reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
Dziewczyny jestem w szoku, tak wiele z nas myśli o in vitro. Ja tez w tym roku kończę 27 lat, jestem po trzeciej IUI i bardzo bym chciała udanej. Po drugiej porażce zapytałam lekarza co ma sens, przypomniał, mi ze żadna metoda nie daje 100% gwarancji na powodzenie ani IUI ani in vitro. Powiedział tez, ze w naszym przypadku jeśli trzecie podejście nie wypali to będą nas namawiać na czwarta próbę żeby mieć pewność ze to nie dla nas. Zdziwiłam się, ze mimo prywatnej drogi leczenia lekarz mówi mi, ze do in vitro musimy się zakwalifikować!? (Wyczerpać drogę IUI 3/4 próby). Jak to jest u Was, ze po 1/2 podejściu myślicie o in vitro? Ja po trzecim tez zmieniłabym już metodę, ale mąż mnie namawia żeby jeszcze raz spróbować...
To wszystko jest sprawa bardzo indywidualna i nie ma co generalizowac. Jeśli ktoś przechodzi tylko 1-2 iui jak piszesz to nie dlatego, że ma takie widzi mi się. U nas lekarz powiedział, że nie ma sensu przedłużać starań z inseminacja i naciągnąć nas na kolejny 1500 zł, bo ma to u nas małe szanse powodzenia. I nasza historia i moj wiek wskazywałyby raczej na in vitro. Dużo zależy od osobistej decyzji i co kto woli, ale trzeba rozpatrzyć wszystkie za i przeciw.
 
reklama
Dziewczyny jestem w szoku, tak wiele z nas myśli o in vitro. Ja tez w tym roku kończę 27 lat, jestem po trzeciej IUI i bardzo bym chciała udanej. Po drugiej porażce zapytałam lekarza co ma sens, przypomniał, mi ze żadna metoda nie daje 100% gwarancji na powodzenie ani IUI ani in vitro. Powiedział tez, ze w naszym przypadku jeśli trzecie podejście nie wypali to będą nas namawiać na czwarta próbę żeby mieć pewność ze to nie dla nas. Zdziwiłam się, ze mimo prywatnej drogi leczenia lekarz mówi mi, ze do in vitro musimy się zakwalifikować!? (Wyczerpać drogę IUI 3/4 próby). Jak to jest u Was, ze po 1/2 podejściu myślicie o in vitro? Ja po trzecim tez zmieniłabym już metodę, ale mąż mnie namawia żeby jeszcze raz spróbować...
A jaki jest u Ciebie powód iui?
 
Dziewczyny jestem w szoku, tak wiele z nas myśli o in vitro. Ja tez w tym roku kończę 27 lat, jestem po trzeciej IUI i bardzo bym chciała udanej. Po drugiej porażce zapytałam lekarza co ma sens, przypomniał, mi ze żadna metoda nie daje 100% gwarancji na powodzenie ani IUI ani in vitro. Powiedział tez, ze w naszym przypadku jeśli trzecie podejście nie wypali to będą nas namawiać na czwarta próbę żeby mieć pewność ze to nie dla nas. Zdziwiłam się, ze mimo prywatnej drogi leczenia lekarz mówi mi, ze do in vitro musimy się zakwalifikować!? (Wyczerpać drogę IUI 3/4 próby). Jak to jest u Was, ze po 1/2 podejściu myślicie o in vitro? Ja po trzecim tez zmieniłabym już metodę, ale mąż mnie namawia żeby jeszcze raz spróbować...

Lekarz wciska Ci kit. Jesli podchodzisz prywatnie to decyzja jest Twoja i tylko Twoja. Mozez zrobic 1 iui, a mozesz 4 (wiecej zazwyczaj nie ma sensu). Nie moga Cie zmusic do 4, zebys mogla sie do ivf zakwalifikowac. Nikt Cie nigdzie nie kwalifikuje, bo Ty za to placisz. Jesli lekarz sprzedaje Ci taka historie to wg mnie zwykle naciaganie na kase...
Jasne, ze moze Ci sie iui udac, ale niech Ci jie opowiada, ze musisz zrobic 4, zeby moc do ivf podejsc, bo to bzdura.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Vadera, co uCiebie?Jak malutka? :)

A dziękuję za wywołanie. Jakoś żyjemy. Co dzień powtarzam sobie: sama teg chciałaś... :D A tak poważniej to jest cudownie, ale padam na pysk. Na szczęście zanim się pojawiła ta mała wrzaskliwa i roszczeniowa kluska to domyślałam się, że to ciężka robota. Patrząc czasem na te cudowne zdjęcia mam z dziećmi człowiek mogłby mieć wrażenie, że to sama bajka :) Ale życzę i trzymam kciuki aby każda z was za chwilę musiała się męczyć tak jak ja:)) &&&
 
Jasani rekomenduje się pełne bo przy miejscowym nie są w stanie znieczulić wszystkich powłok i trwa to dwa razy dłużej. Jeśli są przeciwskazania do pełnego czy jajców jest 1/2 wtedy to jeszcze ma sens. A tak szkoda się męczyć :)
Ok, tylko nie ja tym decyduje. U mnie w klinice znieczula się tylko miejscowo i trwa to około 10 minut.
 
reklama
Do góry