy każdej był Mąż. Lekarz się nie pytał ale za każdym razem zapraszał nas oboje do gabinetu[emoji6]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jeju dziewczyny im bliżej IUI tym bardziej się boję :( Mam już mega stresa - oczywiście nie boję się samej IUI tylko kolejnego rozczarowania...
 
Dziewczyny czy podczas iui byli z Wami mężowie? Wiem że różnie kliniki podchodzą do obecnosci partne przy iui. Nas nikt nie zapytal czy chcemy aby mąż był przy iui. Jak to było u Was?
Do gabinetu zawsze wchodziłam sama, a mąż czekał w poczekalni. Nawet nie chciałabym, by przy tym był obecny zwłaszcza gdy iui robi np. Pan doktor, to dziwnie bym się czuła.
 
Heej!

Mój emek czekał pod gabinetem. Po pierwszej IUI jak leżałam z założonym wziernikiem, emek wszedł i był ze mną przez te 15 minut.
Po drugiej IUI nie chciałam i cały czas był na korytarzu. Dlaczego nie chciałam? Nie wiem :) Jak pielęgniarka zapytała, czy poprosić męża, to powiedziałam, żeby czekał na mnie na korytarzu.

Sylvia, robiłaś betę?
 
Jeju dziewczyny im bliżej IUI tym bardziej się boję :( Mam już mega stresa - oczywiście nie boję się samej IUI tylko kolejnego rozczarowania...
Podczytuje czasem stronę nieplodnirazem.pl i natknęłam się dzisiaj na ćwiczenia rozluźniające i relaksacyjne: "trenuj razem z Gosią." Podobno dzięki nim łatwiej będzie poradzić sobie ze stresem a przy okazji porozciagamy ciało i będziemy odprężone. Nie wiem czy to coś pomoże, bo tak jak napisałam, dopiero dziś natknęłam się na ta stronkę. Może któraś z Was stosowała takie techniki?? DLA NAS - STARACZEK - "stres wg badań porównywany jest do stresu jaki przeżywają osoby borykające się z chorobą nowotworową". I tak sobie myślę, że w ciągu dnia uda mi się znaleźć te 10 min na takie ćwiczenia, w końcu nic nie tracę...
 
Podczytuje czasem stronę nieplodnirazem.pl i natknęłam się dzisiaj na ćwiczenia rozluźniające i relaksacyjne: "trenuj razem z Gosią." Podobno dzięki nim łatwiej będzie poradzić sobie ze stresem a przy okazji porozciagamy ciało i będziemy odprężone. Nie wiem czy to coś pomoże, bo tak jak napisałam, dopiero dziś natknęłam się na ta stronkę. Może któraś z Was stosowała takie techniki?? DLA NAS - STARACZEK - "stres wg badań porównywany jest do stresu jaki przeżywają osoby borykające się z chorobą nowotworową". I tak sobie myślę, że w ciągu dnia uda mi się znaleźć te 10 min na takie ćwiczenia, w końcu nic nie tracę...

Może warto spróbować... ja już jestem tak zestresowana i psychicznie wykończona, że wszystkiego spróbuję :)
 
reklama
Do góry