reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
Widzę, że nie tylko ja przez to przechodzę... Mnie ciągle różni ludzie pytają "na co wy czekacie...", "no może w końcu zdecydowałabyś się na dziecko" albo "nie rozumiem czemu jeszcze dzieci nie macie" po prostu czasem mnie szlaq trafia czemu nikt się nie zastanawia nad tym, że skoro tyle jesteśmy małżeństwem i nie ma dzieci to być może nie, że nie chcemy ale po prostu nie możemy... a takie pytania tudzież stwierdzenia powodują, że mi kołek staje w gardle a łzy same cisną się do oczu. Ostatnio na forum publicznym przy wielu osobach zostałam zaatakowana przez znajomą "no na co ty czekasz, kiedy dziecko?", a wszyscy na mnie popatrzyli oczekując odpowiedzi jakbym jakieś przestępstwo popełniła. Co do złotych rad to też mnie od razu z równowagi wyprowadzają a powiem wam, że najbardziej to moja mama, która mówi, że nie ma czym się przejmować i jeszcze nie jedno dziecko urodzę i, że nie rozumie co aż tak przeżywam. A ja jej mówię, że łatwo się mówi z pozycji osoby, która w życiu problemu z zajściem w ciąże nie miała i trójkę dzieci urodziła... ech szkoda gadać. A znajomych z bożej łaski, którzy zaszli ot tak a teraz się wymądrzają to mam na pęczki... I dlatego właśnie też zaliczam się do "dzikusów" i ich nie odwiedzam!
Jakbym swoja wypowiedz czytała!! Dodam tekst babci marcina przy stole "cos nam sie Emilka z tymi dziećmi ociąga"

Kamisiu - tak tak kazdy zna lekarza i jakas pare ktora nie mogła u sie udało - ja tez. I co z tego jak ludzie skserowani nie sa.

A najlepsze jest ze kazdy mysli ze nie próbowałaś juz wszystkiego...ehhh
 
Czytam Wasze dZisiejsze wypowiedzi i cholernie mi przykro dziewczyny, ze sie z takimi osobami stykacie. Ile trzeba mieć oleju w głowie, aby się domyślić, ze skoro para głośno nie deklaruje niechęci do posiadania dzieci, a lata mijają i maluch się nie pojawia, to ze pewnie jest problem. Ile? Niewiele :/ tylko ludziom taktu brakuje.
Mam nadzieję, ze już niebawem zamknięcie im usta dobrymi wiadomosciami!!!! A wszystkie dobre rady niech sobie wsadza.

Marzeń, wydarzy się! Już się dzieje! Pod Twoim serduchem dwa piękne zarodki robią sobie miejsce :*
 
Staram sie o dziecko juz bardzo dlugo. Wiem jaki mam problem. W pracy jest laska ktora chodzila na wyczerpujace cwiczenia i zawsze mowila ze bardzo duzo schudla i woli fitnes niz dziecko. Codziennie tylko cwiczenia...sztangi...rowery i do jedzenia ogorki kiszone jogurt naturalny i pieczarki konserwowe. Teraz laskawie zachcialo jej sie dziecka. Spadek wagi i zla dieta spowodowalo ze nie ma @. I codziennie przuchodzi do mnie i mowi ze nie ma @ i musi sie leczyc na nieplodnosc...no k....wa
 
Katharino :* u mnie też nie kolorowo. Mieszkam z teściami i szwagierka. Dla nich najlepiej zebym była ich pokojowka. Teraz mi już to wisi ale pierwsze dwa lata koszmar. Nie podobało im się ze mój M mi pomaga w domowych sprawach. Ale nigdy nie zapomnę pierwszej Wigilii i jej życzeń " dziecka w dalekiej przyszłości" a ona ma takie moce ze chyba do egzorcysty z tym trzeba było iść .
 
Marzen co za baba! Jak można takie życzenia złożyć w ogóle?! :o
Zrób jej na złość. Wszystkie zróbmy na złość ludziom, którzy wiedzą lepiej! :)
Do roboty, już ciemno więc można :D
 
Juz mi sie nie chce jeszcze raz posac ale dodam do naszej bazy " zlotych mysli" tekst typu: "no wiesz wy to macie latwiej bo jestescie sami " albo " no wiesz przy dzieciach to innaczej" wtedy mysle: nie ku...a nie wiem!!!!! bo ich nie mam!
Juz nie mowiac jak ludzie pokazuja mi zdjecia swoich dzieci i non stop o nich mowia jak to super jak fajnie itd... jakim trzeba byc debilem zeby sie nie zorientowac ze jak ktos ma prawie 34 lata i nie ma dzieci i nie mow ze ich nie chce to znaczy ze jest problem....

No i jak wiekszosc jestem ostatnio " spolecznym odludkiem" a bylam dusza towarzystwa...
 
reklama
Ja mam dość bliskich znajomych, akurat ich w swoje sprawy nie wtajemniczam bo po pewnych tekstach wiem, że nie ma sensu: "czemu wy na wczasy zagraniczne nie jeździcie, przecież dzieci nie macie" czyli stać nas, a ja tylko w ubiegłym roku w klinikach ponad 30 tysięcy zostawiłam! Albo - mam 2 pokoje - "a czemu sobie sypialni w drugim pokoju nie zrobisz" tekst ledwie parę miesięcy po stracie zaawansowanej ciąży... Po skróconym macierzyńskim, w "babińcu" w którym pracowałam kochane koleżanki, matki Polki, pierwszą godzinę mojej pracy po tym wszystkim co przeszłam, jedna przez drugą raczyły mnie opowieściami o problemach w ciąży i w połogu z cyckami i tragediami typu budzenie w nocy "mamo pić!". A ja starałam się nie rozpaść na milion kawałków bo z pokoju mojej córki nikt przecież nie woła...
 
Do góry