reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
,, Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa,
żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować.
Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń,
złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń.,,


KWIECIEŃ

26 - Iwo86 - beta hcg
28 - Sylviia - beta hcg
29 – cikulinka - testowanie

MAJ

01 – MoKa – monitoring cyklu
02 - froncia - monitoring cyklu i IUI
04 - Sikulinda (II) - beta hcg
06 - jolancik (IV) - testowanie/ beta
11 – zuzik85 - testowanie po naturalnych staraniach

CZERWIEC

09-11 – Evelevel – badania szpitalne

Nigdy się nie poddawaj. Nigdy, nigdy i jeszcze raz nigdy

Dziewczyny co Wy na to bym w nawiasach przy naszych nickach dopisała, która to podejście do inseminacji. Bo często się zdarza, że pytamy się nawzajem, a tak mniej więcej byłaby jasność.
 
reklama
Hej dziewczyny. Jestem z Wami ok 6 m-cy choć dotąd nigdy sie nie udzielałam, ale codziennie Was czytam. Razem z Wami czekałam na wyniki i dobre wieści. Mieliśmy podobne trudności jak niektóre z Was, a mianowicie u męża wszystko ok, ale u mnie pojawiły sie przeszkody: insulinooporność, Hashimoto, cykle 40-60 dniowe z powodu powolnego wzrostu pęchęrzyka a potem robiących się torbieli, a na koniec wrogi śluz. Nasz naturalne szanse to 0,7 %. Do kliniki trafiliśmy dość szybko bo mój ginekolog szybko zareagował, leczyliśmy się rok w tym 2 IUI. Pierwsza nie udana, druga - ciąża biochemiczna. Zaraz po 2 IUI bardzo trudny czas w życiu osobistym, pogrzeby w rodzinie, ogólnie ciężko dlatego myślałam że nic z tego, stres nie pomaga. Lekarz kazał zrobić 1 cykl przerwy i kolejna IUI, w sumie pomyślałam że to dobrze bo muszę się pozbierać. w trakcie wizyty w przerwie lekarz stwierdził że pozostał jakiś stary pęchęrzyk ale cykl powinien się zakończyć i leki od następnego cyklu. Po terminie planowanej miesiączki kiedy nic się nie działo pojawiły się obawy że pewnie znowu zrobiła się torbiel i wszystko się wydłuży. Byłam u kresu sił. Nie wiem co mnie skłoniło zrobić test, teraz myślę że instynkt macieżyński :) i zobaczyłam 2 kreski. Nie mogłam uwierzyć, odrazu poszłam na bete wynik 2560 po 2 dniach 5869 i 11898 wizyta u lekarza bijące serduszko. Dzisiaj jestem w 10 tc, czekałam żeby się upewnić i dzisiaj zdecydowałam się podzielić z Wami swoją historią bo ona pokazuje że natura rzadzi się swoimi prawami, i dużo siedzi w głowie, chociaż wiem jak trudno jest nie myśleć i wyluzowac - jak to wszyscy powtarzają. Nie traćcie nadziej bo życie może zaskoczyć nie wiadomo kiedy.
Rozpisałam się ale chciałam wszystko opisać. Dalej jestem z Wami i trzymam kciuki za nowe życia :)
 
Hej dziewczyny. Jestem z Wami ok 6 m-cy choć dotąd nigdy sie nie udzielałam, ale codziennie Was czytam. Razem z Wami czekałam na wyniki i dobre wieści. Mieliśmy podobne trudności jak niektóre z Was, a mianowicie u męża wszystko ok, ale u mnie pojawiły sie przeszkody: insulinooporność, Hashimoto, cykle 40-60 dniowe z powodu powolnego wzrostu pęchęrzyka a potem robiących się torbieli, a na koniec wrogi śluz. Nasz naturalne szanse to 0,7 %. Do kliniki trafiliśmy dość szybko bo mój ginekolog szybko zareagował, leczyliśmy się rok w tym 2 IUI. Pierwsza nie udana, druga - ciąża biochemiczna. Zaraz po 2 IUI bardzo trudny czas w życiu osobistym, pogrzeby w rodzinie, ogólnie ciężko dlatego myślałam że nic z tego, stres nie pomaga. Lekarz kazał zrobić 1 cykl przerwy i kolejna IUI, w sumie pomyślałam że to dobrze bo muszę się pozbierać. w trakcie wizyty w przerwie lekarz stwierdził że pozostał jakiś stary pęchęrzyk ale cykl powinien się zakończyć i leki od następnego cyklu. Po terminie planowanej miesiączki kiedy nic się nie działo pojawiły się obawy że pewnie znowu zrobiła się torbiel i wszystko się wydłuży. Byłam u kresu sił. Nie wiem co mnie skłoniło zrobić test, teraz myślę że instynkt macieżyński :) i zobaczyłam 2 kreski. Nie mogłam uwierzyć, odrazu poszłam na bete wynik 2560 po 2 dniach 5869 i 11898 wizyta u lekarza bijące serduszko. Dzisiaj jestem w 10 tc, czekałam żeby się upewnić i dzisiaj zdecydowałam się podzielić z Wami swoją historią bo ona pokazuje że natura rzadzi się swoimi prawami, i dużo siedzi w głowie, chociaż wiem jak trudno jest nie myśleć i wyluzowac - jak to wszyscy powtarzają. Nie traćcie nadziej bo życie może zaskoczyć nie wiadomo kiedy.
Rozpisałam się ale chciałam wszystko opisać. Dalej jestem z Wami i trzymam kciuki za nowe życia :)

Piękna historia ! ☺
Życzę zdrowia i wszystkiego dobrego dla Ciebie i maleństwa !! :biggrin2:
 
Dziewczyny z racji ze tutaj zaczynalam i niektore dziewczyny kojarze chce Was poinformowac ze dzis robilam bete 9 dpt dwóch 5dniowych mrozakow i wyszla 286 [emoji7][emoji7][emoji7] wczesniej 4iui nieudane i 1 transfer tez nieudany. Nie poddawajcie sie! Trzymam za wszystkie kciuki [emoji110]

Napisane na LG-D855 w aplikacji Forum BabyBoom


Bo to pierwsza wiadomość jaka mi się rzuciła w oczy po przerwie: GRATULUJE!!!! Nudnych 9 m-cy życzę. A teraz idę szukać następnej :)))
 
reklama
Do góry